Codziennie przed polskimi sądami toczy się tysiące procesów.
Rozpoczęty 7 kwietnia br. w Łomży proces skupił uwagę publikatorów,
choć dla postronnego obserwatora sprawa może wydawać się małej wagi.
Gazeta Wyborcza, skupiająca 30 procent rynku czytelniczego, zamieściła
relację na pierwszej stronie, kończąc na następnej dużym komentarzem.
Powtórzyło to wiele pism - w tym również tygodnik Kontakty. Sprawa
stała się wiadomością dnia w komunikatach radiowych. Z relacji prasowych
wyłania się wina lekarzy i Szpitala, dopuszczających do tzw. złego
urodzenia.
Dlaczego uruchomiono tak potężną machinę propagandową?
Odpowiedź jest prosta. W Polsce są określone koła, które głoszą,
iż aborcja powinna być legalna i nie obwarowana żadnymi warunkami.
Jest to element zgubnej polityki środowisk, które założyły sobie
totalną liberalizację wszystkich działów polskiego życia. Nie kryje
tego Wanda Nowicka - prezes Federacji na Rzecz Kobiet w wypowiedzi
dla Gazety Wyborczej. O ile liberalizacja jest dobra w ekonomii,
to w innych dziedzinach życia prowadzi do wypaczeń. Zrozumiały to
dawno bardziej cywilizowane kraje, które starają się wrócić do surowych
ograniczeń.
Uważamy, że w naszym kraju niezrozumiałe i głęboko nieetyczne
są postulaty i działania skrajnych środowisk feministycznych, zmierzające
do pozbawienia ochrony prawnej dziecka poczętego. W omawianej sprawie
w publikatorach występuje wiele przekłamań. W złym świetle stawia
się lekarza, najpewniej w celu wywarcia wpływu na orzeczenie sądu.
Zjawisko wywierania presji prasowej - wcześniejsze skazanie - można
bardzo często spotkać w polskiej prasie wobec środowisk, nie mających
stosownych instrumentów do prowadzenia obrony.
Prawda jest taka, że postępowanie lekarza było prawidłowe,
całkowicie profesjonalne, w oparciu o dobrą znajomość prawa. Otóż
jest bogata dokumentacja sprawy toczącej się od dwóch lat, na początku
umorzonej w prokuraturze, a potem dwukrotnie przed dwoma instancjami
sądu lekarskiego.
Po pierwsze oskarżany lekarz nie miał żadnych wątpliwości,
że nie chodzi o skierowanie na badania, jak to zostało przedstawione
przez media, ale o znalezienie pretekstu, który miał doprowadzić
do zabicia nienarodzonego dziecka. Ten niewygodny fakt został przez
media ograniczony do pytania, czy lekarz miał prawo odmówić kobiecie
skierowania na badania prenatalne? Pierwsze dziecko skarżących urodziło
się z wadą genetyczną, polegającą na nieprawidłowym rozwoju kości
długich - hypochondrodysplazją. Przeprowadzono wówczas badania w
pracowni genetyki Akademii Medycznej w Krakowie. W aktach sprawy
znajduje się między innymi opinia prof. Jacka Zaremby stwierdzająca: "
Wyniki badań molekularnych przeprowadzonych w Krakowie wskazują,
że na zastosowanie analizy DNA do oceny stanu zdrowia płodu nie można
liczyć - przynajmniej w kraju". Wadę u płodu można dopiero wykryć
podczas badania ultrasonograficznego między 20 a 24 tygodniem ciąży,
a do takiego badania lekarz udzielający porady jest znakomicie przygotowany,
zaś Szpital w Łomży posiada dobrej jakości aparaturę ultrasonograficzną.
Przypomnijmy - w chwili powstania konfliktu skarżąca matka była w
piątym tygodniu ciąży. Dodatkowo trudno zakładać, że po urodzeniu
pierwszego dziecka nie udzielono w Krakowie wystarczającej porady
genetycznej. Zazwyczaj poradnia genetyczna przejmuje opiekę nad rodziną
obciążoną genetycznie i w każdej kolejnej ciąży pacjentka może zgłaszać
się bez potrzeby wstępnych skierowań.
Po drugie wg Art. 4a "Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie
płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży", przerwanie
ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku, gdy
ciąża stanowi zagrożenie dla życia i zdrowia kobiety ciężarnej, badania
prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo
ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu albo nieuleczalnej
choroby zagrażającej jego życiu. Według tego prawa, wada genetyczna,
jaką dotknięte jest dziecko - hypochondrodysplazja - nie usprawiedliwia
przerwania ciąży. Pomińmy polskie prawo, a sięgnijmy do tłumaczenia
podręcznika amerykańskiego autora Petrikovsky. B. M. Choroby płodu,
diagnostyka i postępowanie. Autor nie wymienia tej wady genetycznej
jako wskazanie do przerwania ciąży. Trudno posądzać autora o względy
ideologiczne - nie ten krąg kulturowy. Poświęca książkę "rodzicom,
którzy przeżyli holokaust i komunizm". Przejście przez totalitarne
systemy pogardy dla życia człowieka daje głęboką refleksję i przekonanie,
że trzeba podjąć walkę o każde życie ludzkie, w tym dopiero poczęte.
Po trzecie dzieci skarżących wymagają pomocy fizycznej,
ale mogą osiągnąć stopień dobrego funkcjonowania w społeczeństwie.
Działania państwa powinny cechować się polityką prorodzinną, uwzględniającą
pomoc rodzinom dzieci niepełnosprawnych. Ważny jest rozwój organizacji
pozarządowych. Organizacje takie jak "Mali Ludzie Ameryki" zapewniają
opiekę socjalną osobom dotkniętym takimi schorzeniami i wywierają
wpływ na optymalizację ich trybu życia. Podobne stowarzyszenia działają
w Australii i Wielkiej Brytanii.
Po czwarte nie jest zrozumiała filozofia, według której
można tolerować jedynie życie "udanego" dziecka. Natomiast dzieci,
które mogą być podejrzane o niepełnosprawność, nie mają prawa do
życia, a rodzice mogą zlecić służbie zdrowia obowiązek spełnienia
tego zamówienia.
W takim wypadku mamy prawo odmowy, zgodnie z Kodeksem
Etyki Lekarskiej i przysięgą Hipokratesa, która nie zmieniła się
od czasów starożytnych. Zbrodni pozbawiania życia podejmować nie
będziemy. Nie dajemy życia i nie mamy prawa go odbierać - nasza służba
polega na jego ratowaniu.
Dotyczy to również eutanazji. Wobec agresywnego jej propagowania,
trudno przebić się z wiedzą udowadniającą, że proszą o nią ludzie
głównie pod wpływem depresji, wymagający wszechstronnej pomocy.
Na szczęście ostatnio sędziowie Trybunału w Strasburgu
nie wyrazili zgody na eutanazję Diane Pretty. Skład sędziowski, odrzucając
skargę pani Pretty, podkreślił, że każde państwo ma obowiązek chronić
życie swych obywateli, co wyklucza obowiązek pomagania w samobójstwie.
Pozostajemy z nadzieją, że niezawisły Sąd w Łomży w równie
mądry sposób rozstrzygnie opisywaną sprawę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu