Spotkanie rozpoczęło muzyczne uwielbienie wraz z zespołem wokalnym Szkoły Salezjańskiej. Po niej zeszłotygodniową pracę w grupach podsumował i skomentował arcybiskup Grzegorz Ryś.
- Bardzo wam dziękuję za cotygodniowy materiał. Nie tylko sam nad nim będę myślał, ale wierzę, że uda się innych zaprosić do dyskusji. Dziś chciałbym zwrócić uwagę na kilka aspektów. Pierwsze pytanie brzmiało: „Jakie mam w sobie pragnienia i głody?” Tu refrenem jest kilka słów: pierwsze to relacje, drugie to miłość. Pojawiło się też pragnienie powrotu do normalności, kilkoro z Was tego pragnie. Żeby to tylko nie wydawało się, że dopiero jak wrócimy do normalności, będzie można cos robić. To bardzo ważne, żeby to nie oznaczało, że teraz musimy przeczekać, miesiąc, dwa, a dopiero potem się obudzimy i wrócimy do życia. Bo jak tak się stanie, to za te trzy miesiące się nie obudzimy i nie wrócimy do życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Chcę Was prosić, nie czekajcie na normalność, tylko w nienormalnym czasie róbcie to co można. To jest myślenie, które stanęło za tym wydarzeniem, które teraz przeżywamy. Nie możemy przeżyć Areny. Mnie jest bardzo tęskno za Wami na Arenie. Nie da się. To siądźmy i czekajmy aż będzie możliwa następna Arena. Mało sensowne działanie. Noście w sobie przekonanie że jesteście więksi, niż warunki w jakich żyjecie. Człowiek jest zawsze większy niż warunki, w jakich żyje (…) Wystarczy kilka warunków z zewnątrz, żeby Cię przetrącić? Trzeba mieć nadzieję względem siebie. Rozumiem pragnienie powrotu do normalności, ale będzie ziszczone jeśli robimy to co jest teraz możliwe. I do tego robienia „teraz” chciałbym was zaprosić. To nie chodzi tylko o wirusa. W Kościele przeżywamy trudny okres, nie dlatego, że jest pandemia. Na pierwszym spotkaniu mówiliście co wam się w Kościele nie podoba. Można by mówić, że czekajmy na powrót Kościoła do normalności. Po co czekać? Zróbmy go! Każdy czas jest na to, żeby coś robić. Nie czekajcie na to, że będzie lepiej!! – zachęcał metropolita łódzki.
- Na spotkaniach w grupach była mowa o gradacji potrzeb. Znajdziemy tam potrzeby duchowe, potrzeby estetyczne, że ktoś musi doświadczyć czegoś dobrego, człowiek ma w sobie pragnienie piękna, pragnienie dobra. Mamy w sobie pragnienie tego co Boże, to są już w ogóle Himalaje ważności. Są rzeczy mniej ważne. Są różne potrzeby. Ktoś z was mówi: miejmy szacunek do ludzi, których podstawowe potrzeby nie są zaspokojone. Ludzie potrzebują coś zjeść, ubrać się, położyć się na noc. I nie ma co od razu do takich ludzi wychodzić z potrzebą rekolekcji. Najpierw daj tym ludziom co jeść, a potem mu mów o Bogu. Pamiętajcie, żeby nie lekceważyć podstawowych potrzeb. To jest szacunek do człowieka, który musi mieć poczucie bezpieczeństwa w tych najprostszych rzeczach, żeby myśleć o rzeczach wyższych – przestrzegał abp Ryś.
Reklama
- Drugie pytanie brzmiało: „Jakie pragnienia ma Jezus wobec nas?” Pan Jezus pragnie, byśmy byli zbawieni. Czy wy rozumiecie co to znaczy? Jaką treść podkładacie pod słowo „zbawienie”? Czy to pragnienie Jezusowe, które dotyczy Was dzisiaj i teraz? Zbawić znaczy to samo co „wybawić”. Wybawić z jakiegoś nieszczęścia, zła, z jakiejś niewoli. Nie rozumiejcie zbawienia w taki cukierkowaty sposób, a zwłaszcza tak jakoś 50 lat po śmierci. Jezus pragnie tego zbawienia dzisiaj, we wszystkim w czym nie jesteście wolni. Tak zniewoleni, że nie potraficie sami tych więzów rozerwać. Musi przyjść ktoś kto otworzy tę kratę i wtedy jestem zbawiony. Zbawienie to coś bardzo konkretnego. Bóg jest zbawicielem, tym, który wyrywa mnie ze wszystkich sytuacji zniewolenia. On dziś pragnie waszego zbawienia! – przekonywał abp Ryś.
- Trzecie pytanie brzmiało: „Czy chcesz być pokorny?”. Uderzyły mnie wypowiedzi, że do końca nie wiecie co to znaczy być pokornym. Mieliście problem ze zdefiniowaniem pokory. Definiowaliście to jako przeciwieństwo. Można zrozumieć jako przeciwieństwo pychy. Pokora to jest relacja do drugiego. Jesteś pokorny względem drugiego, jeśli ten drugi ma ci coś do przekazania, jeśli uznajesz, że jest on w czymś od Ciebie lepszy. A ty jesteś szczęśliwszy, że możesz się od niego coś nauczyć. Drugi jest dla ciebie niesłychaną wartością! Pokora jest przede wszystkim relacją do drugiego człowieka. Pokora oznacza, że stawiasz kogoś w prawdzie wyżej do siebie! Pokora jest postawą prawdziwości. To co mam, pomnażam i jestem gotów się tym dzielić. Mam to co mogę dać innym (…) w wielu sprawach w Chrześcijaństwie pytanie nie brzmi „czy potrafisz kochać?” tylko czy „chciałbyś potrafić kochać?” czujecie różnicę? Ja bardzo bym chciał. To jest pytanie, które otwiera nas na Łaskę Bożą w naszym życiu. Najważniejsze pytanie jest „czy chcesz?”. Powiedz Panu Bogu, że chcesz, zrób to tu i teraz. Pytajcie przed Bogiem nie o to co potraficie z samych siebie, ale czy byście chcieli żyć tak jak on Wam pokazuje. Ostrzegam – bo zrobi! – mówił abp Ryś.
Drugą częścią spotkania była konferencja ks. Damiana Stachery, studenta na Papieskim Instytucie Biblijnym „Biblicum”, podczas której odniósł się do symbolu spotkania – światła i przeczytał fragment Ewangelii o niewidomym od urodzenia. Następnie była praca w grupach i Eucharystia pod przewodnictwem metropolity łódzkiego.
Kolejne spotkanie „Znaki z góry” w niedzielę 21 marca o 14.30 w auli Salezjanów.