Jeszcze do niedawna słowo "poprawność" budziło skojarzenia wyłącznie pozytywne; zwłaszcza wtedy, gdy odnoszono je do stylu życia człowieka, jego osobistej kultury, języka itp. Natomiast "poprawność polityczna" rodzi uczucia mieszane i wywołuje kontrowersje. Jest tak dlatego, ponieważ stała się ona zasłoną dymną dla zniekształcania prawdy i prowadzi do publicznego piętnowania osób, które w tej poprawności nie mieszczą się; otrzymują więc etykietkę ludzi "niepostępowych" i "nieeuropejskich", a zatem politycznie "niepoprawnych".
"Poprawny": znaczy zgodny z obowiązującymi regułami - przy
czym w poprawności politycznej reguły te odnoszą się do konkretnego
środowiska, partii czy opcji politycznej. Sama poprawność dotyczy
nie tylko polityki. Określa również sposób rozumienia historii, bieżących
zjawisk życia publicznego, a także podstawowych cech własnego społeczeństwa.
W związku z tym funkcjonująca poprawność polityczna tworzy właściwy
sobie wizerunek człowieka, państwa, narodu, Kościoła i kultury, jak
również ustroju i stosunków międzynarodowych. Ostatnio, wbrew odmiennym
oczekiwaniom społeczeństwa, poprawnością polityczną usiłuje się objąć
również media publiczne. Jest to tym bardziej groźne, że media są
wygodnymi nośnikami idei poprawności politycznej i najskuteczniej
wcielają ją w życie.
Poprawność polityczna daje znać o sobie coraz częściej,
choć ujawnia się niechętnie. Jej obecność widać jak na dłoni, gdy
analizuje się treści publikowane w różnych pismach i rozgłośniach
radiowych oraz wtedy, gdy stwierdza się tam dotkliwy brak bardzo
ważnych tematów. Swoimi korzeniami poprawność polityczna sięga liberalno-lewicowej
i "postępowej" wizji świata, która w pewnych środowiskach obowiązuje
jako bezdyskusyjny pewnik.
Zjawisko poprawności politycznej jest problemem moralnym. Zniekształca
bowiem obraz rzeczywistości i nie liczy się z prawdą. Ponieważ czyni
to skrycie i w sposób planowy, ostatnio widzi się w niej wyraźny
przejaw prania mózgu, a nawet jakąś postać nowego totalitaryzmu.
W nurcie tej poprawności akceptuje się pornografię i narkotyki, aborcję
i eutanazję; nie pozwala się mówić pozytywnie o Kościele i jego zasługach;
natomiast, jeżeli mówi się o Polakach, to wyłącznie negatywnie. Ponadto,
wartości chrześcijańskie eliminowane są na rzecz bliżej nieokreślonych
wartości europejskich czy humanistycznych. Upowszechnia się też odpowiednio
spreparowany obraz rodziny, młodzieży i ludzi wierzących. Jednocześnie
głosi się wizję niczym nie skrępowanej wolności. Dlatego w poprawności
politycznej nie ma i nie będzie miejsca dla takich tematów, jak:
rozwój duchowy człowieka, moralne odrodzenie społeczeństwa czy formacja
patriotyczna. Miłość zdominowana jest hasłem tolerancji, a prawda
- daleko idącym pragmatyzmem.
Poprawność polityczna ma do swojej dyspozycji olbrzymią
część mediów i potężny arsenał sugestywnej nowomowy.
W przemówieniu do biskupów polskich, przybyłych w 1998 r. do
Rzymu z wizytą ad limina Apostolorum, Papież Jan Paweł II podkreślił,
że właściwym celem mediów jest "służba prawdzie i jej obrona. Polega
ona na obiektywnym i rzetelnym przekazywaniu informacji, unikaniu
manipulacji prawdą i przyjmowania postawy nieprzekupnej wobec prawdy" (Przemówienie z 14 lutego 1998 r.). Nie można więc kłamać i jednocześnie
służyć człowiekowi. Jedno wyklucza drugie.
Media, które są w Polsce miejscem i narzędziem poprawności
politycznej, za każdą cenę wysługują się władzy i dlatego tracą zdolność
do autentycznej służby człowiekowi.
Poprawność polityczna z natury swej mija się z prawdą
i utrwala fałszywy obraz człowieka i świata. Dlatego jest zagrożeniem
dla demokracji i dla prawidłowego rozwoju mediów. Nie zbuduje też
dobrze poinformowanego społeczeństwa, na które cywilizowany świat
czeka z wielką nadzieją.
Pomóż w rozwoju naszego portalu