Wiele problemów dzieli chrześcijan, ale wszystkich łączy Pismo
Święte. Dowodem tego jest ekumeniczny przekład Nowego Testamentu
i Psalmów. Uroczysta promocja tego dzieła odbyła się 26 września
br. w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej.
Przekład jest wspólnym dziełem jedenastu Kościołów chrześcijańskich,
których przedstawiciele uświetnili warszawską uroczystość. Obecni
byli m.in.: kard. Józef Glemp - Prymas Polski; abp Józef Kowalczyk
- nuncjusz apostolski w Polsce; bp Kazimierz Romaniuk - ordynariusz
warszawsko-praski; abp Jeremiasz - prawosławny arcybiskup wrocławski
i szczeciński; bp Janusz Jagucki - zwierzchnik Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
Historię powstania przekładu przedstawiła Barbara Enholc-Narzyńska,
dyrektor generalny Towarzystwa Biblijnego. To właśnie m.in. z jej
inicjatywy, przed sześcioma laty, powołano do życia Międzywyznaniowy
Zespół Tłumaczy, w skład którego weszli przedstawiciele wszystkich
większych Kościołów chrześcijańskich w Polsce. Impulsem do podjęcia
prac stały się dla Towarzystwa Biblijnego postanowienia II Polskiego
Synodu Plenarnego. Uczestnicy Synodu, doceniając znaczenie nowych
wydań Pisma Świętego, postulowali "doprowadzenie do końca inicjatywy
ekumenicznego przekładu Biblii".
Postanowiono sukcesywnie wydawać wyniki pracy nad przekładem.
W 1997 r. ukazały się: Ewangelia według św. Mateusza i Ewangelia
według św. Marka. W 2000 r. ukazało się tłumaczenie Ewangelii według
św. Łukasza w wersji siedmiojęzycznej, wydane na Europejskie Spotkanie
Młodych w Warszawie. Również w 2000 r. na XV Światowy Dzień Młodzieży
została wydana w Rzymie Ewangelia w pięciu językach. W bieżącym roku
nastąpił finał prac i można już oddać do rąk czytelników cały przekład
Nowego Testamentu i Psalmów.
Uczestnicy promocji wysłuchali wystąpień przedstawicieli
trzech tradycji chrześcijańskich. Jako pierwszy, w imieniu Kościoła
rzymskokatolickiego, głos zabrał kard. Józef Glemp. Stwierdził, że
prezentowana Biblia jest wielkim dziełem jednania, którego bardzo
potrzeba w świecie rozdartym różnorakimi konfliktami i podziałami. "
Przemiany społeczno-kulturowe, jakie dokonują się w naszych czasach,
pociągają za sobą zmiany w ludzkiej mentalności. Dlatego tym bardziej
pożądany jest przekład słowa Bożego zrozumiały tak dla współczesnego
odbiorcy, jak i przyszłych pokoleń" - powiedział Ksiądz Prymas.
W imieniu Kościoła prawosławnego swoimi refleksjami dzielił
się abp Jeremiasz, rektor Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej.
Stwierdził, że Pismo Święte nigdy nie straci na aktualności, gdyż
wprowadza nas w rzeczywistość inną niż doczesna. "Winniśmy wdzięczność
temu, kto regularnie czyta Pismo Święte i podejmuje się jego przekładu
na język współczesny. Każda próba przekładu tekstów natchnionych
jest kontynuacją Pięćdziesiątnicy i uobecnianiem na nowo Chrystusa"
- mówił abp Jeremiasz.
Bp Jan Szarek z Kościoła ewangelicko-augsburskiego podkreślił,
że przekład jest dowodem dojrzałości poszczególnych Kościołów. "Pomimo
wielu jeszcze różnic mamy jedną, wspólną skarbnicę wiary - Pismo
Święte. Niech jeszcze gorliwiej będzie czytane w nowej, bliższej
naszym czasom polszczyźnie. A może w przyszłości przełożony zostanie
również Stary Testament na wersję ekumeniczną" - wyraził nadzieję
bp Szarek.
Po tych wystąpieniach odbył się uroczysty akt podpisania
przez zwierzchników Kościołów ekumenicznego przekładu Nowego Testamentu
i Psalmów.
Prezentowane dzieło imponuje swoją starannością i dokładnością.
Zespół tłumaczy, konsultorów i redaktorów spędził setki godzin na
żmudnej pracy, aby przekład odzwierciedlał współczesny język polski,
nie podążając ani w stronę zbytniej potoczności, ani w stronę czcigodnych,
lecz przebrzmiałych już tradycji translatorskich. "Tłumacząc, zadawaliśmy
sobie nieustannie pytanie: ´Czy tak się dzisiaj mówi´? - wyjaśnia
ks. Mirosław Kiedzik, redaktor naukowy przekładu. - Z troską próbowaliśmy
na nie odpowiadać, dobierając takie znaczenie słów, które - naszym
zdaniem - jest najbardziej bliskie współczesnej, dobrej polszczyźnie.
Były jednak sytuacje, w których musieliśmy przystać na przyjęte już
tzw. czcigodne, wyparte z codziennego, mówionego języka terminy,
jak np. niewiasta. Termin ten możemy bowiem wielokrotnie zastąpić
słowem kobieta, ale gdy stajemy wobec wydarzeń związanych z Maryją,
Matką Chrystusa, dziwnie brzmi w odniesieniu do Niej słowo kobieta".
Ks. Kiedzik podkreśla także, że przekład ekumeniczny
jest czymś bardzo specyficznym. "Uzgadnianie w gronie wielu osób
z różnych wyznań brzmienia tekstu, nieraz wyraz po wyrazie, wiersz
po wierszu, nie jest łatwe. Na każdym z nas ciąży bowiem nie tylko
translatorska tradycja i teologia jego Kościoła, ale i własne, jakże
różne upodobania i preferencje językowe. Po długich nieraz dyskusjach
osiągaliśmy jednak consensus. Świadomi jesteśmy, że nie byłby on
możliwy bez szczególnego Bożego błogosławieństwa dla tego dzieła"
- stwierdził ks. Kiedzik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu