Wszystkie planety znajdują się już bardzo nisko nad horyzontem.
Najniżej widoczny Mars codziennie zbliża się do Jowisza. Przez ostatni
miesiąc obserwowaliśmy szybko malejącą odległość pomiędzy nimi. Dziś
Mars znajduje się tuż przy Jowiszu, a za parę dni obydwie planety
powoli zamienią się miejscami i kolejność ich ułożenia na naszym
niebie będzie odwrotna: to Jowisz znajdzie się najniżej, a Mars szybko
zbliżać się będzie do następnej planety - Saturna. Za dwa tygodnie
również i Saturn znajdzie się poniżej Marsa. Tuż nad północno-zachodnim
horyzontem widoczny jest jeszcze gwiazdozbiór Andromedy. Wraz z Andromedą
zajdzie za chwilę Baran. Obydwie konstelacje bardzo szybko znikają
pod horyzontem. Na południowo-zachodnim niebie widzimy piękny gwiazdozbiór
Oriona, a nad Orionem - Byk, Bliźnięta i Woźnica. Wielki Wóz wieczorem
świeci wysoko, dyszlem wskazując kierunek wschodni. Ustawiając się
wieczorem twarzą w stronę północy odnajdujemy nisko nad horyzontem,
opisany tydzień temu, gwiazdozbiór Kasjopei (przypominający kształtem
literkę "W"). Najważniejsze gwiazdy Kasjopei to Cih, Schedir i Caph.
Ta ostatnia leży niemal dokładnie na tzw. kolurze równonocy, czyli
południku niebieskim łączącym biegun z punktem równonocy wiosennej.
Dlatego gwiazda Caph jest pomocna w pobieżnym oszacowywaniu tzw.
rektascensji. Przypomnijmy, że położenie każdej gwiazdy na sferze
niebieskiej określamy podając jej współrzędne: rektascensję i deklinację.
Rektascsensję liczymy od 0 do 24 godzin wzdłuż równika niebieskiego,
począwszy od punktu równonocy wiosennej. Deklinację zaś mierzymy
w stopniach w obie strony od równika: od 0 do +90o i na półkuli północnej
nieba i od 0 do -90o na półkuli południowej. Równik niebieski opasuje
niebo, biegnąc w jednakowej odległości od biegunów północnego i południowego.
Pamiętamy też, że ekliptyka (wyznaczająca płaszczyznę okołosłonecznej
orbity Ziemi) tworzy z równikiem kąt 23,5o (oś obrotu Ziemi nachylona
jest pod kątem 66,5o). Równik i ekliptyka przecinają się w punkcie
równonocy wiosennej (tzw. punkcie Barana) i leżącym po przeciwnej
stronie nieba punkcie równonocy jesiennej (tzw. punkcie Wagi).
Dziś parę słów o pięknym i dużym gwiazdozbiorze Oriona,
którego znajdziemy teraz na południowo-zachodnim niebie. Orion był
w mitologii greckiej bardzo dzielnym myśliwym. Posłano na jego zgubę
skorpiona, ponieważ przechwalał się, że pokona każdą bestię. Gdy
pokonany Orion zniża się na zachodzie, konstelacja Skorpiona wznosi
się na wschodzie, co możemy teraz zaobserwować późnym wieczorem.
W Egipcie pięć słynnych piramid w Gizie ustawionych jest zgodnie
z pozycją Oriona, a przepływający obok Nil jest jakby odbiciem Drogi
Mlecznej. Piękną Drogę Mleczną widzimy tuż nad gwiazdozbiorem. Konstelacja
Oriona od dawna zachwycała ludzi. Sylwetkę tego myśliwego wyznaczają
cztery zewnętrzne gwiazdy: Betelgeuse, Bellatrix, Saiph i Rigel.
Wewnątrz widzimy pas Oriona: Alnitak, Alnilam i Mintaka. U dołu zwisa
miecz Oriona, w którym gołym okiem można dostrzec (jako mglistą plamkę)
słynną Wielką Mgławicę w Orionie, oznaczoną symbolem M42. Jest to
wielki obłok świecącego gazu wodorowego. W sercu mgławicy znajdują
się cztery białe gwiazdy tworzące Trapez. Ponieważ są bardzo gorące,
intensywnie promieniują ogrzewając otaczający je gaz. W ten sposób
pobudzają mgławicę do świecenia piękną różowo-czerwoną barwą. Przez
teleskop można podziwiać jej kształt i kolory. Obszar Trapezu jest
ciekawym miejscem naszego nieba, ponieważ tutaj tworzą się nowe gwiazdy.
O narodzinach gwiazd napiszę już za tydzień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu