Choćbyś miał siłę Herkulesa, dbał o zdrowie: gimnastykował się,
grał w piłkę, najlepiej się odżywiał - nie uchronisz się przed chorobą.
Męczy nas przeziębienie, a z nim połączony jest katar, wysoka temperatura
ciała, ból głowy. Bywa, że boli nas żołądek, serce, nogi. Oczywiście,
liczymy wtedy na pomoc lekarza i skuteczność przepisanych przez niego
lekarstw. Choćby nie wiem, jak były one gorzkie, kwaśne, mdłe - cierpliwie
zażywamy pod kontrolą rodziców, ponieważ jak najszybciej pragniemy
wyzdrowieć.
Znam bardzo przykrą chorobę, na którą może zachorować nie
tylko dziecko, lecz każdy człowiek: nawet nasz dziadek i babcia.
Ta choroba nie jest połączona z bólem ciała, lecz bywa bardzo przykra
i niebezpieczna. Chorują na nią ci ludzie, którym brakuje w życiu
witaminy M. Tą witaminą jest Miłość. Co by się stało, gdyby mamusia
powiedziała nam: "Nie kocham was!" Gdyby tatuś nie uśmiechał się
do nas, lecz bił bez powodu, stosował bardzo przykre kary? Gdyby
koledzy i koleżanki nie chcieli się z nami bawić, odwracali się do
nas plecami? Gdyby starsi, silniejsi koledzy znęcali się nad nami,
bili nas? Brakowałoby naszemu życiu witaminy M - Miłości. A miłości
potrzebuje nie tylko człowiek, ale i bezdomny kot, ślepy pies, kulejący
wróbel, nawet nasze stare, zniszczone zabawki: miś z urwaną nogą,
lalka bez głowy czy popsuty bąk. Najbardziej jednak witamina M potrzebna
jest dzieciom. O dzieciach mówi Pan Jezus: "Pozwólcie dzieciom przychodzić
do Mnie. Do nich należy królestwo Boże, czyli niebo" (por. Mt 19,
14). Pan Jezus pokazuje, jak należy kochać dzieci: poświęca im czas,
podczas którego rozmawia z nimi, kocha je tak, jak to robią dobrzy
rodzice. Nawet rezygnuje z odpoczynku, by służyć dzieciom. O tej
miłości Pana Jezusa do dzieci, o dawaniu dzieciom Jezusowej witaminy
M przypominają malarze, rzeźbiarze, którzy pokazują Pana Jezusa z
przebitym sercem. Jezus pokazuje to serce, by mówić: "Daję wam moje
przebite serce, czyli moją miłość. Kocham was, dlatego umieram na
krzyżu". Ludzie chcą zapamiętać tę miłość Jezusa. Dlatego jeden z
miesięcy - czerwiec ofiarują Panu Jezusowi, by specjalną modlitwą
dziękować za Jego witaminę M. W kościołach, przy przydrożnych kapliczkach,
krzyżach śpiewają litanię, w której wspominają serce Pana Jezusa
i Jego różne sposoby miłości. Opowiadają w tej pieśni: jakie jest
serce Jezusowe, jak różnie potrafi kochać. Kocha to Serce nie tylko
dobrych ludzi, ale nawet grzeszników.
W czerwcu możemy otrzymywać dużo Jezusowej witaminy. Podczas
czytania czy śpiewania Litanii do Serca Pana Jezusa - przypominamy
sobie, że gdyby ludzie, nawet najbliżsi, za mało nas kochali, albo
nie chcieli nas kochać - jest Jezus, który daje całe swoje serce
i przez czerwcową litanię przypomina: "Choćby zapomniał o tobie twój
tatuś i mamusia, kolega, lub koleżanka - ja nie zapomnę!" (por Iz
49, 15; Ps 27, 10). "Chodźcie do Mnie wszyscy, których mało kochają
ludzie - ja dam wam Moją miłość!" (por Mt 11, 28).
Naucz się piosenki o Jezusowej witaminie M:
W sercu Bożym mam wszystko to,
Co ten świat zwie miłością,
W sercu Bożym mam to, co zwie się przyjaźnią.
W sercu Bożym, tam - wszystkie świata miłości się kryją.
Śpiewam, bo miłość swą w sercu Bożym mam.
Pomóż w rozwoju naszego portalu