- Mamy newsa, ale głośno nie mówcie, bo Dawid teraz skacze. W Nowym Targu urodziła mu się córeczka, Zuzanna. Ale sza! Niech leci daleko - napisali dziennikarze Tygodnika Podhalańskiego. Możemy mieć tylko nadzieję, że ta informacja bardzo pozytywnie wpłynie na polskiego skoczka, który o informacji dowiedział się już pewnie na skoczni.
Oznacza to, że spełnił się niejako scenariusz, który Kubacki kreślił przed sezonem zimowym. - Teraz jest tak, że ja jako mąż mogę co najwyżej zawieźć żonę pod drzwi szpitala. Dalej nie wejdę. Później też nie ma żadnych odwiedzin. Możesz tylko za kilka dni znów przyjechać pod szpital, żeby zabrać żonę i dziecko do domu. Ale oczywiście chciałbym chociaż tak pomóc. I boję się, żeby z datami nie wyszło tak, że Marta urodzi w okolicach świąt, a ze szpitala nie wyjdzie, zanim ja pojadę na Turniej Czterech Skoczni. To by było tym trudniejsze, że z Turnieju wrócimy tym razem wyjątkowo późno - mówił w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu