
Czy pamiętacie o zbliżającym się końcu wiosny? Tak bardzo już
przywykliśmy do coraz dłuższych dni, że omal nie zauważylibyśmy tego
najdłuższego. Tymczasem nieubłaganie zbliża się 21 czerwca - dzień,
który zwiastuje odwrócenie tendencji wydłużającego się dnia. Ten
właśnie dzień będzie najdłuższy w roku, podczas gdy następne będą
już, niestety, krótsze. Na szczęście w czerwcu i lipcu trudno będzie
jeszcze odczuć to w praktyce, ponieważ skracanie się dnia nabierze
przyspieszenia dopiero w sierpniu i wrześniu, kiedy oczekiwać będziemy
już jesieni. A przed nami lato i czas wspaniałych letnich obserwacji
nieba. Cieszmy się więc nadchodzącą piękną porą roku, a dziś w naszym
cyklu jest okazja postawić związane z nią pytanie: Jak powstają pory
roku?
Wiemy już, że Ziemia wiruje wokół swojej osi i dlatego mamy
dzień i noc. W ciągu roku nasza planeta porusza się też po orbicie
wokół Słońca. Oś obrotu Ziemi jest nachylona do płaszczyzny jej orbity
pod kątem 66,5o i dlatego przez pół roku Słońce przebywa po północnej
stronie równika, potem zaś na południe od niego. To zjawisko powoduje
zmiany długości dnia i nocy, a więc i występowanie pór roku. Gdyby
oś obrotu Ziemi była prostopadła do płaszczyzny jej orbity, to dzień
na całej Ziemi byłby równy nocy. W okolicach równika pory roku nie
różnią się praktycznie od siebie i dzień trwa tam zawsze ok. 12 godzin.
Ponieważ jednak Ziemia wędruje wokół Słońca, dlatego nasze wieczorne
niebo zmienia swój wygląd o każdej porze roku. Zawsze więc po zimie
będzie wiosna. Potem lato, jesień, znów zima itd.
Widziana z Ziemi roczna droga Słońca wśród gwiazd na naszym
niebie nazywana jest ekliptyką. Jest to taki tor, po którym pozornie
porusza się nasze Słońce na tle innych gwiazd. W ciągu dnia Słońce
najwyżej wspina się latem, a najniżej świeci zimą. Dlatego latem
jest u nas ciepło, a zimą chłodniej. Latem Słońce bardziej nagrzewa
półkulę północną, a zimą - południową (wówczas tam jest lato). Wynika
to, jak już wspomniałem, z nachylenia osi obrotu Ziemi do płaszczyzny
jej obiegu wokół Słońca. Gdy Słońce przekracza równik niebieski na
północ, ma wówczas miejsce tzw. równonoc wiosenna. Dzień jest wtedy
równy nocy i zaczyna się wiosna. Zazwyczaj następuje to ok. 21 marca (w tym roku 20 marca). W południe na równiku Słońce jest wówczas widoczne
dokładnie w zenicie, czyli "nad głową". Potem codziennie w południe
przechodzi przez zenit w coraz większej północnej szerokości geograficznej,
aż 21 czerwca można je zobaczyć w zenicie na zwrotniku Raka (na szerokości
geograficznej 23,5o). I to jest właśnie tzw. przesilenie letnie,
które w tym roku wystąpi 21 czerwca o godz. 3.48. Na półkuli północnej
dzień jest wtedy najdłuższy, a noc najkrótsza. Po tym dniu Słońce
stopniowo powraca ku równikowi, aż ok. 23 września ponownie zaświeci
nad nim w zenicie, rozpoczynając jesień. Oczywiście, Słońce przecina
w tym dniu równik w stronę południa, aby ok. 22 grudnia znaleźć się
najbardziej na południe, kiedy to można zobaczyć je w zenicie na
zwrotniku Koziorożca. Wówczas u nas zaczyna się zima, a na półkuli
południowej lato.
W pierwszą letnią noc na niebie podziwiać będziemy gwiazdozbiory (kolejno od zachodniego horyzontu): Lwa z najjaśniejszą gwiazdą Regulus,
Panny, Wolarza z Arkturem, Korony Północy, Herkulesa, Lutni, Łabędzia
oraz wiele innych. Jest więc o czym pisać w letnich numerach Niedzieli.
Przeczytacie wówczas o tych właśnie gwiazdozbiorach, występujących
w nich ciekawszych gwiazdach, Mlecznej Drodze, rojach meteorów i
innych interesujących zjawiskach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu