Dobiegła końca trzecia kadencja Sejmu, w czasie której miałem
zaszczyt sprawować mandat posła, służyć Ojczyźnie. Nie ukrywam, że
te lata uważam za bardzo ważną część mojej służby publicznej, a także
działalności pisarskiej. Nie wszystko wypadło tak, jakbym to sobie
wymarzył, bo kompromisy są nieodłączną częścią polityki. Opisywałem
zresztą te najważniejsze sejmowe wydarzenia na bieżąco, publikując
na tych łamach relacje zatytułowane właśnie Prosto z Sejmu. Większość
tych tekstów ukazała się w wydaniu książkowym. Wspomnę, że gotowy
do druku jest tom drugi, ale z jego wydaniem wstrzymałem się, ponieważ
obecnie ukazały się moje dwie książki, jedna o kardynale S. Wyszyńskim
pt. Prymas na trudne czasy, i druga, zatytułowana Cuda polskich świętych.
Kończąca się kadencja Sejmu skłania, oczywiście, do spojrzenia
za siebie i do przodu. W poprzednim tekście z nieukrywanym żalem
pisałem o ustawach zawetowanych przez prezydenta. Tyle poselskich
wysiłków zmierzających do poprawy życia polskich rodzin zostało zmarnowanych.
Pocieszająco jednak zabrzmiały dla mnie słowa abp. Józefa Michalika,
który w refleksji Minął tydzień napisał w Niedzieli, że "weta prezydenckie
skierowane przeciw rodzinie są wielką wygraną posłów, którzy z hasłami
polityki prorodzinnej startowali do wyborów przed czterema laty.
Dotrzymali słowa, doprowadzili do uchwalenia ważnych ustaw, przegrali,
bo prezydent wybrał polityczne posłuszeństwo swojej ideologii, zamiast
troskę o naród". Można być przegranym, a zarazem wygranym - o tym
wiele mówią Ewangelie.
Przed nami wybory parlamentarne. Liderzy partii politycznych
obwiniają mniejszościowy rząd J. Buzka i AWS o doprowadzenie finansów
państwa do stanu katastrofy. Tymczasem stara złodziejska zasada mówi,
że najgłośniej zawsze krzyczą ci, którzy chcą odwrócić uwagę od siebie.
Prawda jest taka, że w przyszłym roku skumulują się długi wielu lat,
a ponieważ prognozy gospodarcze nie są zbyt optymistyczne, to i może
być ciężej niż dotychczas. Tak naprawdę jednak, to nikt jeszcze nie
wie, jaki będzie przyszły rok, stąd rodzi się pytanie: dlaczego przymiarka
do budżetu stała się najważniejszym elementem kampanii wyborczej,
grą polityczną na wielką skalę?
Śmiem twierdzić, że na koniec kadencji, aby raz na zawsze "
załatwić´ prawicę, lewica i liberałowie wymyślili bardzo sprytne
wytłumaczenie dla wszystkich przyszłych poczynań antyrodzinnych i
antynarodowych. Od nowego roku wszelkie cięcia wydatków na rodzinę,
kulturę, pomoc społeczną czy oświatę będzie można tłumaczyć brakiem
pieniędzy, obwiniając za to AWS. Z powodu braku pieniędzy będzie
można uderzyć także w Kościół, a przede wszystkim obarczyć dodatkowymi
ciężarami społeczeństwo. Już mówi się o zmniejszeniu godzin lekcji
religii w szkole, opodatkowaniu tacy w kościele, o podatku katastralnym
itd. Zapytam powtórnie: Skąd wiadomo, że w przyszłym roku będzie
tak źle z dochodami państwa? Dlaczego przyjęto wzrost produktu krajowego
tylko o 2 proc.? A jeśli będzie wyższy wzrost gospodarczy, co już
teraz zaczynamy obserwować, to czy ktoś przywróci zabrane pieniądze
rodzinom wielodzietnym?
Obecnie czyni się wszystko, aby albo zniszczyć, albo "
podpiąć się" pod osiągnięcia tego Sejmu i rządu. Jest bowiem wiele
dobrych ustaw uchwalonych w tej kadencji Sejmu, służących Polsce
wiernej wartościom chrześcijańskim i tysiącletniej tradycji patriotycznej.
Niestety, środki przekazu zdają się przepowiadać całkowitą klęskę
prawicy. Specjaliści od czarnych scenariuszy dla Polski mają pełne
ręce roboty, chcąc odebrać społeczeństwu resztkę nadziei, a przy
tym zrzucić pełną odpowiedzialność za wszystkie problemy na Akcję
Wyborczą Solidarność. W zamęcie szerzonym przez media, pośród festiwalu
różnych obietnic i pobożnych życzeń, może wydawać się wielu ludziom,
że tylko Sojusz Lewicy Demokratycznej może uratować Polskę. Trudno
przewidzieć, jak to wszystko się zakończy.
Jak na ironię, z rzekomo tonącego okrętu AWS-u pouciekało
do innych partii wielu posłów i senatorów. Dla jednych przestały
się liczyć wierność wyznawanym wartościom, uczciwość i odpowiedzialność.
Dla innych najważniejsza stała się reelekcja. Tymczasem w najbliższym
czasie będą zapadały ważne dla nas wszystkich decyzje. Przyszły Sejm
ma zadecydować nie tylko o kształcie zjednoczenia z Unią Europejską.
Są już propozycje znacznego zliberalizowania ustaw, wprowadzenia
aborcji na życzenie, eutanazji, a kto wie czy także nie tzw. małżeństw
homoseksualnych, jeśli tego zażyczy sobie Unia Europejska. Będą się
więc w przyszłym parlamencie ważyły losy Polski, a kandydaci do parlamentu
jacy są, każdy widzi.
Dlatego udział w wyborach 23 września 2001 r. jest bezwzględnym
obowiązkiem katolików. Ludzi lewicy zachęcać nie trzeba, ponieważ
karnie głosują za każdym razem na swoich. Ludziom prawicy tych swoich
należy pokazać, dlatego pozwalam sobie rozszerzyć listę kandydatów
do Sejmu z ubiegłego numeru, w której wymieniłem jedynie posłów AWSP.
Posłów, którzy uchwalali ustawy, mając przed oczyma wartości chrześcijańskie
i dobro wspólne Ojczyzny.
Podaję jeszcze raz nazwiska posłów w kolejności z listy
nr 2 z następujących okręgów: 1 (Legnica) - Swakoń Jacek, 2 (Wałbrzych)
- Szewc Leszek, 3 (Wrocław) - Wójcik Tomasz, 4 (Bydgoszcz) - Lewandowski
Tadeusz, 6 (Lublin) - Szczot Jacek, 7 (Chełm) - Denysiuk Zdzisław,
8 (Zielona Góra) - Chrzanowski Andrzej, 9 (Łódź) Kropiwnicki Jerzy,
10 (Piotrków Trybunalski) - Tworkowski Jacek, 13 (Kraków) - Kapera
Kazimierz, Hausner Wojciech, 15 (Tarnów) - Swoszowski Mirosław, 16 (
Płock) - Mańkowska Ewa, Ambroziak Jacek, 17 (Radom) - Rejczak Jan,
18 (Siedlce) - Dykty Henryk, 19 (Warszawa I) - Smereczyńska Maria,
20 (Warszawa II) - Jackowski Jan Maria, 21 (Opole) - Szelwicki Franciszek,
22 (Krosno) - Zając Stanisław, Kozioł Andrzej, 23 (Rzeszów) - Pupa
Zdzisław, 24 (Białystok) - Blecharczyk Marian, Kaczyński Marek, 26 (
Gdynia-Słupsk) - Giedrojć Roman, 27 (Bielsko-Biała) - Wawak Zbigniew,
Szwed Stanisław, 28 (Częstochowa) - Wrona Tadeusz, 29 (Gliwice) -
Korpak Józef, 31 (Katowice) - Nowok Paweł, 32 (Sosnowiec) - Ryszka
Czesław, 33 (Kielce) - Oraniec Jan, 37 (Konin) - Arndt Paweł, 38 (
Piła) - Wachowska Urszula.
Jako szczególnie zasłużonych posłów z innych ugrupowań
chciałbym wymienić z Ligi Polskich Rodzin z Torunia (okręg 5) Annę
Sobecką oraz z okręgu 24 (Białystok) - Piotra Krutula. Warto również
wymienić bodaj kilku kandydatów do Senatu, na których można powtórnie
głosować. Są wśród nich: Krystyna Czuba (okręg Białystok), Sagatowska
Janina (Tarnobrzeg), Urniasz-Grabowska Ligia (Płock), Biela Adam (
Zamość, Chełm), Cimanowski Jan (Sieradz), Konarski Stefan (Biała
Podlaska, Zamość), Gogacz Stanisław (Lublin), Janowski Mieczysław (
Tarnobrzeg), Kłeczek Dariusz (Tarnobrzeg), Michałowski Tomasz (Częstochowa),
Maszkiewicz Zdzisław (Radom), Sikora Waldemar (Rzeszów), Szymański
Antoni (Gdańsk), Wądołowski Stanisław (Szczecin).
Pomóż w rozwoju naszego portalu