Dramat załogi rosyjskiej łodzi podwodnej unaocznił, że nie
zapomniano o tym, że wróg czyha, więc bądź czujny! Odrzucenie przez
moskiewskich generałów i ich głównego szefa - prezydenta Putina zachodniej
pomocy (podjęta w pierwszych dniach tragedii dawała jakieś szanse
powodzenia), to bolesny przykład, że choć system padł, siła ideologii
trwa. Człowiek wobec niej znaczy tyle, co nic. Wróg mógł nie tyle
wykraść tajemnice techniki, co ujrzeć słabość systemu. Ten system
nie jest już komunistyczny. Ale ideologia podejrzeń żyje. Jest silniejsza
od czasu, jaki upłynął od upadku czerwieni.
Bądź czujny! Musisz być lepszy od innych! Za wszelką
cenę. Nawet za cenę życia drugiego człowieka. Odpryski takiego stylu
myślenia spotykamy po dzień dzisiejszy. Ideologia upadlania drugiego
człowieka. Szukanie w drugim człowieku wroga. Filozofia podejrzeń,
oskarżeń, pomówień ludzi za to, że są żółci czy czarni, inaczej się
modlący czy mądrzejsi. Kreml nie próbował we właściwym czasie ratować
załogi łodzi podwodnej, gdyż czuł oddech starego reżimu. Kreml, jak
widać, niewiele zmienił się od czasów sowieckich. A może to tradycja
jeszcze starsza...?
Bądź czujny! Demaskuj przeciwnika! Stoi za rogiem. Idzie
drugą stroną ulicy. To członek nie naszej partii. Gdy my już wkrótce
przejmiemy władzę, znowu nastanie raj.
Dlaczego tyle chorej czujności również u nas, w kraju,
który jednak różni się od innych umiłowaniem wolności? Dlaczego w
tej wolności tyle czasu poświęcamy tropieniu wroga? Gdyby go nie
było, wielu chciałoby go stworzyć. Nie warto odwoływać się do przykładów
ze świata polityki. Ten świat żyje z szukania wrogów za każdą cenę.
To jest gleba, na której polityczny pasożyt najlepiej się rozwija,
dla którego takie pojęcia, jak moralność, etyka, uczciwość, prawda
- są po prostu nieczytelne.
Teraz jeszcze zatrzymajmy się na sobie, na własnej podejrzliwości
wobec drugiego człowieka, nieufności a priori! Dlaczego tak usilnie
szukamy dziury w całym? Dlaczego uprzykrzamy życie nie tylko innym,
również sobie? Człowiek zżerany żółcią popełnia samobójstwo. I na
tym tle spójrzmy na uśmiech Jana Pawła II, na jego niepohamowaną
ufność. Jest zrozumiałe, że to Osoba Niedościgniona. Ale wsłuchiwać
się w jego słowa i radować słuchając, nie wystarczy. Bądź czujny,
ale wobec samego siebie. Ideologia zła - ta, która formalnie przegrała,
i ta, która na różny sposób wciska się między nas, do naszego życia,
ideologia bojąca się prawdy - wymaga, aby przeciwko niej użyć broni,
którą tak cudownie włada Ojciec Święty. Mówi słowa nieraz trudne,
ale zawsze niosące człowiekowi wiarę i ufność. "Kto z kim przestaje,
takim się staje". Jakby się chciało być takimi, jakimi chce nas widzieć
Ojciec Święty!
Pomóż w rozwoju naszego portalu