Codzienna wędrówka Pani X zaczyna się od starannej toalety. Schludna
łazienka, markowe kosmetyki... Orzeźwiający prysznic, potem kilka
łyków znakomitej kawy, wybór stroju i wyjazd do pracy. Własnym samochodem,
jakżeby inaczej.
Zza szyb samochodu świat jest rozmazany, rozciągnięty w
czasie. Postaci zlewają się ze sobą, tworząc kolorową mozaikę, przypominającą
gdzieniegdzie rozszczepione pasmo światła.
Zaciszny pokoik służbowy jest szczelny. Tylko od czasu do
czasu docierają do niego wiadomości o nieszczęściach innych: o chorobie,
śmierci... Wśród pastelowych kolorów bardzo łatwo zapomnieć o wielu
ważnych rzeczach. Bo za różową szybą jest inny świat. Świat gestów.
W aptece, kobieta w podeszłym wieku drżącą ręką płaci za
niezbędne dla podtrzymania i tak wątłego życia lekarstwa. Gdzie indziej
pomarszczona, zniszczona dłoń ściska reklamówkę, której jedyną zawartością
jest autobusowy bilet, kupiony tylko po to, by dojechać do kolejnego
z miejsc, w którym na pytanie o pracę pada odmowna odpowiedź.
Pod jednym ze sklepów kilkuletni maluch pyta o umycie szyb
w samochodzie: w ten sposób zarabia na życie. Całkiem niedaleko,
na sąsiedniej ulicy, z dziećmi w objęciach leżą śniadolice kobiety.
Tępym wzrokiem obserwują różnorodność ruchliwego centrum miasta.
Pani X żyje we własnym świecie. Co łączy ją i drugie oblicze
świata? Paniczny lęk, że spotka ją to samo. Jak tego uniknąć? A może
z pochylonym czołem przyjąć, jeśli już nadejdzie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu