Dzieła o wodzu
Wydarzeniem literackim ostatnich tygodni były dwie książki o Leszku Millerze. Choć większość krytyków twierdzi, że książki są nudne, to chyba jest to tylko złośliwość, czego dowodem jest znana prezenterka telewizyjna, która z zaciekawieniem czytała jedną z nich publicznie. Czytała na głos o tym, jak Leszek Miller dogania Europę, i tak ją to wciągnęło, że - jak to tłumaczył później rzecznik telewizji publicznej - zapomniała, że czytać tej książki publicznie nie powinna. Ponieważ politycy SLD okrzyknęli tę książkę dziełem, jest nadzieja, że jak przejmą władzę, wciągną ją na listę obowiązkowych lektur szkolnych. Na przedszkole może jeszcze za trudna, ale przecież na jej podstawie mógłby powstać jakiś komiks. Znając zaś dyspozycyjność władz TVP, możemy się w krótkim czasie spodziewać ekranizacji bestsellera.
Przeszkolony
Reklama
Piotr Gembarowski - to dziennikarz TVP znany szerszej publiczności od chwili wywiadu z Marianem Krzaklewskim, przeprowadzonego w przeddzień wyborów prezydenckich, w którym - zadając pytania - mijał się z prawdą ( niektórzy twierdzą nawet, że nie bez udziału świadomości). Oprócz mijania zaprezentował brak kindersztuby. Otóż dziennikarz ten znowu będzie przepytywał polityków w trwającej kampanii parlamentarnej. Na wieść o tym niektórzy z tych, którzy mają być przez gostka przepytywani, oraz niezależni obserwatorzy wyrazili delikatne obawy, że znowu się będzie Gembarowski "mijał". Obawy starał się rozwiać rzecznik TVP, podając do wiadomości, że Gembarowski został przeszkolony i mijanie się z prawdą oraz inne przywary nie grożą mu już na antenie (Rzeczpospolita, 23 sierpnia). Ciekawe, co pokaże Gembarowski po telewizyjnym przeszkoleniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mistrz i uczeń
Andrzej Lepper znalazł sobie nareszcie idola. Jest nim Edward
Gierek. - Gierek może być wzorem do naśladowania dla przyszłych przywódców
Polski - mówił na jednym ze spotkań przedwyborczych przywódca Samoobrony (
Rzeczpospolita, 23 sierpnia). Przywództwo Edwarda Gierka każdy statystyczny
Polak będzie czuł na swojej skórze jeszcze przez kilka ładnych lat.
Jak bowiem dokładnie wyliczono, statystyczny Polak pracuje około
dwóch tygodni w roku na spłatę zagranicznych długów zaciągniętych
w "mlekiem i miodem płynącej" epoce gierkowskiej (Gazeta Wyborcza,
20 sierpnia). Jeśli Lepper zostanie przywódcą i pójdzie
za przykładem mistrza, będziemy pracowali nie dwa, ale cztery tygodnie
na spłatę długów mistrza i jego ucznia.
Skutki upałów
Polskę nawiedziła fala największych tego lata upałów. Skutki słońca nie ominęły, niestety, naszego parlamentu. Poseł SLD Jerzy Wenderlich zarzucił Radiu Maryja szerzenie przemocy (Nasz Dziennik, 23 sierpnia). Panie Pośle! Pan to jak dziecko. Przecież lekarze tyle razy ostrzegali: Nie siedzieć tyle na słońcu z odkrytą głową. To naprawdę jest szkodliwe!
Nagroda za małe straty
Kilkadziesiąt osób z zarządu niektórych spółek węglowych i
kopalń dostało nagrodę na łączną sumę
2-3 mln złotych. Niektóre z tych firm, w których pracują
nagrodzeni, przyniosły w zeszłym roku straty rzędu 200-300 milionów
złotych (Gazeta Wyborcza, 23 sierpnia). W tych przypadkach jedynym
uzasadnieniem nagrody może być to, że mogło być jeszcze gorzej.