Reklama

Jasnogórska brama do Nieba

Niedziela Ogólnopolska 13/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zanim się o czymś napisze, dobrze jest to przedtem zobaczyć. Nie bacząc więc na nękający mnie od dzieciństwa lęk wysokości, decyduję się wejść pod samo sklepienie Jasnogórskiej Kaplicy. Droga wiedzie wśród metalowych rusztowań ważącej 30 ton konstrukcji, której zwieńczeniem jest blisko 90-metrowa platforma, na której 14 konserwatorów zabytków od trzech miesięcy przywraca świetność przepięknemu sklepieniu Kaplicy.

Z Krakowa do Częstochowy

Przeor Jasnej Góry - o. Izydor Matuszewski ogłosił konkurs dla firm zajmujących się konserwacją zabytków. Wygrała krakowska firma Art Restauro, pracująca w wielu prestiżowych obiektach Krakowa. Jednym z jej sukcesów jest restauracja wieży ratuszowej w Krakowie. Ojcowie Paulini zaprosili więc krakowskich konserwatorów do odnowienia wieży Klasztoru Jasnogórskiego. Efekt ich pracy można już podziwiać. Potem kolej przyszła na zakonny refektarz. Trzecim miejscem, gdzie ingerencja specjalistów była konieczna, okazało się sklepienie Jasnogórskiej Kaplicy.

Dzieła ocalone

Reklama

Sklepienie Kaplicy to wizja Nieba - tłumaczy o. Jan Golonka, jasnogórski kustosz dzieł sztuki.- Kaplica jest nie tylko miejscem modlitwy, ale i bramą do Królestwa Niebieskiego. W czasach baroku powszechny był wśród artystów lęk przed pustym miejscem. Stąd każdy kawałek sklepienia Kaplicy zapełniano zdobieniami, a kawałki muru, których nie dało się w żaden sposób zapełnić - złocono.
Zapewne dlatego dla patrzącego z dołu sufit Kaplicy wygląda jak nieboskłon gęsto usiany kłębiastymi chmurami, zza których spoglądają na śmiertelników surowe oblicza świętych Pańskich, zakonnic z książęcych rodów, biskupów i św. Rocha - patrona pielgrzymów. Nieco niżej, już na ścianach Kaplicy, biegnie tzw. fryz, czyli szeroki pas z 9 kolejnymi obrazami, symbolizującymi cnoty Madonny. Natomiast bezpośrednio nad kratami Kaplicy ulokowane jest najcenniejsze z dzieł - olejny obraz o powierzchni 30 m2, przedstawiający Matkę Bożą Pogromczynię Herezji. Dzieło to namalowali w XVII wieku nieznani artyści z Krakowa i Gdańska, być może cudzoziemcy. Przy renowacji obrazu pracuje, na zasadzie wyłączności, 4 konserwatorów zabytków. Ich celem jest przywrócenie dziełu pierwotnego wyglądu. Efekt końcowy z pewnością zachwyci pielgrzymów. Rzec można górnolotnie, że obraz ten zostanie ponownie zwrócony naszym oczom.
Sklepienie Kaplicy ostatni raz dotykała ręka ludzka jakieś 50 lat temu.
- Każdy pielgrzym wnosi do Kaplicy ciepło - tłumaczy Piotr Kostkowski z Art Restauro. - Panująca tutaj wilgotność, znacznie przekraczająca normy, powoduje, że z owego ciepła i kurzu robi się brudna maź oblepiająca szczelnie każdy centymetr sklepienia. To uszkadza ściany. Dlatego po oczyszczeniu zauważa się, że z obrazów i stiuków odpadają spore fragmenty. Na początku wyglądało to naprawdę źle. Na wierzchu zalegały jakieś 2-3 centymetry zanieczyszczeń.
Należało więc radykalnie zadziałać - czyli po pierwsze odkurzyć stiuki przy pomocy 12 przemysłowych odkurzaczy, używanych zazwyczaj np. do prania dywanów. Huk, jaki czynią te małe potwory, jest olbrzymi, a Ojcowie Paulini postawili jeszcze przed rozpoczęciem remontu warunek, że prace konserwatorskie nie mogą przeszkadzać wiernym modlącym się w Kaplicy. Odkurzacze wylądowały więc na dachu Kaplicy i tam sobie hałasowały, a z drugiej strony przymocowano do rur pistolety, które wyrzucały z siebie kłęby gorącej pary, zdolnej usunąć najbardziej oporny brud. Pistolety syczały i prychały, od ścian odpadały kolejne warstwy zanieczyszczeń, ukazując biel stiuków, podobną do tej sprzed wieków.
Czyszczenie parą to jedynie część zabiegów, jakim poddawane było sklepienie Kaplicy, liczące ogółem ok. 350 m2. By przywrócić mu pierwotny blask, używano zarówno nowoczesnych metod, np. prześwietlania ścian, jak i tych starych, sprawdzonych. Było więc odkurzanie, czyszczenie parą, całym zestawem różnych pędzli, metodami wymyślonymi przez siebie i tymi domowo-kuchennymi. Jeden z etapów polega na znajdowaniu miejsc, które odpadają od muru i które trzeba z powrotem dokleić, co wymaga wstrzyknięcia w newralgiczne miejsce sufitu specjalnej substancji wiążącej. Ubytków w sklepieniu Kaplicy było tak dużo, że konserwatorzy wykupili cały zapas strzykawek z podklasztornych aptek, bo zabiegu tego dokonuje się ręcznie, przy pomocy zwyczajnej strzykawki z igłą. Niektórzy pracujący mają pozdzierane paznokcie od mozolnego doczyszczania detali.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lekarze dzieł sztuki

Reklama

Piotr Kostkowski uważa, że na platformie zawieszonej pod sklepieniem Kaplicy zebrali się najlepsi w Polsce konserwatorzy zabytków. Nie tylko ludzie o "złotych rękach", ale też pasjonaci swojego fachu, ludzie zatracający się w tym, co robią. Coraz rzadszy gatunek w dzisiejszych czasach.
- Pracują po 14 godzin na dobę, w zupełnym milczeniu, często kucając, stojąc na palcach lub prawie wisząc na rusztowaniu. Ta praca wymaga wielkiego skupienia. Po chwili człowiek przestaje kontrolować ciało, nie myśli o tym, jak stoi, czy ma się czego złapać. A platforma rusztowania znajduje się na wysokości kilku metrów... Dlatego nie opuszcza mnie strach przed jakimś nieszczęściem. Proszę popatrzeć na tego młodego człowieka - wskazuje ręką w stronę postaci w białym kitlu, złocącej fragment sklepienia. Mężczyzna stoi na granicy metalowego trapu z wyciągniętymi ku górze rękami, wyprężony jak struna, wyraźnie balansując ciałem w przód i w tył. Pod nim jest kilka metrów powietrza i kamienna posadzka Kaplicy. Złotnik, spotykając surowe spojrzenie szefa, posyła nam promienny uśmiech i odrobinę odsuwa stopy od krawędzi trapu.
Praca wymaga skupienia i ciszy, natomiast w Kaplicy niemal przez cały czas grają organy na Mszach św. Pod sklepieniem nie brzmią one jak instrument muzyczny, lecz czynią nieznośny dla uszu hałas.
Pod koniec tygodnia pracy, w piątek, konserwatorzy nie mają już siły. Dla zobrazowania stopnia fizycznego wysiłku proponują mi potrzymanie rąk w górze choćby przez 20 minut. Protestuję, twierdząc, że w ten sposób torturuje się ludzi. Pan Piotr bez komentarza przypomina tylko, że konserwatorzy zmuszeni są wytrwać w tej pozycji kilkanaście godzin na dobę. Wliczając nawet wieloletni trening, jest to wynik godny podziwu.

Piękno ma swoją cenę

I to niebagatelną. Konserwacja dzieła sztuki jest bardzo kosztowna. Zakon Ojców Paulinów mógł zacząć renowację Kaplicy dzięki Polskiemu Koncernowi Naftowemu ORLEN i datkom pielgrzymów - tłumaczy przeor Jasnej Góry - o. Izydor Matuszewski.
By znaleźć dobroczyńców, dzięki którym będzie można kontynuować prace, Ojcowie szukają wsparcia za oceanem. Prezes Kongresu Polonii Amerykańskiej i Związku Narodowego Polskiego - Edward Moskal już zadeklarował gotowość pomocy.
20 kwietnia br. na falach polonijnego Radia WPNA w Chicago odbędzie się radioton w celu zorganizowania zbiórki funduszy na renowację jasnogórskiego sklepienia.
Specjaliści twierdzą jednak, że przeprowadzenie niezbędnych prac konserwatorskich jest dopiero wstępem do pełnego zabezpieczenia Kaplicy. Ich zdaniem, niezbędna jest tam klimatyzacja, utrzymująca stałą temperaturę w pomieszczeniu. Dopiero wtedy będzie można mówić o pełnym bezpieczeństwie dla dzieł sztuki, w tym dla Cudownego Obrazu Matki Bożej. Klimatyzacja może kosztować nawet 1,5 mln zł.
- Dzięki niej poprawią się też warunki modlitwy. Ludzie przestaną mdleć, zwłaszcza odwiedzające Jasną Górę w maju dzieci pierwszokomunijne, które niekiedy trzeba wyprowadzić na zewnątrz dla zaczerpnięcia powietrza, i sierpniowi pielgrzymi - wyjaśnia o. Izydor Matuszewski, którego konserwatorzy najchętniej umieściliby w jednym z medalionów sklepienia, obok świętych Pańskich. Jego anielska dobroć zdobyła serca całej czternastki pracującej na platformie. - Pracuję w tej branży od 30 lat, ale takiego człowieka jeszcze nie spotkałem - zwierza się Piotr Kostkowski. Tyle na temat atmosfery pracy.

Ta praca jest równie piękna jak modlitwa

Renowacja Sanktuarium Jasnogórskiego to szansa ocalenia dla przyszłych pokoleń bezcennych zabytków architektury i sztuki sakralnej. Ale dla ludzi na co dzień pracujących w zabytkach krakowskich nie tyle wiek konserwowanych dzieł sztuki ma znaczenie, co miejsce, w którym pracują.
- Wielu traktuje prace przy renowacji Kaplicy jak rodzaj modlitwy, może akt wdzięczności. Gdzieś tam zostawili rodziny, narzeczonych, jakieś swoje sprawy. Zostawili nie na tydzień, ale na parę miesięcy...
Piotr Kostkowski na Jasnej Górze przebywa już rok.
- Ci ludzie są profesjonalistami. Pewne rzeczy, jak to fachowcy, wykonują szablonowo, mechanicznie. Tutaj jednak, i ja to dostrzegam, zmienili się. Proszę sobie wyobrazić, że po 3 miesiącach siedzenia na tym rusztowaniu nie usłyszałem od nich słowa skargi. To się prawie nie zdarza... Moim zdaniem, sprawia to bliskość Matki Bożej. Słyszymy modlitwy, śpiewy. Gorzej jest, gdy to nas słyszą. Kilku duchownych zwróciło uwagę, że za bardzo hałasujemy. A my, proszę mi wierzyć, pracujemy tam, na górze, dosłownie "na palcach".

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Papież przyjął na audiencji nuncjusza apostolskiego w Polsce

2025-11-03 14:50
Papież Leon XIV i nuncjusz apostolski w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi

Vatican Media

Papież Leon XIV i nuncjusz apostolski w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi

Papież Leon XIV przyjął w poniedziałek na audiencji nuncjusza apostolskiego w Polsce arcybiskupa Antonio Guido Filipazziego. O spotkaniu poinformowano w biuletynie watykańskiego biura prasowego.

Więcej ...

Św. Hubert - prawda i legendy

Niedziela toruńska 44/2003

en.wikipedia.org

Więcej ...

Nota doktrynalna o tytułach maryjnych: Matka wiernego ludu, a nie Współodkupicielka

2025-11-04 11:12

Vatican Media

Dokument Dykasterii Nauki Wiary, zaaprobowany przez Papieża Leona XIV, precyzuje, jakich tytułów należy używać w odniesieniu do Matki Bożej. Szczególną uwagę zwraca na określenie „Pośredniczka wszystkich łask”.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

Kościół

Spłonął historyczny klasztor kartuzów we Francji

Knajpy kpią z katolickich wartości. Obraza uczuć to już...

Wiadomości

Knajpy kpią z katolickich wartości. Obraza uczuć to już...

Czy w pełni uczestniczę w Eucharystii?

Wiara

Czy w pełni uczestniczę w Eucharystii?

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

To ile za te wypominki?

Kościół

To ile za te wypominki?

Nowenna za dusze czyśćcowe

Wiara

Nowenna za dusze czyśćcowe

Komunikat Biskupa Sosnowieckiego

Niedziela Sosnowiecka

Komunikat Biskupa Sosnowieckiego

Biskupi przemyscy apelują o modlitwę w intencji abp....

Niedziela Przemyska

Biskupi przemyscy apelują o modlitwę w intencji abp....

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam,...

Wiara

Świadectwo życia w śpiączce po wypadku: nie umarłam,...