Jak media widzą prezydenta Busha?
Reklama
W komentarzach prasy krajów zachodnich, która już poprzednio
rysowała sylwetkę dotychczasowego gubernatora Teksasu w taki sposób,
aby zachowując wrażenie całkowitego obiektywizmu, zaprezentować go
jednak w sposób dla niego mało przychylny, jako człowieka ograniczonego
intelektualnie i kierującego się w swych postępkach staroświeckimi
zasadami, widoczne jest kontynuowanie takiego budowania wizerunku
nowego prezydenta. Fakt, iż prezydent G. W. Bush niejednokrotnie
deklarował się jako przeciwnik legalnego przerywania ciąży, wywołuje
niechęć do niego ze strony dzienników i tygodników o nastawieniu
liberalnym, które stanowią na Zachodzie większość tak pod względem
liczby tytułów, jak i wysokości nakładów. Przy zachowaniu form konwencjonalnej
grzeczności niechęć ta była łatwo dostrzegalna w większości komentarzy,
jakie ukazały się w dniu inauguracji i w dniach następnych.
Z tego nieżyczliwego schematu wyłamał się tylko komentator
wielkiej sieci radiowo-telewizyjnej MS-NBC, Jay Severin. Napisał
on 20 stycznia w internetowym wydaniu: "George Bush jest synem George´a
i Barbary Bushów. To znaczy z pewnością co najmniej tyle, że jest
to człowiek przyzwoity i honorowy, który potrafi odróżniać dobro
od zła i który ma najlepsze intencje". W dalszym ciągu swego komentarza
wypowiedział on opinię, z którą zgodzić się wypadnie każdemu, kto
oglądał w telewizji satelitarnej trzygodzinną transmisję na żywo
całej uroczystości inauguracyjnej z Waszyngtonu: "Gdy się patrzy
na Laurę Bush, uderza tak mocny, jak tylko można to sobie wyobrazić,
kontrast między dotychczasową a obecną Pierwszą Damą. Odnosi się
wrażenie odetchnięcia świeżym powietrzem...".
Choroba "szalonych krów"
Prasa niemiecka nie traktowała nowego prezydenta amerykańskiego jako głównego tematu na swoich szpaltach. W Niemczech mają swoje, i to niemałe, zmartwienia. Mnożące się odkrycia nowych ognisk choroby " szalonych krów" spowodowały już ustąpienie dwóch pań ministrów Republiki Federalnej Niemiec, a teraz dwóch dalszych ministrów znalazło się pod pręgierzem opinii publicznej. Są to ministrowie z Partii Zielonych: minister spraw zagranicznych Joschka (Josef) Fischer i minister ochrony środowiska Juargen Trittin. Obydwaj panowie byli w czasach swej młodości - tj. w latach 60. i 70. - związani na różne sposoby z lewicowymi i komunizującymi ruchami kontestacyjnymi, mającymi także powiązania z terrorystami politycznymi. Rodzaj tych powiązań Fischera i Trittina jest obecnie przedmiotem badań i dociekań. W liberalno-konserwatywnej Frankfurter Allgemeine Zeitung z 22 stycznia Albert Schaaffer zajął się szczególnie sprawą ministra Trittina, który miał być autorem wypowiedzi w pismach studenckich w drugiej połowie lat 70., pochwalających zabójstwa polityczne. Chodzi tu szczególnie o tekst z 1977 r. wyrażający aprobatę moralną dla głośnego wtedy zamordowania przez niemiecką lewicową organizację terrorystyczną "Frakcję Armii Czerwonej" generalnego prokuratora RFN Siegfrieda Bubacka. Autor artykułu powołuje się m.in. na opinię sekretarza generalnego CDU (Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej) Laurenza Meyera, który uważa, że takie fakty z przeszłości odbierają ich uczestnikom moralne prawo do sprawowania urzędów ministerialnych.
Polski sukces światowy
Na zakończenie zwróćmy uwagę na sympatyczny akcent polski. Wychodzący w miejscu zawodów narciarskich, w mieście Salt Lake City w Stanach Zjednoczonych, dziennik Salt Lake Tribune poświęca w wydaniu z 21 stycznia br. całą stronę z kolorowymi zdjęciami zwycięstwu polskiego skoczka Adama Małysza. Tekst zawiera opis dotychczasowej kariery sportowej naszego zawodnika, szczegółowy reportaż z przebiegu zawodów w Parku Olimpijskim stanu Utah i dokładną tablicę wyników, z Polakiem na samym jej szczycie. Nad całością, obyczajem gazet amerykańskich, widnieje wydrukowany wielkimi czcionkami tytuł: "Skoki Narciarskie o Puchar Świata 5 na 5; Małysz z Polski odnosi piąte z kolei zwycięstwo w Pucharze Świata". Nie co dzień piszą tak o nas w gazetach na drugiej półkuli, warto więc o tym wspomnieć i w naszym przeglądzie zagranicznych mediów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu