Polska - Andora 3:0 (1:0).
Bramki: Robert Lewandowski dwie (30, 55), Karol Świderski (88).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sędzia: Erik Lambrechts (Belgia). Mecz bez udziału publiczności.
Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński (60. Paweł Dawidowicz), Kamil Glik, Kamil Piątkowski - Kamil Jóźwiak, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński (73. Kacper Kozłowski), Maciej Rybus (60. Kamil Grosicki) - Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski (63. Karol Świderski), Arkadiusz Milik (60. Przemysław Płacheta).
Andora: Iker Alvarez - Moises San Nicolas, Christian Garcia, Emili Garcia, Albert Alavedra - Marc Pujol (58. Jordi Alaes), Marc Rebes (87. Marcio Vieira), Marc Vales, Marc Garcia (58. Joan Cervos) - Aaron Sanchez (87. Luigi San Nicolas), Cristian Martinez (74. Alexandre Martinez).
W czwartek, w debiucie Portugalczyka Paulo Sousy na stanowisku selekcjonera, polscy piłkarze zremisowali w Budapeszcie z Węgrami 3:3. Było jasne, że sklasyfikowana na 151. miejscu w rankingu FIFA Andora będzie rywalem łatwiejszym, ale za to niemal całkowicie skupionym na obronie.
Polacy od początku spotkania mieli zdecydowaną przewagę. Najczęściej atakowali prawą stroną, na której grał Kamil Jóźwiak. Goście umiejętnie się jednak bronili i trzej nominalni napastnicy: Robert Lewandowski, Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik mieli problem z zaprezentowaniem swoich umiejętności.
Reklama
Największe zagrożenie biało-czerwonym udawało się stworzyć po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich w 21. minucie piłka przeleciała wzdłuż linii bramkowej Andory. Dopadł w końcu do niej Grzegorz Krychowiak, ale trafił w boczną siatkę.
Złamać opór rywali udało się piłkarzom Sousy w 30. minucie. Rzut wolny z okolic prawego narożnika pola karnego wykonał Maciej Rybus, a precyzyjnym wolejem popisał się Lewandowski.
Osiem minut później powinno być 2:0. W pole karne zagrał Piotr Zieliński, a piłka w zasadzie spadła na stopę Lewandowskiego i minimalnie minęła bramkę. Zaskoczony napastnik Bayernu Monachium spodziewał się, że wcześniej głową uderzy debiutujący w kadrze Kamil Piątkowski.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Tym razem umieścić piłkę w bramce Andory udało się jednak znacznie szybciej. W 55. minucie nadał bardzo aktywny Jóźwiak dośrodkował, a Lewandowski przyjął piłkę i z bliska wpakował ją do siatki. Skompletować hat-tricka 32-letniemu napastnikowi nie było dane. W 63. minucie na boisku zastąpił go Karol Świderski.
Biało-czerwoni do końca dążyli do zdobycia kolejnej bramki. Cel osiągnęli w 88. minucie i była ona dziełem zmienników. Z lewej strony dośrodkował zawsze żywiołowy Kamil Grosicki, a golem debiut uświetnił debiutujący w drużynie narodowej Świderski.
Poza nim i Piątkowskim po raz pierwszy w reprezentacji zagrał też Kacper Kozłowski. Pomocnik Pogoni Szczecin licząc 17 lat i 163 dni został drugim najmłodszym debiutantem w historii. Włodzimierz Lubański w 1963 roku liczył 16 lat i 188 dni.
W środę Polaków czeka znacznie poważniejszy sprawdzian. W Londynie zagrają z Anglią, która eliminacje zaczęła od zwycięstw - u siebie z San Marino (5:0) i na wyjeździe z Albanią (2:0).
Na przyszłoroczne mistrzostwa świata w Katarze zakwalifikują się bezpośrednio zwycięzcy grup, a reprezentacje z drugich miejsc trafią do baraży. Zagrają w nich także najwyżej sklasyfikowane drużyny w Lidze Narodów w sezonie 2020/21 spośród tych, które nie zajmą pierwszej lub drugiej lokaty w grupach eliminacji. Łącznie 12 reprezentacji zostanie podzielonych na trzy ścieżki barażowe, w których rozegrają półfinały i finały. W ten sposób zostanie wyłonionych pozostałych trzech uczestników MŚ ze strefy europejskiej.(PAP)