Modlitwa sportowca : Pomóż mi, Panie, uprawiać sporty i angażować w to mięśnie, umysł i serce. Spraw, aby było to rozrywką dla mnie i dla innych. Dzięki sportom trzymaj mnie z dala od próżniactwa, nudy i zniechęcenia. Uwolnij mnie, Panie, od pyszałkowatości i od pokusy zamknięcia się w sobie. Pozostań ze mną, gdy trenuję i gram. Przekonaj mnie, że moje życie dzisiaj i jutro nie może składać się wyłącznie ze sportu.
W początkach maja odbyły się w Stalowej Woli finały VI Mistrzostw
Polski Wyższych Seminariów Duchownych w Piłce Nożnej o Puchar Prymasa
Polski. Jest to od wielu lat impreza propagująca zdrową sportową
rywalizację, wnosząca powiew prawdziwego sportu nie tylko na boiska,
lecz także na trybuny. Sportowcy-klerycy pokazują, jak na boisku
można dzielić się dobrem i jak cieszyć się z cudzego szczęścia; pokazują,
że w kontakcie z piłką nie zawsze najważniejsza jest bramka, lecz
bezpieczeństwo drugiego zawodnika. Swoją grą dziękują Bogu za dar
uprawiania sportu, który doskonali ciało i ducha.
Tegoroczny gospodarz - WSD Sandomierz gościł finalistów
już po raz trzeci. Mistrzostwa odbywają się co dwa lata. Obecne eliminacje
zgromadziły 33 drużyny z całej Polski, w tym po raz pierwszy 5 drużyn
z seminariów zakonnych. Rozegrano 32 spotkania, strzelono 151 bramek.
O kulturze gry niech świadczy fakt, że sędziowie nie pokazali ani
jednej czerwonej kartki, a żółtą tylko dziewięciokrotnie. Finały,
do których zakwalifikowały się zespoły: aktualnego Mistrza Polski
- WSD Sandomierz, WSD Salezjanie - Kraków, WSD Tarnów i WSD Gdańsk,
odbyły się w dniach 4-5 maja br. na stadionie ZKS Stal w Stalowej
Woli. Uroczyste otwarcie - z udziałem władz obu miast, władz seminaryjnych,
Stowarzyszenia Przyjaciół WSD z prezesem Jerzym Majgierem i referentów
sportowych oraz wielu kibiców - odbyło się 3 maja w Domu Katolickim
w Sandomierzu. Honory gospodarza pełnił rektor WSD w Sandomierzu
- ks. dr Michał Mierzwa oraz symbolicznie - alumn Patryk Kowalik,
wcielając się w postać XV-wiecznego kronikarza Jana Długosza, ściśle
związanego z tym grodem. Wygłoszono przemowy, zabrzmiały słowa hymnu:
Chryste - zdobywaj, Chryste - zwyciężaj, skomponowanego specjalnie
na tę okazję przez ks. Tadeusza Mierzwę, i zapanowała atmosfera wielkiego
sportu. Podczas rozgrywek w Stalowej Woli gospodarzem był Katolicki
Klub Sportowy "Victoria" z trenerem Stanisławem Aniołem i wiceprezydent
miasta Jan Sibiga. W półfinałach Sandomierz zmierzył się z Gdań-skiem,
a Tarnów z Krakowem. Trybuny zapełnili kibice w okolicznościowych
koszulkach, pojawiły się klubowe flagi i napis: "Czy wygrywacie,
czy nie, jesteśmy z wami". To przecież kibice są często współtwórcą
sukcesu lub porażki, zawsze powinni być ze swoją drużyną, ale zawsze
winni stanowić też jedną sportową rodzinę. Krótka modlitwa, znak
krzyża i sędzia Antoni Fijarczyk rozpoczyna pierwszy mecz. W drużynie
gospodarzy na pozycji środkowego wspomagającego gra sam rektor -
ks. Michał Mierzwa. W 22. minucie Tomasz Wargacki, będąc sam na sam
z bramkarzem, strzela pierwszą bramkę dla gospodarzy. Charakterystyczny
moment - znak krzyża po celnym strzale i gratulacje od przeciwników.
Taki wynik utrzymuje się do przerwy. W II połowie gdańszczanie czują
się trochę stremowani, nie pomaga nawet doping publiczności. Król
strzelców - diakon Marian Zaręba jeszcze cztery razy umieszcza piłkę
w siatce przeciwnika. Komentator spotkań - ks. Janusz Mierzwa podaje
końcowy wynik - 5:0 dla Sandomierza. Jak powiedział sędzia główny: "
Należy tu podziwiać wolę walki - lecz nie za wszelką cenę, wysokie
umiejętności i sposób zachowania się na boisku". Atmosferę tych meczów
chciałoby się przenieść na inne stadiony i wszystkie mecze ligowe
w kraju. Dobrze, że na widowni było wiele młodzieży, a kulturę gry
podpatrzyli też ministranci z parafii w Stalowej Woli, rozgrywający
swój mecz w ramach imprez towarzyszących.
Drugi półfinałowy mecz rozegrali Kraków z Tarnowem. Założyciel
Zgromadzenia Salezjanów - ks. Jan Bosko z nieba patrzył na swoich
podopiecznych, wnoszących nową kulturę na boisko i trybuny. W 22.
minucie Piotr Lorek zdobywa pierwszą bramkę dla Krakowa i tak zostaje
do końca. Niezaprzeczalna to zasługa bramkarza Marcina Gajdy, który
w 16. minucie po wspaniałej "robinsonadzie" uratował swoją drużynę
od utraty gola, oraz "motoru" krakowskiej obrony - ks. Bogusława
Zawady.
Warto wspomnieć o bogatych imprezach towarzyszących,
takich jak: koncert pieśni maryjnej w wykonaniu chóru kleryckiego
pod dyrekcją ks. prof. Henryka Ćwieka, spotkanie z ks. Pawłem Łukaszką
- reprezentantem Polski w hokeju na lodzie, czy występ zespołu "Racławice"
przy Katolickim Domu Kultury "Arka". Ta placówka, pod kierownictwem
Ewy Sęk, stanowi wizytówkę diecezji, prawdziwie tętniąc życiem. Wielkim
przeżyciem były codzienne wspólne Msze św., modlitwa majowa i chwile
zadumy w seminaryjnym kościele św. Michała Archanioła. Uczestnikom
spotkań utkwiły w pamięci szczególnie słowa ks. Łukaszki, odkrywające
piękno sportu: "Tak grajcie, aby się cieszyć z radości przeciwnika"
- hasło piękne, choć wcale niełatwe w realizacji.
Uczestnicy Mistrzostw niedługo zostaną kapłanami, pójdą
na parafie głosić słowo Boże, zaniosą, oprócz darów wiary, dar radości
z uprawiania sportu.
W dniu finału do Stalowej Woli ze swoimi duszpasterzami
przybyły również dzieci z okolicznych parafii, aby wspólnie się radować,
przeżyć sportową przygodę i kibicować swoim przyjaciołom - klerykom
z Seminarium. Majowa zieleń, słońce i występy orkiestry z Koprzywnicy
stanowiły doskonałą oprawę tego festiwalu radości, młodości i sportu.
Mecz o III i IV miejsce zakończył się wynikiem 2:1 dla Tarnowa. W
ścisłym finale do boju z Krakowem poprowadził zespół z Sandomierza
ks. Michał Mierzwa, poziom gry nie odbiegał; tu od najlepszych spotkań
I ligi, różnica była taka, że zarówno zawodnicy, sędziowie, jak i
kibice czuli się tu bezpiecznie, stanowiąc jedną sportową rodzinę.
Pierwszą bramkę dla gospodarzy strzelił w 21. minucie Rafał Olszówka,
a zaraz potem, w 26. minucie, celnym strzałem podwyższył wynik Ksiądz
Rektor (warto zaznaczyć, że ten "zawodnik", liczący sobie 46 lat,
był motorem większości akcji na boisku). W pierwszej minucie Tomasz
Wargacki po raz trzeci umieścił piłkę w siatce przeciwnika i chociaż
na 10 min przed końcem ks. Bogusław Zawada miał szansę na uzyskanie
honorowej bramki, taki wynik utrzymał się do końca. Radość zwycięzców
obserwowało także wielu przybyłych księży, a pośród nich zacny o.
inf. Ignacy Ziembiński i dyrektor WSD w Sandomierzu - ks. Wiesław
Kowalewski.
Tak więc już po raz czwarty w historii Mistrzostw klerycy
WSD Sandomierz zdobyli tytuł Mistrza Polski, II miejsce zajął Kraków,
III - Tarnów, IV - Gdańsk. Już po emocjach sportowych miłą niespodzianką
było wieczorne spotkanie z pasterzem diecezji - bp. Wacławem Świerzawskim.
Jakże trafne były jego spostrzeżenia: "W zawodach bierzemy udział
wszyscy, lecz tylko jeden otrzymuje laur. Często jednak na ten laur
pracować musi cały zespół, tworząc ducha wspólnoty. Współczesny kibic
często nie rozumie istoty zdrowej rywalizacji na stadionach, stąd
agresja i wrogość do przeciwnika. Dlatego tak ważna jest edukacja
sportowa społeczeństwa i wiązanie piękna sportu z zasadami Ewangelii"
. VI Mistrzostwa Polski zakończyła koncelebrowana Msza św. w sandomierskiej
bazylice.
Finały tegorocznych - pierwszych w trzecim tysiącleciu
- Mistrzostw dobiegały końca. Wręczono puchary i nagrody, podziękowano
organizatorom. Cel Mistrzostw został osiągnięty, wszyscy zbliżyliśmy
się do Boga i stworzyliśmy jeden organizm. W kronikach miasta Sandomierza "
współczesny Jan Długosz" odnotował ponadto, że królem strzelców został
diakon Marian Zaręba, najlepszym piłkarzem jest Tomasz Wargacki -
obaj z WSD Sandomierz, a najlepszym bramkarzem Marcin Gajda z Krakowa.
Nagrodę publiczności otrzymał sandomierski bramkarz Paweł Bielecki,
a za najlepszego kibica uznano Daniela Hajnosza. Opiekę duchową nad
zawodnikami pełnili ojcowie duchowni WSD - ks. Jacek Beksiński, ks.
Wojciech Pietraszek i Jan Biedroń.
Następne mistrzostwa - za dwa lata. Tymczasem my spotykajmy
się na boiskach i trybunach, w swoich parafiach i klubach, aby chwalić
Boga przez sport, aby swoim zachowaniem i postawą dawać przykład
katolickiej kultury.
Pomóż w rozwoju naszego portalu