"Już prawie umierał, kiedy przywieziono go do naszego szpitala, ale udało nam się zrobić to co konieczne i jego stan zaczął się poprawiać. Choruje na porażenie mózgowe i znaczne niedożywienie" - powiedział dr Rageh Mohammed, ordynator oddziału osób niedożywionych.
Rodziny Faida nie stać było na leczenie i opiekę, liczy więc tylko na darowizny. Według dr Mohammeda w kraju rośnie liczba przypadków niedożywienia, a ubodzy rodzice są zmuszeni polegać na życzliwości obcych osób lub pomocy międzynarodowej w leczeniu swoich dzieci.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W Jemenie nigdy oficjalnie nie ogłoszono głodu, choć jest to kraj, w którym po sześcioletniej wojnie 80 procent populacji jest uzależniona od pomocy międzynarodowej. ONZ podaje, że panuje tu największy na świecie kryzys humanitarny.
Ostrzeżenia ONZ pod koniec 2018 roku o zbliżającym się głodzie w Jemenie doprowadziły do zwiększenia międzynarodowej pomocy. Jednak ograniczenia dotyczące pandemii koronawirusa, zmniejszone przekazy pieniężne z zagranicy, szarańcza, powodzie i znaczne niedofinansowanie działań pomocowych w 2020 roku spotęgowały głód.
Wojna w Jemenie, w której koalicja pod przywództwem Arabii Saudyjskiej walczy od 2015 roku z proirańskim rebelianckim szyickim ruchem Huti, kosztowała życie ponad 100 tysięcy ludzi i pozostawiła kraj podzielony. Huti kontroluje największe miasta kraju, w tym stolicę - Sanę. (PAP)
jo/ kgod/