TERESA TYLICKA: - "Song of Songs" w Roku Jubileuszowym 2000 był dla Ciebie dużym sukcesem i chyba przełomem w zdobywaniu popularności?
TOMEK KAMIŃSKI: - Mówiąc bez fałszywej skromności, popularność, jaką przyniósł mi "Song of Songs 2000", to nie moja zasługa, zawdzięczam ją Bogu. Dla mnie najważniejsze jest to, że młodzi ludzie, i nie tylko oni, chcą słuchać prawd wiary i prawd moralnych zawartych w Ewangelii, podanych im w trochę inny sposób. Natchnione księgi Pisma Świętego to bardzo trudne teksty, dlatego trzeba je przekładać na język współczesny. Rok Jubileuszowy był dla mnie czasem pięknych kontaktów z duszpasterzami, z księżmi i osobami świeckimi organizującymi moje spotkania z młodzieżą z całej Polski. Zaprzyjaźniłem się ze wspaniałymi ludźmi, którzy pomagają sobie nawzajem, którzy na co dzień głoszą Ewangelię. Działamy nie tylko w Polsce. Regularnie odwiedzamy naszych przyjaciół na Litwie: w Wilnie, Solecznikach i Szumsku.
- Jak przyjąłeś wielką popularność piosenki "Ty tylko mnie poprowadź...", która wspaniale wykonana z towarzyszeniem Toruńskiej Orkiestry Kameralnej stała się hymnem ubiegłorocznego Festiwalu " Song of Songs" i nowym przebojem. Słyszałam ją już w wykonaniu chórów kościelnych...
- Jest mi niezmiernie miło, że ludzie razem ze mną wyśpiewali swoje świadectwo wiary. Przedtem trochę wstydziłem się głośno krzyczeć ze sceny, że kocham Pana Boga. Jestem autorem tekstu i muzyki do tej piosenki - to również moja deklaracja i świadectwo wiary. Wierzę w to, że tylko Bóg może mnie poprowadzić i jest to moja jedyna droga. Byłem zaskoczony i zafascynowany, że ludziom tak się to podobało i śpiewali razem ze mną.
- Jak wygląda praca nad Twoim repertuarem?
- Jestem autorem muzyki i tekstów wszystkich piosenek, które śpiewam. Najważniejsze są jednak teksty, które odsłaniają moje wnętrze. Nie skupiam się nad formą przekazu, lecz wyłącznie nad treścią. Forma jest tylko dodatkiem, jest "przyprawą", która pomaga lepiej lub gorzej strawić treść. Powtórzę to, co mówiłem na początku naszej rozmowy: trudne treści osadzone w przystępnej formie przekazu łatwiej trafiają do ludzi. Ja zawsze zaczynam od siebie. To ja najpierw muszę poprawić swoje życie. To ja muszę się codziennie nawracać, to ja muszę najpierw siebie ewangelizować. Im więcej dobra będzie w nas, im więcej dobra będzie w tym, co czynimy, tym większe będzie nasze oddziaływanie na ludzi.
- Przygotowałeś właśnie nową płytę. Co o niej powiesz Czytelnikom "Niedzieli"?
- Anioły do mnie wysyłaj to płyta uwielbiająca Boga.
Zaczyna się refrenem piosenki Niechaj wielbi Ciebie cała ziemia,
zaśpiewanej po łacinie przez kantora z Opactwa Tynieckiego. Chciałem
w ten sposób pokazać, jak piękny jest jednogłosowy śpiew kościelny
zwany chorałem gregoriańskim.
Anioły do mnie wysyłaj jest zdecydowanie inna od strony
muzycznej od poprzednich moich nagrań. Zależało mi nawet na tym,
żeby się różniła, żeby ktoś, kto ją kupi i włączy, z niedowierzaniem
sprawdził, czy to rzeczywiście nagrania Tomka Kamińskiego. 26 marca
odbędzie się promocja płyty w sklepach muzycznych. Natomiast koncert
premierowy, organizowany przez ks. Władka Fedorczyka, odbędzie się
8 kwietnia w kościele garnizonowym św. Katarzyny w Toruniu, podczas
Dnia Młodzieży.
Płytę Anioły do mnie wysyłaj nagrałem pod wpływem publiczności,
która po koncertach mówiła, że chciałaby tych piosenek posłuchać
w domu. Dla mnie najważniejsze są jednak spotkania z młodzieżą. Nie
jestem żadną "gwiazdą" i po koncertach nie uciekam od razu do samochodu,
lecz rozmawiam z ludźmi na najróżniejsze tematy, nie tylko religijne,
ale zwyczajne, życiowe.
- Jakie są Twoje najbliższe plany?
- Co do tegorocznych planów, to przez Instytut Polski zostaliśmy zaproszeni do Wilna, gdzie będziemy koncertować z tamtejszą orkiestrą symfoniczną. Mam też nadzieję, że po raz czwarty wystąpię na toruńskim Festiwalu "Song of Songs", tym razem z udziałem afrykańskich bębniarzy, którzy wiosną przyjadą do Polski na nasze zaproszenie. Później zamierzamy jak najwięcej grać i spotykać się z ludźmi i, oczywiście, promować treści zawarte na płycie Anioły do mnie wysyłaj.
- Dziękuję za rozmowę i życzę, aby otaczała Cię jak największa liczba aniołów!
Pomóż w rozwoju naszego portalu