Reklama

Przystanek na Rynku Wieluńskim

Skarb

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była godzina szczytu. Na przystanek podjechały dwa przegubowe autobusy, z których jeden wypełniony był po brzegi, drugi natomiast prawie zupełnie pusty. Ich długie, rozgrzane nadwozia lśniły w słońcu nowym lakierem. Pojazdy wyglądały, jakby przed chwilą opuściły fabrykę. W bocznych oknach elektroniczne tablice informowały o docelowym przystanku. Podobne tablice umieszczone wewnątrz wyświetlały godzinę i nazwę następnego przystanku. W drugim autobusie, w którym siedziało tylko kilku pasażerów, można było nawet przeczytać napis na wewnętrznej tablicy - "ul. Rocha-Cmentarz".
Autobusy stały przez chwilę, nie mogąc włączyć się do ruchu, ponieważ wszystkie samochody przejeżdżały wzdłuż przystanku, nie zwalniając ani nie próbując zwiększyć odległości od mijanych autobusów. Włączone kierunkowskazy przegubowców migały rytmicznie, kierowcy siedzieli za kierownicami ze znudzonymi minami, patrząc przez ciemne okulary daleko przed siebie, zerkając co chwilę we wsteczne lusterka w oczekiwaniu na niewielką choćby lukę w potoku pojazdów. Nagle autobus stojący jako drugi w kolejności, nie czekając aż na jezdni będzie trochę miejsca, ruszył wyrzucając w niebo czarne spaliny, gdyż koniec rury wydechowej znajdował się nie, jak zazwyczaj, pod zderzakiem, lecz ponad dachem. Pojazd szybko wyminął stojącego przed nim zatłoczonego ikarusa, który, korzystając z okazji, także włączył się do ruchu, zostawiając za sobą ciemny obłok spalin.
- Ale nakopciły - zwróciła uwagę starsza kobieta.
- Takie wielkie to muszą dużo palić, a jak dużo palą, to też dużo smrodzą. Ale przecież ludzie muszą jakoś jeździć, no bo jak się do domu dostaną inaczej? - odpowiedział mężczyzna w średnim wieku z teczką, którą postawił na chodniku przy lewej nodze.
- No tak, do roboty i z roboty, z roboty i do roboty, a potem na cmentarz - wtrąciła filozoficznie stara kobieta. - Ja tak całe życie, a teraz jestem na emeryturze, to przychodzę na przystanek i patrzę, jak ludzie jeżdżą - dodała po chwili.
- Nie nudzi to pani? - zaciekawił się mężczyzna.
- Sama chciałabym czasami gdzieś pojechać, nawet sobie trochę z emerytury odłożyłam, bo jeść nie muszę dużo, prądu prawie nie zużywam, a ciuchy mam od lat te same. Tylko spódnice sama skracam, bo się robią coraz dłuższe, bo ja się, panie, kurczę, jak każdy na starość. No, ale nie mogę się ruszyć z tego przystanku - kobieta rozgadała się do nieznajomego.
- A czemuż to? - pytał dalej mężczyzna.
- Pan to tylko pyta i pyta, ciekawski pan. Dawniej to bym pomyślała, że pan pracuje na UB, ale teraz to pytaj pan, w moim wieku i tak nic mi już nie można zrobić, a poza tym to dzisiaj nie ma już chyba UB, no nie? - stara kobieta odparła nieco zirytowana pytaniami mężczyzny.
- Za moich czasów to się nazywało SB. Ale mi pani przykrość sprawiła, że mnie pani posądza o takie intencje albo, co gorsza, zatrudnienie. Po prostu ciekawie pani mówi, że aż chce się słuchać i tyle - tłumaczył się rozmówca.
- Mnie się też dobrze do pana mówi, przede wszystkim dlatego, że pana nie znam i chyba się nigdy więcej nie zobaczymy, a poza tym dawno z nikim nie rozmawiałam - kobieta wyraźnie się rozluźniła i sprawiała wrażenie, jakby nawet polubiła swojego rozmówcę. - Powiem panu, dlaczego nigdzie już chyba nie pojadę, choć czasami myślę o tym, żeby odwiedzić rodzinę w Przystajni albo w Kłobucku. Im bliżej śmierci, tym mi się to dalej wydaje, za dużo mam bagaży do jazdy. Nie, nie walizek, tylko tego, co w życiu widziałam. Widział pan przecież, że ten pusty autobus szybciej odjechał niż ten pełny.
- No i co pani zamierza dalej robić? - spytał nieznajomy.
- Posiedzę sobie trochę na przystanku, popatrzę, jak ludzie odjeżdżają, każdy w swoim kierunku, a potem, kiedy mnie zawiozą w tym kierunku, w którym pojechały te dwa autobusy, to wtedy kto inny usiądzie na moim miejscu - stara kobieta odpowiedziała bez smutku w głosie. Jej twarz rozjaśniła się i nawet ciekawość sąsiada z ławki najzupełniej jej nie przeszkadzała.
- Powinna pani pojechać, człowiek nie może być sam. A bagaży jak się nie da zostawić, to trzeba je zabrać i już. Trudno się mówi - powiedział mężczyzna, kładąc swoją zniszczoną teczkę na kolanach i przyciskając ją do siebie jak skarb.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2000-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Uwaga na oszustów podszywających się pod parafię - apel proboszcza z Lublina po pożarze kościoła

2025-12-29 07:31

Archidiecezja Lubelska/Małgorzata Oroń

Ksiądz Waldemar Sądecki, proboszcz parafii Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie, apeluje do wiernych, by uważali na oszustów, którzy mogą wykorzystać tragedię, jaką był pożar kościoła, dla własnych korzyści - informuje Radio Lublin.

Więcej ...

Ideologiczne sformułowania wykreślone z rezolucji ONZ: historyczne zwycięstwo sił prorodzinnych

2025-12-29 13:36
Flaga Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)

pl.wikipedia.org

Flaga Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ)

Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło dokument, związany ze wdrażaniem Konwencji o Prawach Osób Niepełnosprawnych. W trakcie obrad delegaci państw członkowskich zaakceptowali poprawki, na mocy których z tekstu rezolucji usunięto ideologiczne sformułowania dotyczące „orientacji seksualnej” oraz „tożsamości płciowej”. Poprawka została przyjęta dzięki głosom delegatów państw z Azji i Afryki, przy sprzeciwie wszystkich krajów członkowskich Unii Europejskiej, włączając w to Polskę oraz Węgry, Włochy i Słowację. Niedawna decyzja podjęta przez Zgromadzenie Ogólne jest pierwszym tego typu sukcesem środowisk konserwatywnych i prorodzinnych na forum ONZ, którym jak dotychczas nie udawało się skutecznie przeforsowywać swego stanowiska. Głosowanie może być także uznane za zwiastun nowych trendów na gruncie prawa międzynarodowego.

Więcej ...

Zebrane na tacę ofiary z dnia 6 stycznia zostaną przeznaczone na wsparcie misjonarzy

2025-12-29 13:51

Karol Porwich/Niedziela

W Kościele katolickim w Polsce 6 stycznia obchodzony jest Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom. Taca z tego dnia tworzy Krajowy Fundusz Misyjny. Zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na wsparcie 1617 misjonarzy z Polski, którzy działają w najuboższych rejonach świata – powiedział bp Jan Piotrowski.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w...

Niedziela Kielecka

Ks. prałat Henryk Jagodziński nuncjuszem apostolskim w...

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten,...

Wiara

„Brat” to najpierw ktoś bliski we wspólnocie, ten,...

Przeżył radykalne nawrócenie i zmienił styl życia

Wiara

Przeżył radykalne nawrócenie i zmienił styl życia

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Kościół

Kraków: wiadomo, kto będzie osobistym sekretarzem kard....

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Kościół

Leon XIV wprowadza zmiany w uroczystościach Bożego...

Nowenna do Świętej Rodziny

Wiara

Nowenna do Świętej Rodziny

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Wiara

Nowenna do Dzieciątka Jezus

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski

Wiara

Kalendarz Adwentowy: Gdy rodzi się posłaniec łaski