Zgromadzenia żeńskie czynne
Bardzo wiele sióstr zakonnych ze zgromadzeń czynnych pomagało potrzebującym w ramach dodatkowej wolontariackiej posługi w związku z brakami personalnymi spowodowanymi epidemią. Według danych z kwietnia 2020, pochodzących z 75 proc. zgromadzeń, 63 siostry pracowały w ten sposób w szpitalach, 6 sióstr w hospicjach, 69 sióstr w DPS-ach i ZOL-ach samorządowych i Caritas, 207 sióstr jako dodatkowy personel w DPS-ach i ZOL-ach prowadzonych przez zgromadzenia oraz 32 siostry w placówkach opiekuńczo – wychowawczych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
1116 sióstr uszyło kilkaset tysięcy maseczek a 21 sióstr - 650 fartuchów medycznych. Ponad 300 sióstr angażowało się w bezpośrednią pomoc osobom starszym, samotnym, bezdomnym i przebywającym na kwarantannie – poprzez robienie zakupów, przygotowywanie prowiantów i ciepłych posiłków a także opiekę nad rodzinami i telefoniczną pomoc psychologiczną.
Zgromadzenia udzielały też pomocy materialnej i finansowej potrzebującym. Wyposażały szpitale, DPSy i ZOLe w koce, materace, pościel i rękawiczki, brały udział w akcjach typu „Wdzięczni Medykom”, pomagały ubogim i bezdomnym oraz tym, którzy w wyniku pandemii stracili źródło utrzymania. Praktykowano również zwolnienia z czesnego w przedszkolach prowadzonych przez zgromadzenia.
Reklama
Siostry angażowały się również w pomoc duchową i psychologiczną potrzebującym i rodzinom w kryzysie, przygotowywały projekty apostolskie i edukacyjne dla dzieci, oraz ofiarowywały modlitwę, Eucharystię, post i inne wyrzeczenia w intencji ustania pandemii, za chorych i personel medyczny.
Żeńskie zakony kontemplacyjne
Niemal połowa klasztorów kontemplacyjnych włączyła się w szycie maseczek. Siostry rozprowadzały je nieodpłatnie, szyjąc często z materiałów własnych. Szyły też fartuchy, oferowały schronienie i wsparcie potrzebującym, również poprzez pomoc finansową.
Siostry klauzurowe są niejako cały czas „na kwarantannie”, nie odczuwały wiec w pewnym sensie specyfiki czasu pandemii związanej z koniecznością izolacji. M. Klara Lechoszest, mniszka z klasztoru w Drohiczynie, prezeska kongregacji Mniszek Benedyktynek, zwracała wręcz uwagę w rozmowie z KAI, że specyficznym doświadczeniem pandemii dla sióstr z jej klasztoru, była większa niż zwykle ilość docierających do nich informacji. Związane to było z liczniejszymi niż zwykle kontaktami z ludźmi. - Bardzo dużo ludzi do nas dzwoni, pisze, prosi o modlitwę. Doświadczamy tego, że potrzebują oni sióstr z klasztorów kontemplacyjnych – mówiła m. Lechoszest.
Zgromadzenia męskie
Reklama
W związku z epidemią COVID -19 sekretariat KWPZM był w kontakcie ze sztabami kryzysowymi w różnych miejscach i na bieżąco starał się zaradzić pojawiającym się potrzebom, kierując prośby o wsparcie personalne do różnych zgromadzeń. W odpowiedzi na te prośby, w pomoc potrzebującym zaangażowało się wielu zakonników – braci i kapłanów, nie licząc szeregu oddolnych inicjatyw podejmowanych w parafiach czy domach zakonnych czy zwykłego duszpasterstwa i pracy, jaką zakonnicy wykonują na co dzień.
W samych ZOL-ach i DPS-ach z pomocą służyło ok 140 zakonników – niektórzy z nich przynajmniej w kilku placówkach. Najwięcej placówek, gdzie angażowali się zakonnicy było w województwie dolnośląskim (34 zakonników) , małopolskim i śląskim.
15 zakonników pracowało w szpitalach zakaźnych i jednoimiennych pełniąc posługę kapelanów czy ratowników medycznych. Zakonnicy obsługiwali także izolatoria czy miejsca kwarantanny dla chorych, którzy nie mogli przeżyć kwarantanny we własnych domach. 70 takich miejsc obsługiwało 8 Misjonarzy Oblatów MN.
W bezpośrednią pomoc ubogim i potrzebującym było zaangażowanych 36 zakonników, a w pomoc psychologiczną i wsparcie - 17. Pomocy od zakonników mógł doświadczyć także personel medyczny nie tylko w miejscach posługi, dzięki wsparciu niesionemu przez wolontariuszy, ale przez udostępnienie miejsc noclegowych, gdy nie pracownicy medyczni nie mogli wrócić do swoich domów. Zakonnicy zaopatrywali też szpitale w potrzebne artykuły ochrony osobistej.
Według danych zebranych przez KWPZM w bezpośrednią pomoc w związku z epidemią zaangażowało się najwięcej Kapucynów z Krakowa (67), Misjonarzy Oblatów MN (25) oraz Misjonarzy – CM (15).
Ciekawym zjawiskiem było powstawanie międzyprowincjalnych i międzyzakonnych wspólnot w miejscach niesionej pomocy, jak np. w Kokotku, Lublińcu, Kaliszu , Świdnicy, Krakowie, czy Zalesiu Górnym.