Reklama

Komentarz nie-kulturalny

Skandal gwarantowany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż na niedawnym Kongresie Kultury Polskiej tradycyjnie narzekano na mizerię finansową (niespełnione marzenia o przeznaczeniu 1% budżetu na kulturę), to jednak zauważa się, że niektórym placówkom powodzi się wcale nieźle, jak np. Muzeum Azji i Pacyfiku, które za pieniądze podatników reklamuje sekty. W jeszcze lepszej sytuacji są artyści, którym socjolog Edmund Wnuk-Lipiński zarzucił brak poczucia misji i spojrzenia na dobro wspólne, a skupienie się na własnej karierze. Jakoż awangardziści znaleźli sprzyjające warunki, bo Centrum Sztuki Współczesnej i galeria Zachęta pochłaniają znaczną część skąpych funduszy kultury. I chociaż licytują się prowokacjami przed sobą, krytyką i łakomymi na sensacje mediami - nie mają szerokiej publiczności. Ostatnim pozorem dialogu jest wmawianie klerykalizmu, nacjonalizmu, antysemityzmu (ochoczo wykorzystując sztukę sakralną i podobizny Papieża), a przede wszystkim obrażanie uczuć religijnych katolików. To wszystko widać na wystawie Scena 2000 w Centrum Sztuki Współczesnej. Krytycy prorokują, że w takich właśnie kierunkach rozwinie się sztuka polska po 2000 r.
Podobne tendencje uwidoczniły się na jubileuszowej prezentacji w Zachęcie. Jałowość eksperymentów awangardzistów sprowadza się do przedrzeźniania ikonografii katolickiej. Niejednoznaczną i obrazoburczą instalację papieską przygotował artysta samouk (jak to w postmodernizmie bywa, wszystko może być sztuką i każdy może być artystą), zwany skandalizującym Nikiforem wernisażowym. I takich właśnie twórców, tworzących rodzaj międzynarodówki bolszewickich antyklerykałów, promuje biznes skandali galeryjnych, który chciałby zrobić z sal wystawowych totalny kabaret Olgi Lipińskiej.
Towarzystwo Zachęty Sztuk Pięknych powstało w 1860 r., wznosząc w 1900 r. okazałą galerię. Eksponując i gromadząc zbiory, galeria stała się ostoją polskiej sztuki pod zaborem rosyjskim. Wówczas (nie tak jak dziś) nikomu nie przeszkadzał jej narodowy charakter. Skandale wiązały się z życiem artystycznym (S. Podkowiński pociął swój Szał), a nie z ponurą propagandą antyklerykalną czy z relatywizacją tradycyjnych wartości. Pozostaje paradoksem, że w 100-lecie Zachęty obraz minionego wieku w polskiej sztuce przygotował obcy krytyk; choć jest kolejnym paradoksem, że znalazł w niej to, co tak prowokacyjnie usiłuje zaistnieć w Wenecji, Londynie, Nowym Jorku czy w Warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej. Niemniej prezydent A. Kwaśniewski był zadowolony z ekspozycji (i można mu wierzyć, bo po sprawie kaliskiej uchodzi za eksperta od manifestacji antypapieskich). Sypnął też Krzyżami Zasługi dla załogi Zachęty. Dobra robota, towarzysze - jak się kiedyś mówiło.
Gdy swego czasu Polacy domagali się dekomunizacji i lustracji, to A. Michnik apelował o tolerancję, nazywając zwolenników rozliczenia komunistów - oszołomami. Osiągnął swoje, bo na takim poziomie nie sposób dyskutować. Metodę podchwyciła Anda Rottenberg, dyrektor Zachęty. Powołując się na Wojciecha Gersona, który opowiadał się za nowoczesnością w sztuce (choć przecież nie miało to nic wspólnego z obecną, awangardową publicystyką), oświadczyła, że ci, którzy ją krytykują, chcą ją pozbawić stanowiska. Oczywiście, że na takim poziomie wszelka dyskusja na temat sztuki współczesnej jest nieporozumieniem. Nie od rzeczy byłaby natomiast rozmowa o funkcjonowaniu narodowych instytucji kultury, o niejasnych kryteriach obsadzania synekuralnych stanowisk. Skandal murowany.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Pełzająca wojna z katechetami. Czy będzie strajk nauczycieli religii?

2024-05-18 07:06
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

W obliczu tych niepokojących zmian coraz więcej środowisk związanych z systemem oświaty zaczyna wyrażać swoje niezadowolenie.

Więcej ...

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

Więcej ...

Historia powołania. Znajomy w seminarium, Jezus na krzyżu i… Jan Paweł II

2024-05-18 10:30

archwium s. Joanny Cybułki

Chciałam wiedzieć, co ze sobą zrobić, ale… żeby to było na zawsze! Szukałam swojego miejsca. Czułam pewnego rodzaju niepokój – tak o początkach swojego powołania opowiedziała portalowi Polskifr.fr s. Joanna Cybułka z Instytutu Zakonnego Apostołek Jezusa Ukrzyżowanego. Ważną rolę w jej powołaniu odegrał św. Jan Paweł II, który przyszedł na świat dokładnie 104 lata temu.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Święty od trudnych spraw

Niedziela w Warszawie

Święty od trudnych spraw

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Wiara

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów