Reklama

Listy do "Niedzieli"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z lotu ptaka

Droga Pani Aleksandro!
Głęboko przeżyłam list Pani Wandy z Białegostoku. Spróbuję odpowiedzieć na niektóre zawarte tam pytania.
Rzeczywiście, ta "reszta" pieniędzy, jaka pozostaje po uregulowaniu wszelkich opłat, jest zbyt mała, aby jeszcze móc cokolwiek oszczędzić. Na nic tu rady i zalecenia... Opiszę więc sposób mojej znajomej, która też mając małą rentę, robi (mniej więcej w połowie miesiąca) kilkadziesiąt pierogów: ruskich czy innych, następnie zamraża je w lodówce i pod koniec miesiąca, gdy już naprawdę nie ma grosza, wyjada te zapasy przez ostatnie dni przed nową wypłatą.
Trudno radzić komuś wyprawy do lasu na jagody czy grzyby, bo gdy się ledwo trzyma na nogach, to takie wyprawy nie wchodzą w rachubę. Można raczej zauważyć starszych ludzi w lasach - jeżeli mają do nich niedaleko - zbierających gałęzie i uschnięte kawałki drewna do palenia w piecu.
Przydałoby się wydać nową książkę kucharską z informacjami, jak zrobić obiad dla rodziny, mając do dyspozycji 10 zł na dzień - w tym również na śniadanie i kolację... Niektórzy mówią, że kładą się spać wcześniej, aby w ogóle nie jeść kolacji i nie wypalać światła. Wszystko to jednak przypomina mi czasy zesłańców na Syberię czy do Kazachstanu w czasie II wojny światowej.
Ale - na litość Boską! - nie żyjemy pod zaborem rosyjskim, jesteśmy w wolnym kraju, gdzie człowiek powinien być uszanowany, powinien za swą pracę dostawać odpowiedni zarobek, a będąc emerytem, godnie żyć.
Co do życzliwości w stosunku do innych, to w każdej sytuacji, zawsze i wszędzie powinniśmy być otwarci na drugiego człowieka, ale może by tak skierować ten apel do naszych władz, aby przeciętny obywatel nie był zbywany byle czym i traktowany jako niepotrzebnie zawracający głowę intruz?
Jakie słowa znaleźć dla dzieci, które odchodzą z domu? Dla dobrze wychowanych i dobrych dzieci, które idą na własny chleb, nie trzeba dobierać słów. Dla trudnych, rozgoryczonych już u progu życia przeciwnościami losu i bezrobociem - nie można znaleźć słów! Bo czym tu pocieszać? A tak w ogóle - to mało jest rodzin umiejących pogodzić się ze wszystkim, co im życie niesie. Już dzieciom trudno zrozumieć, że rodzice nie mają pieniędzy na to, co one by chciały mieć.
Przykro mi, że nie umiem znaleźć jakiejś rady na pytania Pani Wandy... Te same pytania i ja sobie zadaję i także nikt mi nie umie na nie jednoznacznie odpowiedzieć.
Czekam na inne odpowiedzi na łamach "Niedzieli", którą zawsze kupuję i czytam. Pozdrawiam redakcję i życzę wszelkich błogosławieństw Bożych.

Reklama

Zofia z Jeleniej Góry

Serdecznie dziękujemy Pani za zabranie głosu i życzliwe rady. Cieszymy się, że zechciała Pani podzielić się z nami swym osobistym doświadczeniem, które jest zawsze najcenniejsze.
Jak pani Wanda z Białegostoku, podobne pytania zadają sobie z pewnością i inni Czytelnicy. Co więcej - przypuszczam, że tych pytań jest o wiele więcej. Czujemy się zagubieni w naszej rzeczywistości i szukamy właściwych drogowskazów. Trudne "dziś" i niepewne "jutro" budzi wiele lęków i obaw. Dlatego czasem warto spróbować oderwać się od spraw codziennych i zastanowić się nad sensem naszego życia, który z pewnością nie ogranicza się tylko do spraw bytowych. Owszem, nie jest łatwo o nich zapomnieć, gdy wciąż brakuje nam środków na wiele potrzebnych rzeczy. Lecz czy żyjemy po to tylko, żeby jeść i spać? Ja sama nieraz zatrzymuję się w tym bezustannym biegu, szczególnie w momentach trudnych, by cieszyć się tym, co mam, lub tym, co właśnie robię - często wcale nie dla pieniędzy. Dla orłów jesteśmy mrówkami, ale dla mrówek jesteśmy gigantami. Kim jesteśmy naprawdę?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Aleksandra

Moc modlitwy

Od dwóch lat w kościele Ojców Franciszkanów w Krośnie grupa modlitewna odmawia stale Nowennę i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Modlimy się w środy i piątki, zaraz po Mszy św. odprawianej o godzinie 8 rano. Ponieważ niedawno słyszałam w Radiu Maryja o grupie osób prowadzących Nowennę do Miłosierdzia Bożego w jednej z katolickich parafii w Niemczech, postanowiłam napisać do Niedzieli o naszej grupie, zwłaszcza że wiele osób polecało nam swoje intencje modlitewne i doświadczyło pozytywnych jej skutków. Swoje prośby polecali nam studenci oraz rodzice uczącej się młodzieży, proszący o powodzenie na egzaminach, a także osoba mająca trudności z chodzeniem, która powiadomiła nas wkrótce, że porusza się już bez kul. Pragniemy podzielić się tym doświadczeniem z Czytelnikami Niedzieli, aby przekonali się, jak skuteczna jest modlitwa i głęboka wiara.

Maria z Krosna

Gdzie jest Polska?

W Rzeczypospolitej z 27-28 listopada 1999 r. pojawił się artykuł, który wobec spadku poparcia w naszym kraju dla integracji z Unią Europejską ma pokazać korzyści płynące dla nas po przystąpieniu do struktur Europy. Autor, Jerzy Bielecki z Brukselii, pisze m.in.: " W samej Unii poszerzenie też jest pojmowane z mieszanymi uczuciami. Wielu zwykłym ludziom, nie zawsze odróżniającym Polskę od Ukrainy, kandydaci kojarzą się głównie z przemytem, przestępczością i nielegalną imigracją (...). To dlatego dziś tylko 17% Austriaków i 33% Niemców chce przyjęcia naszego kraju do UE".
Nasuwa się pytanie: skoro "wielu zwykłych ludzi", mieszkańców Unii, nie zawsze odróżnia Polskę od Ukrainy, to kto do kogo ma się tutaj dostosować?
Historia II wojny światowej mówi nam, jak to "wielu niezwykłych ludzi" doskonale odróżniało "czystego Aryjczyka" od Polaka, Rosjanina, Żyda czy Cygana.
Tak to już jest z tym Zachodem: "zwykli ludzie" ustępują nam w inteligencji", a "niezwykli" - w człowieczeństwie.

Reklama

Maciej z Częstochowy

Na granicy ubóstwa

Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) ogłosił raport, z którego wynika m.in., że "20% Polaków może przeznaczyć na życie mniej niż 4 dolary dziennie, a ta właśnie suma uznawana jest w krajach rozwiniętych za absolutną granicę ubóstwa. Jest to najgorszy wynik spośród krajów kandydujących do UE. Dla porównania - w Wielkiej Brytanii ludzi takich jest mniej niż 1% (cytat z Życia).
Zastanawiając się nad tą informacją głębiej, nie sposób pominąć fatalnego prawa podatkowego, będącego źródłem m.in. ogromnej ilości afer. Rzeczpospolita z 6-7 listopada zamieściła interesujący, a zarazem niezwykle bulwersujący artykuł pt. Ministerstwo prelekcji, godny najwyższej uwagi. Artykuł, który ujawnia patologię w ustanowieniu i korzystaniu z prawa podatkowego, w którym tworzone są luki prawne przez interesownych urzędników Ministerstwa Finansów. Wprost szokujące jest stwierdzenie dyrektor Krajowej Szkoły Administracji Publicznej, która powiedziała m.in.: "Wiedzą o tym wszyscy już od czasu afery alkoholowej".
Czy prości ludzie nie mają racji twierdząc, że bałagan w naszym państwie wytwarzany jest celowo, ponieważ "im bardziej mętna woda, tym się lepiej ryby łowi"...?

Stanisław z Nowej Soli

Dziecko - największym skarbem

Z ogromnym wzruszeniem przeczytałem artykuł Najważniejsze dzieci na świecie Agaty Bochenek, w Niedzieli nr 49 z 5 grudnia 1999 r. Obejrzałam również zamieszczone tam zdjęcia z podpisami: Wszystkie dzieci są jednakowo kochane - wielką miłością. My też możemy te dzieci otoczyć swoją troską i pamiętać o nich w modlitwie...
Kilka lat temu przysłuchiwałem się, jako kurator, rozprawie rozwodowej. Małżonkowie mieli dwoje dzieci w wieku szkolnym. Od kilku lat ich małżeństwo zaczęło się psuć. Małżonka wniosła sprawę o rozwód. Podczas jednej z rozpraw na pytanie sędziego, kto będzie wychowywał dzieci, odpowiedziała: "Ja nie, jestem jeszcze młoda, jeszcze coś mi się od życia należy"...
Smutny jest później los takich dzieci, źle się uczą, stają się nerwowe, agresywne, kieruje się je więc do szkoły specjalnej, a one czują się niepotrzebne.
Albo inny przykład: małżonkowie po rozwodzie mieszkają nadal pod jednym dachem, co jest powodem nieustających konfliktów. Sąd decyduje, że dzieci muszą zostać zabrane do domu dziecka. Matka stawia opór, dzieci jednak zostają umieszczone w domu dziecka.
Po pół roku dziewczynka z siódmej klasy pisze do mnie: " W domu dziecka jest mi lepiej niż w domu rodzinnym, jest tu ciepło i przytulnie, mamy dobrych wychowawców i dobrą panią dyrektor, jest też pielęgniarka - szkoda, że wcześniej tu się nie znalazłam"...

Reklama

Kazimierz z Międzyrzecza

Wiersz małej poetki

Szanowna Redakcjo!
Przesyłamy wierszyk pt. O świcie, który, ku naszemu zaskoczeniu, ułożyła nasza 6-letnia córeczka Olga. Jest to jej pierwszy wierszyk. Jeżeli spodoba się Redakcji Waszego chwalebnego czasopisma, które regularnie czytamy, to prosimy o publikację.

Dorota i Sławomir Lenczewscy ze Szczecina

O świcie


Gwiazdy to niebo,
niebo to Galaktyka,
Galaktyka to Porządek,
Porządek to Bóg,
Bóg to Jezus,
Jezus to cały świat.
Świat to domy, łąki i lasy.
Świat to telefon, trawa, drzewa i ulice.
Świat to kwiaty, budynki i samochody.
Świat to morze i ryby.
Świat to Bóg i człowiek.
Świat to wszystko, co jest na świecie.

Chleb na śmietniku

Nie mogę przejść obojętnie obok śmietnika, na którym leży chleb - nawet jeżeli dla uspokojenia własnego sumienia wyrzucający włożył go do woreczka foliowego.
Jak to możliwe, że chleb trafia na śmietniki w kraju, o którym Norwid pisał: " gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie dla darów nieba". Przecież Polacy od wieków widzieli w chlebie dar Boży. W wieczór wigilijny dzielili się opłatkiem, bo przypomina chleb życia, którym obdarował nas Jezus Chrystus w obfitości. Dlatego chleb, który podczas Eucharystycznej przemiany staje się samym Chrystusem, powinien być zawsze na stole, nie na śmietniku.
Piękny zwyczaj związany z chlebem wprowadził proboszcz parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Częstochowie. Po zakończeniu kolejnej pracy w parafii zaprasza tych, którzy pracowali, na wieczerzę, a potem obdarowuje każdego dorodnym bochnem chleba, wypieczonym w tradycyjny sposób. Posyła również chleb rodzinom, które wyróżniają się troską o kościół. Chleb jest wyrazem podziękowania za serce, za podzielenie się - jak chlebem - swoimi umiejętnościami dla dobra Kościoła Chrystusowego.

Czytelnik z Częstochowy

Podziel się:

Oceń:

2000-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Odnaleźć człowieka

Niedziela toruńska 33/2016, str. 7-8

Anna Głos

Za pierwsze zarobione pieniądze nabyć butelkę kosztownego alkoholu. Po pracy wypić piwo, oglądając jednocześnie jego reklamy ze sympatycznymi zwierzakami. Na weselu podać wódkę, bo tak zarządziły mama z teściową. Opić narodziny pierwszego syna i wnuka. Niektórzy nazywają to tradycją.

Więcej ...

Ks. Węgrzyniak: Paraklet stoi zawsze po naszej stronie

2024-05-19 08:32

Pio Si/pl.fotolia.com

Nie musimy się lękać, jesteśmy pocieszeni, bo przy całym dramatyzmie naszych grzechów i słabości wiemy, że nie jesteśmy sami, że Duch - Paraklet - stoi zawsze po naszej stronie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii uroczystości Zesłania Ducha Świętego 19 maja.

Więcej ...

Nawrócenie albo śmierć

2024-05-19 20:41
Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

Tomasz Lewandowski

Katecheza bpa Macieja Małygi rozpoczęła otwarcie synodu w naszej diecezji.

– To jest święto Ludu Bożego, nasz Wieczernik – mówił podczas ostatniej katechezy przed rozpoczęciem II Synodu Archidiecezji Wrocławskiej bp Maciej Małyga.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: jeśli chcemy mieć pełnie życia,...

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Wiara

Kiedy żyjemy według Ducha Świętego, Bóg jest...

Jak działa Duch Święty?

Kościół

Jak działa Duch Święty?

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj