Gdzie jest sprawiedliwość
Co powinny robić sądy? Oczywiście, stać na straży sprawiedliwości. Taka odpowiedź wydawałaby się najlogiczniejsza. U nas jest jednak inaczej. Sprawiedliwości trudno doszukać się tam, gdzie powinna być. Część przestępców w ogóle nie musi się bać Temidy, bo istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że do ich rozprawy w ogóle nie dojdzie, po prostu ulegnie przedawnieniu. A nawet jeżeli dojdzie i przestępca stanie na sali sądowej, to może liczyć, że ewentualnie wymierzona kara zostanie złagodzona i szczęśliwy wcześniej wyjdzie na wolność. A tam dalej będzie mógł uprawiać niecne procedery. Tak jak to było ostatnio z pedofilem z Gdyni. Wyszedł za dobre sprawowanie, a później ktoś go zepsuł, najprawdopodobniej społeczeństwo, i znowu zgwałcił brutalnie dwóch chłopaków.
Nowy wymiar misji
Telewizja publiczna ma misję. Ostatnio do zadań łódzkiego ośrodka TVP doszło promowanie morderców i pism antyklerykalnych. Popularna łódzka Trójka wyemitowała 15-minutową rozmowę z mordercą ks. Jerzego Popiełuszki - Grzegorzem Piotrowskim. Morderca raczył poinformować widzów oglądających program, że ksiądz zabił się przypadkowo, próbując uwolnić się z więzów. Żeby tego było mało, po programie nadano planszę reklamującą nowe pismo, programowo nienawistne względem Kościoła i księży. Piotrowski po wyjściu na wolność ma współpracować z pismem. Do tego, z racji swojej przeszłości, wyjątkowo się nadaje. Pewnie w jednym z pierwszych numerów będzie przepis, dodajmy: wypróbowany, jak zabić księdza.
Lojalność
Koalicyjny rząd wniósł do Sejmu projekt ustawy. SLD wniósł o jego odrzucenie. Pomysł postkomunistów poparło kilku ministrów koalicyjnego rządu, nie biorąc udziału w głosowaniu, mimo że przebywali na sali. Ministrowie byli z Unii Wolności (Gazeta Wyborcza, 16 marca). To się nazywa lojalność wobec własnego rządu.
Dwa standardy
Strasznie się wzburzyła Gazeta Wyborcza. Zdenerwował ją realizowany właśnie pomysł, któremu na imię Telewizja Familijna. Oto kilka spółek o większościowym udziale skarbu państwa i jedna prywatna postanowiło zarobić pieniądze i zainwestować w dobry, realny pomysł na telewizję. Ale Gazeta uważa, że szczególnie te pierwsze nie powinny wspierać takich - jak je nazywa - politycznych pomysłów (Gazeta Wyborcza, 16 marca). Jakoś oburzenia Wyborczej nie wzbudza choćby zaangażowanie publicznych przecież funduszy TVP, spółki skarbu państwa skądinąd, w platformę cyfrową Cyfra+. Tam nie można, za to tu można. Dwa standardy. Pomysły różnią się tylko tym, że Familijna jest politycznie niepoprawna, bo konserwatywna, za to Canal+ jest swojski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu