Filozofia cywilizacji śmierci
W lewicowo-liberalnym tygodniku niemieckim Der Spiegel z 25
listopada ukazał się obszerny, kilkustronicowy wywiad z profesorem
słynnego amerykańskiego Uniwersytetu Princeton i kierownikiem katedry
bioetyki w tej uczelni, Peterem Singerem. Nawet redakcja Spiegla,
odnosząca się zazwyczaj lekceważąco do chrześcijańskich wartości
etycznych, uznała za właściwe opatrzyć ów wywiad komentarzem, krytycznie
oceniającym poglądy 55-letniego filozofa, absolwenta Uniwersytetu
Oksfordzkiego i obywatela Australii. Szczegółem z biografii Petera
Singera - określanego przez prezydenta Uniwersytetu Princeton jako "
najbardziej wpływowego z żyjących twórców etyki" - zdumiewającym
w zestawieniu z jego poglądami, jest fakt, że troje spośród jego
przodków zostało zamordowanych jako Żydzi przez hitlerowców - co
nie przeszkadza ich potomkowi głosić poglądy niedalekie od "etyki"
narodowosocjalistycznej. Pierwszym wykładom Singera w Princeton towarzyszyły
demonstracje osób upośledzonych fizycznie, zarzucających filozofowi
propagowanie zabijania kalek i niedorozwiniętych, jak to czynili
hitlerowcy.
Pierwszy skandal wokół swej osoby wywołał Singer opublikowaną
w 1975 r. książką, w której wyraził opinię, że zdrowe zwierzę bardziej
zasługuje na życie niż nieuleczalnie chory człowiek. Prof. Singer
przejawia od tego czasu przerażającą konsekwencję w głoszeniu tego
rodzaju poglądów, a radykalizm jego wydaje się nasilać z upływem
czasu. Opublikował on już ponad dwadzieścia książek, a fakt, że zostały
one przetłumaczone na 15 języków, wskazuje na to, że głoszone przezeń
przekonania znajdują coraz więcej zwolenników w różnych krajach.
W udzielonym Spieglowi wywiadzie prof. Singer prezentuje
swoje poglądy w całej ich porażającej bezwzględności. Trzeba tu zaznaczyć,
że są to poglądy na swój sposób konsekwentne i spójne. Mamy w nich
do czynienia z odsłoniętą do końca filozofią współczesnej "cywilizacji
śmierci", przeciw której od lat tak zasadniczo występuje w swoim
nauczaniu Ojciec Święty Jan Paweł II.
Dlatego warto się zapoznać przynajmniej z głównymi koncepcjami
Petera Singera, aby przekonać się naocznie i niejako z pierwszej
ręki, że w przestrogach Kościoła przed wynaturzeniami etycznymi we
współczesnej filozofii nie ma ani odrobiny przesady.
Singer uchodzi za swego rodzaju prekursora nadchodzącej
epoki, w której człowiek ma się stać obiektem wykorzystywanym przez
rozwijający się przemysł biomedyczny. Godność jednostki ludzkiej
nie będzie miała w tym układzie jakiegokolwiek znaczenia. Nie potrzeba
już właściwie dodawać, że prof. Singer opowiada się za całkowitą
swobodą decyzji o przerywaniu ciąży oraz za takąż wolnością dokonywania
eutanazji - nie tylko na życzenie pacjenta, lecz i za prawem lekarza
do podejmowania takich decyzji. Mówi on dosłownie: "Postulat, wedle
którego wszelkie życie ludzkie jest święte, przestał być ważny".
Wyjaśnia też swój światopogląd: "Nie wierzę w to, że Bóg dał nam
przykazania moralne spisane na kamiennych tablicach. Musimy polegać
sami na sobie i opierać się na rozsądku, aby wytworzyć sobie możliwie
spójny punkt widzenia".
Peter Singer głosi całkowitą swobodę eksperymentowania
na embrionach ludzkich we wszystkich stadiach ich rozwoju. Uważa
bowiem, że dziecko w łonie matki, a nawet w pierwszym okresie po
urodzeniu (!) nie jest pełnowartościową istotą ludzką; nie ma ono
- jak twierdzi - świadomości samego siebie, może być zatem przedmiotem
dowolnych manipulacji bioinżynieryjnych, a także może być pozbawione
życia, jeśli rozwija się niezgodnie z przyjętymi standardami normalności.
Zabijanie uznanych za niezdolne do życia płodów ludzkich uzasadnia
dodatkowo zbytnim rozmnażaniem się gatunku ludzkiego na Ziemi: "Nie
ma braku ludzi na tym świecie. Nie mamy problemu z powiększaniem
zaludnienia - raczej odwrotnie". W swoim programie regulacji urodzin
prof. Singer posuwa się tak daleko, że chce przyznać rodzicom prawo
do pozbawiania życia "nieudanych" dzieci w ciągu czterech tygodni
od ich urodzenia. Powołuje się przy tym na antyczną Grecję i nowożytną
Japonię, gdzie istniały podobne praktyki, jako na wzorce godne naśladowania.
Prowadzący wywiad dziennikarze Spiegla zwrócili na koniec
uwagę prof. Singerowi, że głoszone przezeń poglądy wywołują gorące
protesty ze strony organizacji ludzi niepełnosprawnych i opiekujących
się nimi stowarzyszeń charytatywnych, uważających go za "najniebezpieczniejszego
człowieka na Ziemi". Potrafił na to odpowiedzieć tylko tyle, że jeśli
chodzi o Amerykę, to jest tam od 11 września 2001 r. inny kandydat
do tego tytułu.
W odróżnieniu od prof. Singera nie uważamy, przekazując
naszym Czytelnikom kwintesencję jego poglądów, aby sprawa nadawała
się do niesmacznych żartów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu