Reklama

Spod Tatr do Choszczówki

Niedziela Ogólnopolska 14/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jest szary, pochmurny styczniowy dzień. Przez okna uroczego góralskiego domu państwa Pęksów w Zakopanem wpadają anemiczne promyki słońca. Na zewnątrz wieje halny. Obwieszczają go ociężałe zwały chmur, przygniatające szczyty Tatr i krzyż na Giewoncie. A my w przytulnym, drewnianym, ponadstuletnim domu, przypominającym raczej kapliczkę z powodu dziesiątek ikon malowanych na szkle, gwarzymy o przeżywanym Roku Kardynała Wyszyńskiego oraz o tym, jak doszło do namalowania przez gospodynię domu Drogi Krzyżowej i innych obrazów do Choszczówki k. Warszawy.

Był 1969 r. Wtedy to powstała myśl, aby niedaleko od rezydencji prymasowskiej w Warszawie miał Ksiądz Prymas miejsce na odosobnienie, zacisze i azyl, podobne do tego, jakie w czasie wakacji miał w pustelni Ojców Paulinów na Bachledówce k. Zakopanego. Inicjatorem tego pomysłu był sekretarz Episkopatu - abp Bronisław Dąbrowski. On też wybrał odpowiednie miejsce w Choszczówce, dokąd z rezydencji prymasowskiej przy ul. Miodowej jest dokładnie 20 km. Do realizacji tego pomysłu nadarzyła się stosowna okoliczność, gdyż w tym podwarszawskim lasku był do sprzedania dom Eugeniusza Pietrusińskiego z prawie 3-hektarowym gospodarstwem.
Proces zakupu domu przebiegał jednak z wielkim trudem z powodu przeszkód ze strony UB. Ostatecznie akt zakupu udało się podpisać dzięki szlachetności notariusza, który zażądał od przeciwników, aby na piśmie uzasadnili i osobiście podpisali sprzeciw dokonania tej transakcji dla Księdza Prymasa. Ponieważ nikt takiego pisma nie chciał wydać, w 1969 r. dokonano zakupu domu, dzięki pomocy finansowej mieszkającej w Rzymie Angielki Lady Milington, gorliwej katoliczki i wielkiej zwolenniczki dzieła Księdza Prymasa.
Posiadłość jednak musiała być nabyta przez osobę z uprawnieniami do prowadzenia gospodarstwa rolnego. Tak więc prawną właścicielką została p. Urszula Grzelak z Instytutu Prymasowskiego, posiadająca stosowne uprawnienia rolnicze, i była nią do 1988 r. Domem zaopiekowały się od początku panie z Instytutu, które też tu zamieszkały. Po dokonaniu zakupu dom trzeba było przebudować i wyremontować. I znów pojawiły się wielkie kłopoty, gdyż wysłannicy ówczesnych władz komunistycznych nie dawali zezwoleń na remont, przeszkadzali w pracach, a w razie ich podjęcia - plombowali drzwi, szykanowali pracowników czy uszkadzali telefon. Działo się tak zazwyczaj, gdy Ksiądz Prymas był nieobecny w stolicy, np. wyjechał do Rzymu. Wówczas od razu uaktywniało się działanie UB. Ostatecznie na remont tegoż domu pozwolono w marcu 1971 r. Na parterze zaplanowano kaplicę z Najświętszym Sakramentem i podarowanym Księdzu Prymasowi przez Ojców Paulinów obrazem Matki Bożej Jasnogórskiej w ołtarzu głównym. W kaplicy tej Ksiądz Prymas sprawował ofiarę Mszy św., wygłaszał do członkiń Instytutu konferencje ascetyczne i sam wiele się modlił. Ponieważ mieszkający w pobliżu ludzie świeccy mieli do kościoła parafialnego w Jabłonnej kilka kilometrów, Księdzu Prymasowi było ich żal i dlatego zasugerował p. Janinie Michalskiej, odpowiedzialnej wówczas za urządzenie Choszczówki, by pomyślała o nowej kaplicy dla nich. Pani Michalska zwróciła się po poradę w tej sprawie do inż. Romualda Kozioła, byłego komendanta AK na Warmii, człowieka bardzo szlachetnego, który dwukrotnie był skazany na śmierć, ale cudem ocalał. Stwierdził on, że jedynym sposobem na powstanie kaplicy, z ominięciem pozwolenia władz, jest przeniesienie tu i zaadaptowanie jakiegoś starego, drewnianego domu. Potajemnie zakupiono taką chatę na Kurpiach. W Choszczówce tymczasem wykopano także potajemnie fundamenty. Materiały budowlane (cement) dostarczała m.in. p. Michalska w bagażniku renomowanego wówczas samochodu marki Warszawa. Gdy fundamenty były już gotowe, dwa potężne samochody udały się na Kurpie do Zalasa po zakupiony dom. W ciągu jednej doby ułożono więc z belek ściany domu i rozpoczęto krycie dachu deskami, co było o tyle ważne, że ówczesne przepisy prawne zakazywały rozbiórek domów już zadaszonych.
Tak więc obok domu stanęła w Choszczówce drewniana kurpiowska chata z przeznaczeniem na kaplicę. Było oczywiste, że do takiego wnętrza będą pasować tylko obrazy sztuki ludowej. Podczas pobytu w Zakopanem i zwiedzania starego kościółka obok cmentarza na Pęksowym Brzyzku panie z Instytutu zachwyciły się znajdującymi się tam obrazami na szkle zakopiańskiej malarki Eweliny Pęksowej i zapragnęły, aby właśnie ona namalowała Drogę Krzyżową do Choszczówki. Pisemną dokumentację zamówienia stanowi list skierowany do p. Pęksowej 3 marca 1977 r.
Na uroczystą prezentację ukończonego dzieła, oprócz czternastu stacji, państwo Pęksowie przywieźli jeszcze większy od stacyjnych obraz na szkle, przedstawiający Zmartwychwstanie Chrystusa. Obraz ten był darem malarki i wyrazem wdzięczności Bogu za wyprowadzenie Księdza Kardynała z niedawnej choroby. W dowód wdzięczności kard. Wyszyński przesłał malarce książkę pt. Kobieta w Polsce współczesnej z następującą, własnoręcznie wpisaną dedykacją: Drogiej Pani Ewelinie Pęksowej, dziękując za piękne obrazy na szkle, błogosławi + Stefan Kard. Wyszyński - Prymas Polski, Wielkanoc 19 marca ´78 r. Kardynał Wyszyński polubił tę Drogę Krzyżową, chętnie się przed nią modlił, podobało mu się takie duchowe przedstawienie Męki Chrystusa. Przed tymi obrazami układał rozważania poszczególnych stacji.
Gdy wypłacono należność za wykonanie Drogi Krzyżowej, malarka miała wyrzuty sumienia, że przekazano jej zbyt dużą kwotę i dlatego na wiosnę 1978 r. podarowała z osobistych zbiorów do kaplicy Księdza Prymasa trzy duże obrazy na szkle, które stanowią tryptyk poświęcony Osobom Trójcy Przenajświętszej. Jest to wyraz wdzięczności Bogu Ojcu - za dary naszych pól (chleb i Eucharystia), Synowi Bożemu - za dary naszych lasów (drzewa, owoce i Krzyż) oraz Duchowi Świętemu - za dary naszych wód (chrzest). Na Wielkanoc 1978 r. p. Michalska pisała w liście do p. Pęksowej: Tryptyk piękny. Ojciec nasz - Ksiądz Prymas - widział go natychmiast po rozpakowaniu i jest oczarowany. Mnie urzeka głęboka teologia - drzewo krzyża wyrasta z lasów, Duch unosi się nad wodami, Stwórca nad polami z plonem. Jest się teraz na co patrzeć w kaplicy. Ostatnio wiele razy odprawiana była Droga Krzyżowa. Młodzież odbiera to malarstwo bardzo dobrze. Zaś 10 listopada 1978 r. p. Michalska pisała: Droga Krzyżowa i Tryptyk pomagają do modlitwy i myśli o Bogu, a mnie osobiście zwłaszcza ten Tryptyk przywraca optymizm i otuchę. Załączam świeżo zdobyte fotografie Ojca Świętego Jana Pawła II. Ojciec nasz wrócił już z Rzymu, ale sercem wciąż jeszcze jest tam.
W związku z tym na początku 1979 r. p. Pęksowa namalowała specjalny obraz Zmartwychwstania Pańskiego i przekazała go Księdzu Prymasowi, który wybierał się do Rzymu, aby podarował go Ojcu Świętemu. 22 sierpnia 1979 r. Ksiądz Prymas skierował jeszcze do p. Pęksowej pismo, w którym dziękuje za zaproszenie na otwarcie wystawy malarki w Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Niestety, nie mógł przybyć. Pisał jednak: Dziękując za ten miły gest, ślę Pani najlepsze życzenia na dalszą pracę twórczą oraz łączę błogosławieństwo prymasowskie na służbę Bogu i Ojczyźnie w swoich dziełach artystycznych - + Stefan Kard. Wyszyński, Prymas Polski. Bóg rzeczywiście błogosławi p. Pęksowej talentem malarskim i bogatą inwencją twórczą. W 1995 r. namalowała ona na podobieństwo obrazów z Choszczówki Drogę Krzyżową do kaplicy dojazdowej w przysiółku Młynne na terenie parafii Ochotnica Dolna w diecezji tarnowskiej.
Kard. Wyszyński przybywał do Choszczówki przez 12 lat. Kilkadziesiąt razy w roku, a w ostatnim roku swego życia przebywał tam prawie cały czas. Było to dla niego swoiste Castel Gandolfo. Pozostało więc tu po nim bardzo wiele autentycznych pamiątek. Od 1988 r. posiadłość należy do Instytutu Prymasowskiego i jest głównym domem tej wspólnoty. Tu spędził przed wyjazdem do Rzymu na konklawe ostatni dzień kard. Karol Wojtyła. Stąd wyjechał do Sióstr Urszulanek w Warszawie (ulica Wiślana), a potem udał się na lotnisko i odleciał do Rzymu, skąd już jako kardynał nie wrócił.
Dziś otoczenie Choszczówki, z powodu pobliskiej oczyszczalni ścieków, nie jest przyciągające. Droga zaś do domu Prymasa Wyszyńskiego, wyboista oraz błotnista, nie jest godna Gminy Warszawa. Ale warto tam się udać, aby natrafić na autentyczne ślady Księdza Prymasa i by odżył w nas jego duch. Pokój, który kiedyś zamieszkiwał, pozostał niezmieniony. Na biurku stoi - jak dawniej - wizerunek Matki Bożej Jasnogórskiej, który zawsze ze sobą woził w samochodzie, gdziekolwiek się udawał. Matka Boża była jego najlepszą ochroniarką. Także w kaplicy nic się nie zmieniło. Jest ołtarz, przy którym sprawował Mszę św., klęcznik i fotel, na którym siedział, oraz stara lampa dająca światło przy modlitewnym rozważaniu, kilka książek religijnych i różaniec.
Przeżywany Rok Kardynała Wyszyńskiego ukazuje bogactwo osobowości Księdza Prymasa, jako wspaniałego człowieka, kapłana i Polaka wiernego całkowicie Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie. Jego wielkość nie przeszkadzała mu zauważać i pochylać się nad tym, co małe i słabe. Wzruszające są historyczne już zdjęcia, przedstawiające go, kiedy uśmiechnięty tuli jak ojciec małe dzieci czy też, gdy jak do dobrego pasterza lgną do niego na paulińskiej Bachledówce małe, białe górskie owczarki. Wygłaszał wielkie mowy do narodu, ale każdemu z nas dedykował osobiście jakąś myśl, m.in. w książeczce pod znamiennym tytułem Kromka chleba. Niech nie "kromka", ale "kruszyna" przekazanych powyżej informacji jeszcze bardziej przybliży nam postać tego Wielkiego Człowieka, który jest na miarę wieków i tysiącleci; niech pomoże nam go naśladować...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Zapowiedź - #PodcastUmajony na naszym portalu już od 1 maja!

2024-04-28 07:35

Mat.prasowy

Zapraszamy na codzienne refleksje maryjne przygotowane dla naszego portalu na maj 2024 r. przez ks. Tomasza Podlewskiego.

Więcej ...

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Więcej ...

Powiedzieć Bogu „tak”

2024-04-29 09:09
W pielgrzymce szło ponad 200 osób

Katarzyna Krawcewicz

W pielgrzymce szło ponad 200 osób

Po raz kolejny z Paradyża wyruszyła piesza pielgrzymka powołaniowa do Rokitna – w tym roku pod hasłem „Powołanie – łaska i misja”. Szlakiem wędrowało ponad 200 osób.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże...

Kościół

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże...

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Św. Katarzyna ze Sieny

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego