Konferencja z udziałem posłów: prof. Adama Bieli, Władysława
Kieliana i Bogdana Pęka została zorganizowana w Krakowie 3 września
br. przez Ogólnopolskie Forum Stowarzyszeń Uwłaszczeniowych. "Po
zmianie systemu nakazowo-rozdzielczego, który wmówił ludziom, że
wszystko jest nasze, wszyscy myśleli, że tak jest naprawdę. Ale z
tego ´naszego´ korzystali ´oni´, a myśmy się buntowali, że mieli
kasyna, dobre samochody, mieszkania... W gospodarce rynkowej własność
jest najważniejszą i podstawową rzeczą. Gdy system się zmienił, rząd
Mazowieckiego nie chciał nic zmienić. Gdyby wtedy wprowadzono ustawę
uwłaszczeniową, to byłby równy start. Nie znaczy to, że wszyscy mieliby
po równo, ale każdy miałby własność i każdy by się zastanowił, co
ona jest warta i co można z nią zrobić, i to ożywiałoby gospodarkę.
Teraz skutkiem ustawy uwłaszczeniowej będzie szansa, aby kilkunastu
milionom Polaków dać własność. Ustawa nikomu nie odbiera,
ale daje. Jest więc o co walczyć! Czy Polacy zostaną uwłaszczeni?
Zależy to od jednego człowieka - od Prezydenta. Trzeba to ludziom
powiedzieć! Nie można ludzi otumaniać!" - mówił Władysław Kielian,
poseł na Sejm RP i przewodniczący "Solidarności" w Hucie im. Tadeusza
Sendzimira, w czasie ogólnopolskiej konferencji na temat ustawy uwłaszczeniowej,
uchwalonej przez Sejm RP 14 lipca br. Było to, oczywiście, jeszcze
przed wetem prezydenta Kwaśniewskiego.
Twórca ustawy - prof. Adam Biela licznie przybyłym na
konferencję krakowianom, a także przedstawicielom stowarzyszeń uwłaszczeniowych
z całej Polski, przedstawił ogólne zasady uwłaszczenia proponowane
przez ustawę uwłaszczeniową oraz adresatów, beneficjentów uwłaszczenia
i korzyści, jakie oni odniosą z wprowadzenia ustawy. Podkreślił również,
że gwałtowny atak na ustawę ze strony jej przeciwników - którzy zachęcają,
żeby z niej nie korzystać, stawiając absurdalny zarzut, że jest niesprawiedliwa,
bo nierówno daje - pochodzi od tych ludzi, którzy już się uwłaszczyli
w okresie komunizmu. Od ludzi, którzy kiedyś "równo dzielili" i "
równo dawali", ale sobie dawali bardziej równo, zabierając to, co
najlepsze. "Teraz ci sami ludzie, już uwłaszczeni, chcą innych podzielić
i wmówić im, żeby uwłaszczenia nie brali. Finał jest oczywisty. Jeśli
ludzie nie wezmą, to wezmą oni" - mówił prof. Biela. Boją się także
- podkreślił Profesor - żeby nie wyszło na jaw, kto i jakim majątkiem
już został uwłaszczony, bo wprowadzenie ustawy to wykaże.
Ustawa, choć nie jest doskonała - z czym zgadzali się
mówcy - to załatwia wiele spraw i problemów ważnych dla polskiej
racji stanu. Załatwia m.in. problem posiadania na Ziemiach Zachodnich
i Północnych. Osiedleni tam Polacy nie mają własności gospodarstw,
a jedynie są ich użytkownikami wieczystymi. Właścicielami tych gospodarstw,
figurującymi w księgach wieczystych, są dawni posiadacze, czyli Niemcy.
Ustawa uwłaszczeniowa w jednym z artykułów proponuje prosty zabieg
rozwiązania tego problemu. Reguluje ponadto problemy własnościowe
mieszkań spółdzielczych, spółdzielczych domów jednorodzinnych, szeregowych
i wolno stojących, których właściciele często nie mają pełnego prawa
własnościowego, o czym nawet nie wiedzą, reguluje problemy komunalnych
budynków mieszkalnych Skarbu Państwa, własności działek pracowniczych
itp.
Podczas konferencji podkreślono, że ustawa każdemu przynosi
korzyści, jest propozycją, z której może skorzystać wiele milionów
Polaków, uwzględnia każdego, kto się dotychczas nie uwłaszczył, nie
obciąża w żaden sposób budżetu państwa, czyli jest samofinansująca
się, bo zainteresowani uwłaszczeniem sami dokonają wpłat - przewidzianych
przez ustawę - za decyzję administracyjną, za pomiar i za wpis do
ksiąg wieczystych.
"Tymczasem jednak - mówił poseł Bogdan Pęk - polski naród
w haniebny sposób jest wywłaszczany. Tworzą się całe sanhedryny mędrców,
którzy za duże pieniądze robią naszemu społeczeństwu wodę z mózgu.
Jeżeli tego, co proponujemy w ustawie, nie wprowadzimy teraz, to
nie wprowadzimy nigdy. I tak naprawdę społeczeństwo nie będzie żyło
z własności, lecz z pracy, bo cała własność przejdzie w obce ręce.
Bez własności nie ma suwerenności".
Zebrani z aplauzem przyjmowali wypowiedzi i wyjaśnienia
posłów. Niemniej wśród wypowiedzi i zapytań z sali - często bardzo
emocjonalnych - ujawniło się wiele problemów, które narastały w okresie
komuny i nie były rozwiązywane przez następujące po sobie rządy w
okresie transformacji ustrojowej, a których jedna ustawa uwłaszczeniowa
nie jest w stanie rozwiązać. Posłowie starali się tłumaczyć i wyjaśniać
to zebranym.
Podczas konferencji przedstawiciele Forum Stowarzyszeń
Uwłaszczeniowych rozprowadzali najnowszy biuletyn Uwłaszczenie i
Rynek, w którym zamieszczono m.in. pełny tekst ustawy oraz wypowiedź
prof. Bieli na temat korzyści z ustawy uwłaszczeniowej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu