"To dramat-symbol" - stwierdził abp Tadeusz Gocłowski w wypowiedzi
dla KAI na temat zabójstwa 4-letniego Michałka, które zbulwersowało
opinię publiczną.
Metropolita gdański przyznał, że zbrodnia ta wstrząsnęła
całym społeczeństwem, gdyż zginęło bezbronne dziecko. "Każda zbrodnia
narusza nie tylko porządek społeczny, ale przede wszystkim fundamentalne
prawo człowieka do życia. Jednak zabójstwo dziecka to dramat-symbol,
ukazujący, do czego może doprowadzić egoizm posunięty aż do patologii"
- powiedział.
Zdaniem abp. Gocłowskiego, społeczeństwo, zastanawiając
się nad tą tragedią, powinno sobie uświadomić, do czego może doprowadzić
nieliczenie się z fundamentalnymi prawami człowieka. Metropolita
gdański uważa, że także duszpasterze powinni z większym naciskiem
przestrzegać wiernych przed egoistycznymi postawami, przed koncentrowaniem
się tylko na własnym interesie, co może prowadzić nawet do tego rodzaju
tragedii.
Ksiądz Arcybiskup nie sądzi jednak, by przy okazji tej
tragedii należało podejmować dyskusję na temat kary śmierci. "To
nie jest ten kierunek, gdyż kara śmierci jest jakąś formą odwetu"
- podkreślił - przypominając jednocześnie nauczanie Jana Pawła II
na temat kary śmierci, zawarte w encyklice Evangelium vitae. "Wyczuwa
się w tej encyklice, że Ojciec Święty jest zdecydowanie przeciwny
karze śmierci. Owszem, mówi, że społeczeństwo sięga po karę śmierci,
jeśli nie ma innych sposobów przeciwstawienia się czy zabezpieczenia
przed tego typu tragediami, ale nie oznacza to akceptacji Papieża
dla tej kary".
4-letni Michał, którego zwłoki wyłowiono z Wisły 20 stycznia
br., został wrzucony do rzeki przez dwóch mężczyzn, z których jeden
był konkubentem matki chłopca. 22-letni Robert K. utrzymywał, że
z powodu dziecka nie mógł sobie ułożyć życia z jego matką, niewykluczone
jest też, że mordercy chcieli wyłudzić polisę na życie w wysokości
100 tys. zł. Policja prowadzi śledztwo. Robert K. został aresztowany
pod zarzutem zabójstwa, a jego kolega pod zarzutem współudziału w
zbrodni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu