Reklama

Pielgrzymka trwa w nas

Niedziela Ogólnopolska 38/2000

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wprowadzanie pielgrzymki na Jasną Górę i prowadzenie Liturgii pod Szczytem Jasnogórskim - to zaszczyt, na który czekają wszystkie grupy. W tym roku jako pierwsza z Pieszej Pielgrzymki Tarnowskiej weszła grupa 19. Wiadomo już, że za rok "pierwsza" w Częstochowie będzie grupa 24. Wynika to ze specjalnego systemu. Prawo wprowadzania pielgrzymki na Jasną Górę ma grupa, która nosi numer wyższy o 5 od tej, która była pierwsza przed rokiem. W tym roku z Tarnowa do Częstochowy pielgrzymowało ponad 12 tys. ludzi, a pielgrzymów powitał ze Szczytu Jasnogórskiego o. Jan Pach - paulin.

Początki PPT

Pielgrzymka tarnowska ma 18 lat. Niektórzy twierdzą, że 19, wliczając grupę, która w 1982 r. wyszła z Tarnowa i dołączyła do pielgrzymki rzeszowskiej. Rok później w oficjalnej już I Tarnowskiej Pieszej Pielgrzymce wzięło udział 7 tys. osób. Tak liczny udział był zasługą nieżyjącego już ks. Tadeusza Wiatra. W tym roku weteranów, którzy "odliczyli się" na wszystkich pielgrzymkach, było 34. - "To, że ktoś idzie po raz 18., nie oznacza, że słucha tych samych konferencji - mówi ks. Zbigniew Kras. - Nad programem pielgrzymki pracujemy przez cały rok, niemal od dnia zakończenia poprzedniej. Jak co roku, wydana została książka zawierająca rozważania i modlitwy na każdy dzień pielgrzymki. Jej tytuł brzmi tak samo, jak temat tegorocznej pielgrzymki: Z Maryją uwielbiajmy Boga. Przewodnicy 26 grup otrzymali te materiały już w maju. Chętnie dzielimy się naszym doświadczeniem z innymi. W tym roku 24 pielgrzymki z innych diecezji prosiły nas o przesłanie tych materiałów."

Zaproszenie na pielgrzymkę

Reklama

Wchodząc do Częstochowy, tarnowscy pielgrzymi mają "w nogach" ponad 230 kilometrów. Wielu z tych, którzy już szli, a w danym roku nie mogą sobie pozwolić na pokonanie całej trasy, stara się uczestniczyć chociaż w kilku etapach albo dojechać do Częstochowy na zakończenie. Olbrzymia frekwencja na pielgrzymce tarnowskiej - ponad 12 tys. pątników - to efekt całorocznej pracy. Do pielgrzymowania zachęca specjalnym listem Biskup Ordynariusz, zachęcają księża w parafiach, katolickie media. Najskuteczniejsza jest jednak opinia innych pielgrzymów. Siła świadectwa sprawia, że co roku z Tarnowa wyrusza więcej ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Intencje

Ludmiła i Wojtek są na pielgrzymce z trójką swoich najmłodszych dzieci - dwoje starszych pojechało do Rzymu na spotkanie z Ojcem Świętym. Idą pierwszy raz. Z wdzięczności. Bóg ocalił życie ich córeczki. Pokazują na wózek. Rumiana czarnulka uśmiecha się szeroko, radośnie. W pewnym momencie chcieli przerwać wędrówkę, ze względu na upał i komary. Potomstwo jednak zbuntowało się. Zostali. Od teraz będą chodzić co roku.
Iza i Marta dostały się w tym roku na studia. Chciały podziękować za opiekę.
Maciek kończy 18 lat i nie wie, co chce robić w życiu. Wierzy, że na pielgrzymce znajdzie początek odpowiedzi.
Czasem ludzie idą bez specjalnej intencji. Czasem przychodzi im ona do głowy w trakcie marszu. Czasem mówią do współbrata - pomodlę się z tobą. Dla nich radością jest samo pielgrzymowanie, jego charakter, rytm, ludzie.

Modlitwa w drodze

Reklama

Pielgrzymka wyrusza 17 sierpnia. Dla mieszkańców tego terenu jest to bardzo dogodny termin, ponieważ żniwa już najczęściej są zakończone. Trasa składa się z 9 etapów. Pielgrzymi nawiedzają po drodze sanktuaria: św. Stanisława Biskupa w Szczepanowie, bł. Karoliny Kózkówny w Zabawie, Matki Najświętszej w Okulicach i Zielenicach, sanktuarium Grobu Pańskiego w Miechowie. Ważnym momentem jest co roku Nabożeństwo Pojednania i Przebaczenia w Trzebniowie, niedaleko Niegowej.
"Nasza pielgrzymka to dziewięciodniowa Nowenna do Matki Bożej, przeżywana w drodze - mówi ks. Stanisław Ruchała, dyrektor Tarnowskiej Pielgrzymki Pieszej. Patronem każdego dnia jest inny święty, którego postać i duchowość przedstawiamy jako wzór. Jest również konferencja tematyczna, są rozważania o duchowym pielgrzymowaniu oraz na Anioł Pański. Dzień kończy się Apelem.
Na co dzień tak się nie modlą. To znaczy tak intensywnie. Codziennie Msza św., Koronka, Różaniec, rozważania, konferencje, dużo piosenek religijnych. Dzień ułożony z modlitwy. Lubią to. Ludzie czasem nie rozumieją, dlaczego. Pytają trochę zawstydzeni, trochę zazdrośni: nie lepiej było pojechać nad morze? Nie, śmieją się młodzi pątnicy, gdzie nam będzie lepiej niż tutaj?
Przygotowanie oprawy Mszy św. i nabożeństw to dla każdej grupy święto i powód do dumy. Kto zrobi to lepiej, z większym zaangażowaniem. Ważny jest dobór pieśni, wykonanie, wezwania modlitwy powszechnej.
- Przyznam się, że lubię stanąć gdzieś z boku na przykład na wieczornym Apelu Jasnogórskim, zasłuchać się, zapatrzeć, chłonąć tę atmosferę żarliwej modlitwy młodych. Wydaje mi się wtedy, że cały trud przygotowania pielgrzymki wart jest takich momentów, gdy powietrze przesycone jest sacrum... - zwierza się ks. Ruchała".

Technika i proza życia

Pielgrzymi coraz śmielej wykorzystują do swoich potrzeb najnowszą technikę. Jedna z grup podczas wieczornego Apelu łączy się z parafią przez telefon komórkowy. Od kilku lat wśród bagaży znajduje się przenośny komputer, który służy przygotowywaniu tekstów do Pielgrzyma - gazety wydawanej specjalnie dla pielgrzymujących. Od dawna, bezpośrednio z trasy, przesyłane są codziennie informacje do wieczornego studia pielgrzymkowego Radia "Plus". Dzięki temu ci, którzy zostali w domach, wiedzą, co wydarzyło się danego dnia. Znają również rozmaite szczegóły: że najstarsza uczestniczka tegorocznej pielgrzymki miała 89 lat, zaś najmłodszy pielgrzym - 4 miesiące; że wśród pielgrzymujących było troje Wenezuelczyków, jeden Portugalczyk, czworo Amerykanów i kilkunastu przedstawicieli jeszcze innych krajów. Wiadomo również, że nad zaopatrzeniem pielgrzymki we wszystko, co niezbędne, czuwa ok. 200 osób. Chleb - ok. 6-7 tys. bochenków dziennie - przywożony jest dwoma samochodami dostawczymi.
50 osób zrezygnowało w trakcie pielgrzymki i wróciło do domów. Dlaczego? Na zwyczajne pielgrzymom niewygody w postaci spartańskich warunków życia, zmęczenia, obolałych nóg nałożyły się jeszcze dwie plagi - komary i tropikalne upały. Nie wiadomo, co gorsze.
- W dzień temperatura dochodziła do 40oC. Był obowiązek chodzenia z zakrytą głową, picia możliwie dużej ilości płynów. Omdlenia nie należały do rzadkości, ale i tak szczęśliwie nie zdarzył się poważniejszy wypadek - opowiada sympatyczny brodacz w czymś dziwnym na głowie, co przypomina czapkę Legii Cudzoziemskiej. Niektórym odmawiało posłuszeństwa serce.
Gdy wieczorem było już "czym oddychać", pojawiały się chmary wygłodniałych komarów. Nie pomagały na dłużej żadne środki " anty". Noce przypominały walkę z bezlitosnym wrogiem, okupioną opuchlizną i nieznośnym swędzeniem.
- Jest jeden sposób na komary - żartowali pielgrzymi - polubić je...
Jednak na miejsce tych, którzy zrezygnowali, przyszli w podwójnej ilości następni. Dołączali każdego dnia małymi grupkami. Ci, którzy z różnych względów nie mogli iść od Tarnowa, dojechali do Częstochowy, by choć na kilka godzin poczuć się pielgrzymami. W ten sposób stworzyła się jakby druga pielgrzymka.
Elegancka pani w średnim wieku, balansując na wysokim krawężniku w szpilkach, entuzjastycznie wita "Tarnów".
- Popłakałam się, gdy szef odmówił mi urlopu - opowiada. - Ale dziś musiałam urwać się z pracy. Mam duszę pielgrzyma. To pierwsza pielgrzymka od lat, którą opuściłam.
Ktoś ją rozpoznaje. Wzajemne okrzyki, uściski, łzy. Modna garsonka ginie wciągnięta w kolorowy podkoszulkowy tłum.

Epilog

Częstochowa. Około godz. 14.00 zaczyna wchodzić "tarnowska". Z wałów klasztoru padają informacje o kolejnych grupach. Pielgrzymi klękają, kładą się na mokrej trawie, płaczą, zachwyceni rozglądają się wokół. Teraz czekają na wejście do Kaplicy Cudownego Obrazu. Ten czas jest najtrudniejszy dla pątnika. Stać u bram i nie móc wejść. Rozmawiamy.
- Trochę mi żal, że to już koniec. Że trzeba wracać do rzeczywistości, w której nie mówi się do bliźniego "bracie, siostro", bo by cię wyśmiali. Na pielgrzymce wraca mi wiara w człowieka...
- Przez pół roku żyję wspomnieniami z pielgrzymki, następne pół czekam na nią. Od 15 lat chodzę na pielgrzymki - najpierw była warszawska, teraz tarnowska. Tutaj mam przyjaciół, znajomych, ludzi bliskich sercu. Dla osoby samotnej pielgrzymka staje
się drugą rodziną. Spotykamy się na Mszach św. w ciągu roku, zapraszamy do domów. W jakimś sensie pielgrzymka ma wtedy ciąg dalszy. Trwa w nas...

Podziel się:

Oceń:

2000-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Skarby Serca Jezusowego objawione światu: nowenna do św. Małgorzaty-Marii Alacoque

Święta Małgorzata Maria Alacoque

Agata Kowalska

Święta Małgorzata Maria Alacoque

Nowenna rozpoczyna się od dnia 5 października.

Więcej ...

Komunikat ws. o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP

2025-10-05 17:45

Red.

Znany rekolekcjonista i duszpasterz młodzieży, o. Wojciech Jędrzejewski OP, po ponad 30 latach posługi zdecydował się zrezygnować ze stanu kapłańskiego. Dominikanie potwierdzili w oficjalnym komunikacie, że zakonnik złożył prośbę o przeniesienie do stanu świeckiego i wystąpienie z zakonu.

Więcej ...

Włochy/ Premier potępiła akt wandalizmu w Rzymie, gdzie pomazano pomnik Jana Pawła II

2025-10-05 16:35

Vatican Media

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha...

Kościół

Komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha...

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

Wiara

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię...

Wiara

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię...

Ile można spóźnić się do kościoła?

Wiara

Ile można spóźnić się do kościoła?

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Wiara

Nowenna do św. Franciszka z Asyżu

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Święci Archaniołowie – Michał, Rafał i Gabriel

Święta i uroczystości

Święci Archaniołowie – Michał, Rafał i Gabriel

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w...

Wiadomości

Co najmniej 36 osób zginęło, a 200 zostało rannych w...

Archidiecezja katowicka: Pierwsze decyzje personalne...

Kościół

Archidiecezja katowicka: Pierwsze decyzje personalne...