Tradycyjnie czwartą niedzielę Wielkiego Postu nazywamy niedzielą "
Lae-ta-re", od pierwszego słowa antyfony na wejście: "Raduj się!". Potem jeszcze dwukrotnie wezwanie do radości jest w tej antyfonie
powtórzone w słowach: "Cieszcie się! Weselcie się!" A przecież to
jeszcze czas Wielkiego Postu, do Wielkanocy trzy tygodnie. Tym wezwaniem
do radości są słowa proroka Izajasza, który w swojej Księdze ponad
znacznie częściej wzywa do pokuty i zapowiada klęski i cierpienia.
Ale czy i my sami, kiedy wspominamy te minione trzy tygodnie Wielkiego
Postu, czy mamy prawo do radości?... Czy ten czas wykorzystaliśmy
dla naszego zbawienia?...
Czytanie pierwsze z Księgi Jozuego wspomina pierwszą
Paschę, obchodzoną przez Izraelitów już w Ziemi Obiecanej po 40 latach
tułaczki przez pustynię. Ze wzruszeniem słuchamy o spożywaniu tych
kłosów prażonych, zebranych z ziemi Kanaan. Ci tułacze przeżywali
znużenie, wspominali wielu swoich bliskich, którzy umierali na pustyni
podczas 40-letniej wędrówki, ale jedząc te chleby przaśne, radowali
się, że już są w obiecanej ojczyźnie.
U św. Pawła w czytanym dziś jego Liście do Koryntian
najważniejszym słowem jest wezwanie-prośba: "W imię Chrystusa prosimy:
pojednajcie się z Bogiem!". Do tego pojednania zachęca nas i przygotowuje
także Jezusowa serdeczna przypowieść o synu marnotrawnym, która przede
wszystkim mówi o dobrym, kochającym ojcu. Prawda, że w tej przypowieści
najwięcej jest o tym niemądrym, marnotrawnym synu i o tym drugim
synu, pracowitym, ale brzydko zazdrosnym. Najważniejsza jest jednak
ta miłość ojca. Wierzymy, że taką miłość w całej pełni ma tylko Ojciec
Niebieski i że On z tej miłości nikogo nie wyklucza, ani takich,
jak ów syn lekkomyślny, ani podobnych do owego starszego syna o sercu
pełnym zazdrości.
Jeden z kapłanów wspomina powrót, ale takiej marnotrawnej
córki, po kilku latach błąkania się, do swojego rodzinnego domu.
Kiedy jednak stanęła na jego progu, ze łzami w oczach, zobaczyła
zagniewaną twarz ojca i usłyszała twarde słowa: "Ja już nie mam córki!". W 40 dniach Wielkiego Postu wielu chrześcijan widzi tylko surowe
wymagania tego czasu: post, rekolekcje, rezygnacja z urządzania zabaw.
Ale dzisiejsza niedziela nosi nazwę "Laetare!" - "Raduj się!" nie
tylko dlatego, że do Wielkanocy zaledwie trzy tygodnie. Raczej dlatego
jest to "Raduj się!", że Bóg jest nam ukazany jako Ojciec, który
z miłością czeka, by nas obdarzyć przebaczeniem w sakramencie pokuty.
W czytaniu z Księgi Jozuego słyszymy o mannie, która "ustała następnego
dnia, gdy zaczęli jeść plon tej ziemi". Naszą Manną jest Eucharystia
- Pan Jezus obecny w Komunii św., który nieustannie na nas czeka,
aby być naszym Pokarmem, szczególnie w tym zbawiennym czasie wielkanocnym.
Św. Paweł głosi jako istotne posłannictwo Kościoła "posługę
jednania", abyśmy mogli i tę najpiękniejszą prawdę Objawienia,
którą określa jako "nowe stworzenie w Jezusie Chrystusie", w sobie
urzeczywistniać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu