1.Ukochani Rodacy!
W naszych sercach i umysłach wciąż są żywe wspomnienia
przeżyć Wielkiego Jubileuszu Zbawienia. Przecież to było nie tak
dawno. Chcemy do nich nawiązać w naszym apelu sierpniowym, wzywającym
do trzeźwości, a nawet do abstynencji, czyli powstrzymania się od
napojów alkoholowych przez cały ten miesiąc, pełen maryjnych tajemnic
i patriotycznych odniesień.
Do stałej pamięci o jubileuszowych doświadczeniach zachęca
nas Ojciec Święty. To właśnie on w liście apostolskim z 6 stycznia
tego roku, odwołując się do słów Pana Jezusa, stawia przed nami bardzo
poważny problem: "´A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż
do skończenia świata´ (Mt 28, 20). Drodzy Bracia i Siostry, to przeświadczenie
towarzyszyło Kościołowi przez dwa tysiąclecia, teraz zaś zostało
na nowo rozbudzone w naszych sercach przez obchody jubileuszowe.
Z niego to winniśmy czerpać nowe energie dla chrześcijańskiego życia,
czyniąc je wręcz źródłem natchnienia dla naszego postępowania. Ze
świadomością tej obecności wśród nas zmartwychwstałego Chrystusa
stawiamy sobie dzisiaj pytanie, jakie zadano Piotrowi w Jerozolimie
zaraz po jego mowie wygłoszonej w dniu Pięćdziesiątnicy: ´Cóż mamy
czynić´ (por. Dz 2, 37)" (Jan Paweł II, Novo millennio ineunte, 29).
I my dzisiaj stajemy wobec tego samego pytania: Co mamy
czynić? Nie możemy zachowywać się biernie, udawać, że nic się nie
dzieje, nie dostrzegać jakże wielu dramatów i tragedii.
2.Nieszczęść natomiast jest wiele, tych nieszczęść,
które mają swoje źródło w nadużywaniu alkoholu. Nie musimy się odwoływać
do statystyk. Każdy z nas z tym problemem spotyka się osobiście,
jeśli nie w domu rodzinnym, to w zakładzie pracy albo nawet na ulicy.
Niestety, coraz częściej się zdarza, że to nieszczęście dociera do
szkół, atakując coraz to młodsze grupy naszego społeczeństwa, daje
o sobie znać na drodze i za kierownicą auta.
W zetknięciu z tym nałogiem czujemy wstyd i zażenowanie,
a niekiedy bezradność. Negatywne zaś skutki dają o sobie znać i to
szybko. Widoczne są one najpierw u tego, który nadużywa alkoholu,
bo organizm jest dostosowany do cnoty umiarkowania i dlatego w odpowiedzi
na łamanie praw natury, najzwyczajniej poddaje się. A skutkiem tego
są choroby albo kalectwa.
Nałóg ten uderza w rodzinę. Aż przykro o tym mówić. Słyszą
to sąsiedzi. Cierpią krewni i bliscy. A co mają na to mówić dzieci?
Gdzie jest wówczas miejsce na miłość ślubowaną wobec Boga? Gdzie
podziewa się wierność?
To właśnie dzieci, w dniu swego święta w tym roku, zgromadzone
w Sejmie - alkoholizm uznały za ich największe nieszczęście.
Wskutek pijaństwa i alkoholizmu traci bardzo wiele samo
wychowanie nowego człowieka. Traci całe społeczeństwo. Tam, gdzie
jest ten nałóg, nie ma miejsca na szczerą odpowiedzialność, sumienność.
A słowo przestaje wyrażać tę treść, jaka w niej się zawiera.
Co więc mamy czynić, gdy spotykamy się z tego rodzaju
tragedią człowieka?
3.Z pierwszego dzisiejszego czytania dowiadujemy
się, jak wielki dramat przeżywał patriarcha Abraham, gdy usłyszał,
że miasta - Sodoma i Gomora mają zostać zniszczone. W pełni zasłużyły
sobie na taką karę. Zło, które tam się zagnieździło, przechodziło
wszelkie ludzkie wyobrażenie. Niemniej jednak Abraham postanawia
bronić mieszkańców tych miast. I rozpoczyna jeden z najpiękniejszych
dialogów, jakie zna ludzkość. Z jednej strony - Pan Bóg jako ten,
który ma wymierzyć karę, a z drugiej - jawi się ktoś z ludzi, który
broni swoich braci i sióstr. Robi to odważnie. Ale dla nas jest czymś
zastanawiającym, że Pan Bóg czyni siebie jakby surowszym. A przecież
tak nie jest.
Stwórca jest naszym najlepszym Ojcem i dlatego pozwala
Abrahamowi, aby doświadczył swojej słabości w obliczu zła. Nawet
dziesięciu sprawiedliwych nie był w stanie znaleźć. Bo nie ma człowiek
szansy na zwycięstwo w zetknięciu się ze złem, jeśli nie odwoła się
do Bożej pomocy.
Mówi o tym Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii, a pozostawiając
nam w darze na zawsze Modlitwę Pańską, zachęca: "Proście, a będzie
wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam" (Łk
11, 9).
Mamy więc prosić Pana Boga o pomoc. Nie zapominajmy o
tym i czyńmy to na modlitwie prywatnej i publicznej. Pamiętajmy o
rodzinnym pacierzu i Różańcu. Zawsze trzeba o tym pamiętać, ale w
miesiącu sierpniu w szczególności. Ten miesiąc jest dla nas czasem
próby, to jakby poszukiwanie tych chociażby dziesięciu sprawiedliwych
z czasów Abrahama. Ufamy, że w naszej Ojczyźnie będą to miliony.
4.Skąd się bierze nasza nadzieja? Przed siedemnastu
laty, także w niedzielę 29 lipca, po raz pierwszy został ogłoszony
apel Episkopatu Polski o powstrzymanie się od picia wódki i ograniczenie
spożywania innych napojów alkoholowych. Nieco później tak uzasadniali
Biskupi ogłoszenie apelu: "Szczególnie skutecznym darem i świadectwem
jest, obok modlitwy, dar osobistej abstynencji. Doświadczenie nieustannie
potwierdza, że skuteczna droga do przemiany złych obyczajów i do
trzeźwości prowadzi poprzez abstynencję wielu (...). Do każdego więc
z wiernych kierujemy serdeczną prośbę i zachętę o podjęcie daru całkowitej
abstynencji w miesiącu sierpniu lub na dłuższy okres. Przypominamy
rodzicom i wychowawcom, że ich abstynencja jest najlepszym sposobem
uchronienia młodego pokolenia od zagrożeń alkoholowych" (Apel Episkopatu
Polski na sierpień 1992 r.).
Nasza nadzieja, że możemy uratować człowieka, rodzinę
i Polskę od niszczycielskiej siły alkoholizmu, ma swoje źródło najpierw
w modlitwie, a następnie w naszym zaufaniu do Was, drodzy Rodacy,
gdyż liczymy na to, że wielu z Was podejmie to zaproszenie do zachowania
abstynencji od napojów alkoholowych.
5.Mowa o miesiącu sierpniu. Dlaczego właśnie
on? Owszem, pamiętamy o czasie Adwentu i Wielkiego Postu, gdzie motywacja
abstynencji ma swoje korzenie w samej tajemnicy naszego zbawienia,
tak bliskiej poprzez przeżywanie określonego wspomnienia liturgicznego.
A tutaj mamy sierpień, miesiąc jakże licznych i wielkich świąt maryjnych,
czas - związany z ważnymi wydarzeniami już historycznymi, jak Cud
nad Wisłą, Powstanie Warszawskie i etos "Solidarności". O czym zapominamy
łatwo.
Sierpień jest miesiącem spotkań Ojca Świętego z młodzieżą
na Jasnej Górze, a w roku ubiegłym na obrzeżach Rzymu. W tym czasie
60 lat temu oddał życie za bliźniego św. Maksymilian, patron wielu
inicjatyw, zmierzających do otrzeźwienia Narodu.
W tym jednak roku musimy zwrócić jeszcze uwagę na dodatkową
motywację, która wiąże się ze stuleciem urodzin Sługi Bożego Kardynała
Stefana Wyszyńskiego - Prymasa Tysiąclecia, który przyszedł na świat
3 sierpnia 1901 r. w Zuzeli nad Bugiem i tego samego dnia w 1924
r. przyjął święcenia kapłańskie we Włocławku. Co więcej, to był także
dzień jego imienin, gdyż kalendarz liturgiczny wspomina odnalezienie
relikwii św. Szczepana, a jest to jedynie polska odmiana imienia
Stefan.
To do młodych ludzi zwracał się przed laty Sługa Boży
Kardynał Stefan Wyszyński: "Młodzieży! Czy chcesz, aby Polska była
pijana? Czy chcesz Polski przepitej? Już raz była przepita, a sytuacja
się powtarza. (...) Czy zdajesz sobie sprawę, do czego mogą doprowadzić
naród pijani obywatele, rozpite rodziny, pijani szefowie w biurach,
urzędach, fabrykach. Nietrzeźwi kierowcy autobusów, samochodów, pociągów?
Czy takiej chcesz Polski?".
To wezwanie przypominamy wszystkim dziewczętom i chłopcom,
ale szczególnie tym, którzy w tym roku przyjęli sakrament bierzmowania.
Niech Wasza dojrzałość, droga Młodzieży, zwiąże się na zawsze z trzeźwością.
Nie możemy się tłumaczyć tym, że to wprost nie odnosi
się do nas. Obojętność na to, co się dzieje w Ojczyźnie, jest grzechem
zaniedbania. Dlatego Sługa Boży pyta jeszcze: "A jaki jest twój stosunek
do otoczenia? - Czy ono cię obchodzi? - Otoczenie to przecież Naród,
to Polska!" (ks. Tadeusz Uszyński, Stawiał na młodzież, w: Nasz Dziennik,
26-27 maja 2001 r.,str. 7 - Prymas Tysiąclecia).
W sierpniu bardzo często przemawiał Prymas Tysiąclecia
na Jasnej Górze, w Niepokalanowie czy w Warszawie, a jego głos ponad
wodami Wisły rozchodził się po całej Polsce. Jego echo wciąż daje
o sobie znać, czy także w naszych sercach znajdzie zrozumienie?
6.Ukochani Bracia i Siostry, dobrze znacie problem
nadużywania alkoholu, wspólnie przypomnieliśmy sobie liczne przesłanki
i motywy zachęcające do trzeźwości.
Niech ta zasada: "Przez abstynencję wielu do trzeźwości
wszystkich" znajdzie w nas życzliwe przyjęcie. Niech miesiąc pielgrzymek
i rocznic narodowych wniesie więcej radości w serca dzieci i młodzieży,
niech nam pozwoli ponownie uwierzyć w moc dobra i poświęcenia, niech
z naszych domów, ulic i dróg, lasów i plaży znikną widma osób nietrzeźwych.
Często pamiętajmy o nich na modlitwach. Podejmujmy współpracę
ze wszystkimi ruchami i stowarzyszeniami, które śpieszą z pomocą
trzeźwiejącym. Niech nasza miłość do każdego nadużywającego alkoholu
będzie tak czytelna, aby dopomogła mu w przezwyciężeniu własnej słabości.
Ten apel kierujemy wreszcie do środków komunikacji społecznej, aby
swymi programami przyszły z pomocą w walce o zwycięstwo trzeźwości.
Wiele w tej dziedzinie dobrego mogą uczynić samorządy.
Nasza Ojczyzna nie podzieli wówczas losu Sodomy i Gomory,
a nowe energie do życia chrześcijańskiego będą wciąż przynosiły owoce
świętości.
Wszystkim zaś tym, którzy podejmą chętnie ten apel i
włączą się w dzieło odnowy narodowej u progu trzeciego tysiąclecia,
z serca błogosławimy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu