Dziejowa misja
No, niestety. Marek Czekalski, przewodniczący łódzkiej Unii Wolności, po wyczerpującej analizie bez wątpienia doszedł do wniosku, że SLD okazało się niedojrzałe do samodzielnego rządzenia (Gazeta Wyborcza, 12 czerwca). Ekstrapolując, należy - z dużym stopniem prawdopodobieństwa - albo, jak kto woli - bez zbytniego ryzyka - stwierdzić, że tak samo jak jest niedojrzałe do samodzielnego rządzenia w Łodzi, SLD nie będzie dojrzałe do samodzielnego rządzenia krajem. Całe szczęście, że z tej tragicznej sytuacji jest jakieś wyjście, bo mielibyśmy sytuację patową. Oczywiście, gejzer odpowiedzialności tryśnie w Unii Wolności, która, podejmując dziejową misję, uratuje państwo. No i co byśmy bez unitów zrobili? Kto ucywilizowałby postkomunistów?
Trupy wychodzą
Czerwoni poparli przez aklamację Kwaśniewskiego w nadchodzących wyborach prezydenckich. To znak, że do jednej elekcji - prezydenckiej i drugiej - parlamentarnej już blisko. Wraz z postępem czasu słynne już trupy zaczynają wyłazić z szaf. W Zielonej Górze na przykład był dziennikarz, który pisał krytycznie o eseldowskich władzach. Władzy się to nie podobało. Zgodnie więc ze starym, dobrym zwyczajem, dziennikarza się zwolniło (Życie, 12 czerwca). Knebel na ustach, spokój w sercach, na twarzach postkomunistów błogi, cyniczny uśmiech. Sielanka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Kłopoty bogactwa
Reklama
W Szczecinie prawica startuje w wyborach uzupełniających do Senatu. To, co prawda, nic dziwnego, natomiast kłopoty zaczynają się w przypadku kandydata lub lepiej - kandydatów. Okazuje się, że dwóch zorganizowało tego samego dnia konferencje prasowe, informując dziennikarzy, że każdy z nich ma poparcie całego AWS (Rzeczpospolita, 13 czerwca). To po prostu kłopoty bogactwa.
Piąta reforma
Wzrasta liczba niezadowolonych w kraju. Jako pierwsi zastrajkowali więźniowie. Nie podoba się im więzienne menu. Za dużo w nim salcesonu, pasztetowej, żółtego sera. Acha jeszcze te klopsiki (Trybuna Śląska. Dzień, 14 czerwca). Żeby zadośćuczynić żądaniom więźniów, proponujemy piątą, tym razem bardzo prostą reformę. Menu z więzień przenieść do szpitali, a przestępcom dać to, przy którym siły odzyskują chorzy. Zupka mleczna i chleb z masłem lub margaryną dadzą dość urozmaicenia.
Wojenne kwalifikacje
W Koszalinie czerwoni mianowali dyrektorem pogotowia ratunkowego b. komendanta obozu dla internowanych. Oczywiście, to fachowiec. Przy ocenie kwalifikacji przeważył fakt, że w trakcie pełnienia zaszczytnej funkcji w czasie stanu wojennego, z obozu nikt nie uciekł (Gazeta Wyborcza, 14 czerwca). Takiego kryterium nie ma szans spełnić nikt z obozu posierpniowego.
(pr)



