Reklama

Jak Biskup Wyszyński odwiedził wiejską chatę

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nasz Ojciec Stefan Kardynał Wyszyński lubił opowiadać. Opowiadał pięknie i ciekawie. Pragnę przytoczyć jedną z opowieści Ojca, która mi głęboko utkwiła w pamięci; więcej niż w pamięci - bo nawet w sercu. Było to w latach 1946-48, gdy Ojciec był biskupem lubelskim. Wówczas bardzo często wizytował parafie. Nieraz wizytacje te trwały kilka tygodni, bo Ojciec po dokonaniu wizytacji w jednej parafii nie wracał do domu biskupiego, lecz wizytował następną parafię, a nawet trzecią i czwartą.
Kiedyś Ojciec udawał się na wizytację do jakiejś zapadłej wsi lubelskiej. Na horyzoncie było już widać wieżę kościelną, ale okazało się, że jest jeszcze pół godziny czasu do spotkania z ludem Bożym. Co tu robić? Przecież nie można przyjechać za wcześnie, bo jeszcze nie wszyscy parafianie zdążyli się zebrać przy kościele, aby powitać pasterza. Ojciec poprosił więc kierowcę o zatrzymanie się na krótki postój. Wysiadł, aby się przespacerować. Nagle zauważył wiejską, ubogą chatkę, tak pochyloną, że zdawała się zapadać w ziemię. Ojciec był zaskoczony. Nie wiedział, że w diecezji lubelskiej, którą niedawno objął, są takie ubożuchne kurne chatki. Drzwi chaty były uchylone. Gdy zatrzymał się na chwilę, usłyszał rozpaczliwy szloch. Zaczął powoli wchodzić po rozwalających się schodkach. Znalazł się w ciemnej, zadymionej izbie i zobaczył siedzącą przy piecu szlochającą staruszkę. Płakała tak rozpaczliwie, że ani nie słyszała, ani nie widziała, iż ktoś wszedł do izby. Ojciec podszedł bliżej i pochwalił Pana Jezusa. Ona nie odpowiedziała, płakała dalej.
"Babciu, dlaczego tak płaczesz? - zapytał Ojciec. - Co się stało?" Nie było odpowiedzi. Babcia dalej nic nie słyszała i nikogo nie widziała. Nie pomogło kilkakrotne powtórzenie pytania. Wówczas Ojciec wziął ją za ramiona i nachylając głowę do jej ucha powtórzył pytanie. Nie podnosząc głowy i nie widząc Ojca, staruszka wyszlochała swój ból: "A bo oni poszli witać biskupa, a mnie nie zabrali. Ja tak bardzo chciałam zobaczyć naszego nowego biskupa. Jestem już stara i niedługo umrę, i chciałam jeszcze tylko jednego: zobaczyć biskupa! Ja ich tak prosiłam, tak błagałam, żeby mnie zabrali, ale oni byli jak kamienie - nie i nie, i poszli... O Boże! Boże! Już nigdy nie zobaczę mojego biskupa. Jestem stara i niedługo umrę" - powtórzyła. Mówiąc to, nie widziała, do kogo mówi i kto przed nią stoi, tylko szlochała. Powtarzała ciągle jedno: "A ja tak chciałam zobaczyć mojego biskupa!".
Ojciec wziął ją ponownie za ramiona i powiedział wzruszonym głosem: "Babciu, nie płacz! Przed tobą stoi twój biskup". Nie zrozumiała, o co chodzi. Ojciec musiał powtórzyć kilka razy, żeby coś z tego dotarło do jej świadomości. Wreszcie podniosła głowę, ale jeszcze ciągle nie wiedziała, co się dzieje. Ojciec wówczas bardzo mocnym głosem, sam do głębi wzruszony, prawie krzyknął: "Babciu, ty nie mogłaś przyjść do twego biskupa, więc twój biskup przyszedł do ciebie! Oto jestem! Twój biskup stoi przed tobą. Babciu, czy to rozumiesz? Czy mnie widzisz?". Staruszka spojrzała wprost na Ojca, który był ubrany w szaty pontyfikalne. Patrzyła, długo patrzyła i widać było, że coś zaczyna pojmować. Nagle zrozumiała: jej biskup stoi przed nią. Zaczęła krzyczeć w wybuchu radości i zdumienia: "O Chryste Panie! Panno Najświętsza! Biskup, to jest naprawdę mój biskup! To cud!". Rzuciła się na kolana. Zaczęła całować Ojca nogi i ręce, zaszokowana, szczęśliwa bez miary, prawie nieprzytomna z radości. Ojciec ją podniósł i wziął w ramiona, tuląc jej głowę do piersi i gładząc jej bielusieńkie jak śnieg włosy. Sam był nie mniej od niej wzruszony. Powiedział ponownie: "Widzisz, jaki Bóg jest dobry. Tyś nie mogła przyjść do twego biskupa - to biskup przyszedł do ciebie. Pan Jezus mnie do ciebie przysłał. Dziękuj Mu! Bądź szczęśliwa. Nie rób wyrzutów swoim bliskim, tylko dziękuj Bogu".
Babcia półprzytomna ze szczęścia tuliła się do Ojca jak pisklę i powtarzała wśród łkań: "O Boże, Boże! Już mi niczego nie trzeba! Mogę teraz umierać! Widziałam mojego biskupa. Kocham go!". I znowu osunęła się na kolana.
Ojciec, mokry od jej łez i sam załzawiony ze wzruszenia, raz jeszcze biorąc ją w ramiona, powiedział: "Babciu, dziękuj Bogu z całego serca. Gdyby twoi zabrali cię do kościoła, widziałabyś biskupa z daleka. A teraz, dzięki temu, że cię zostawili, widzisz go z bliska. Jesteś w jego ramionach. Babciu, zostawiam cię z Bogiem. Bądź szczęśliwa".
Była już ostatnia chwila, aby jechać do kościoła. Ojciec wyszedł z chatki, a oglądając się za siebie, widział staruszkę z wyciągniętymi ku niebu rękami, która stała jak zahipnotyzowana, słyszał, jak krzyczała: "Jezu, Jezu, dzięki Ci. To największe szczęście, jakie mnie w życiu spotkało. To prawdziwy cud".
Gdy Ojciec skończył nam to opowiadać, powiedział: "Dzieci moje, to był jeden z najbardziej wzruszających momentów w moim życiu. Mały cud, naprawdę cud! Mówcie to innym, aby wiedzieli wszyscy, jak dobry jest Bóg i jak się wywdzięcza tym, którzy Go miłują i którzy Mu ufają bez granic".

* * *

Obecnie trwa Rok Stefana Kardynała Wyszyńskiego. Napisałam to, aby dać świadectwo, jakie przedziwne rzeczy działy się w życiu naszego Ojca, Prymasa Tysiąclecia.

Maria Okońska - przełożona generalna Instytutu Prymasowskiego Ślubów Narodu; w latach 1957-81 pracowała w Sekretariacie Prymasa Polski - kard. Stefana Wyszyńskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2001-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Pierwsza podróż papieża pokaże, jaki wypracuje styl kontaktów z dziennikarzami

2025-11-23 18:39
Papież Leon XIV

PAP

Papież Leon XIV

Rozpoczynająca się w czwartek pierwsza zagraniczna podróż Leona XIV do Turcji i Libanu będzie testem tego, jakie papież chce on mieć kontakty z mediami oraz okazją do tego, by towarzyszący mu dziennikarze mogli go poznać - powiedzieli PAP watykaniści, uczestnicy lotu papieskiego.

Więcej ...

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w wyzywającym stroju przed obrazem Jezusa Miłosiernego

2025-11-21 13:38

TikTok zrzut

Nagranie piosenkarki tańczącej na tle ołtarza, zawiera treści „budzące skojarzenia bluźniercze oraz naruszające szacunek należny przestrzeni sakralnej” – przekazał rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. Dodał, że tego rodzaju materiały nie powinny być realizowane w kościele.

Więcej ...

Nigeria/ Uciekło pięćdziesięcioro uczniów szkoły katolickiej z ponad trzystu przetrzymywanych przez uzbrojonych porywaczy

2025-11-24 07:40
ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Pięćdziesięciorgu z ponad trzystu uczniów uprowadzonych w piątek przez uzbrojonych bandytów ze szkoły katolickiej w miejscowości Papiri w stanie Niger udało się uciec i bezpiecznie wrócić do swoich domów - poinformowały w niedzielę władze szkoły.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Papież Leon XIV przyjął matkę, której syn popełnił...

Kościół

Papież Leon XIV przyjął matkę, której syn popełnił...

Miss Universe 2025 oddała chwałę Jezusowi.

W wolnej chwili

Miss Universe 2025 oddała chwałę Jezusowi. "Taka była...

Litania do Chrystusa Króla

Modlitwa

Litania do Chrystusa Króla

Rozważanie: Uważaj... naklejają to na samochody

Kościół

Rozważanie: Uważaj... naklejają to na samochody

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Wiara

Nowenna do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Kościół

Trwają poszukiwania ks. dr. Marka Wodawskiego OFMConv. -...

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Wiara

Ofiarowanie Najświętszej Maryi Panny

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w...

Kościół

Bulwesujące sceny w kościele. Wokalistka zatańczyła w...

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Wiara

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój