Gdy w sobotnie popołudnie 1 grudnia 2001 r. znaleźliśmy się
w Wilnie, jeszcze nie mogłem uwierzyć, że za kilka godzin odbędzie
się tutaj inauguracja Modlitw Katedr Europejskich, kolejnego cyklu
VERBA SACRA. Zaledwie minął rok od powstania tekstu programowego
i opublikowania go w "Niedzieli", a już nadszedł czas na jego realizację
w miejscu, którego nikt z nas nie brał pod uwagę.
Pierwszą informację o możliwości wyjazdu z Verba Sacra
do Wilna otrzymałem w październiku od Anny Seniuk. Po tygodniu zgłosił
się do mnie główny organizator - Instytut Polski w Wilnie, kierowany
przez Małgorzatę Kasner. Przez ponad miesiąc trwały konsultacje i
przygotowania do prezentacji, która tym razem po raz pierwszy miała
odbyć się w dwóch językach - litewskim i polskim. Do scenariusza
weszły najstarsze modlitwy litewskie. I tak oto - Pacierz Staropolski
zamienił się w Najstarsze Pacierze Polski i Litwy, złączone przez
Bogurodzicę. Na miejsce inauguracji Modlitw Katedr Europejskich wybrany
został kościół świętych Janów, jedna z najbardziej niezwykłych świątyń
Wilna z charakterystyczną dzwonnicą. Tutaj głosił kazania ks. Piotr
Skarga - pierwszy rektor Uniwersytetu Wileńskiego, tutaj przychodzili
i modlili się profesorowie i studenci, a wśród nich Lelewel i Mickiewicz.
W okresie komunistycznym kościół zamieniono na muzeum uniwersyteckie.
W 1991 r. został zwrócony wiernym. W 1993 r., podczas swojej pielgrzymki
na Litwę, Ojciec Święty Jan Paweł II spotkał się tutaj z przedstawicielami
świata nauki i kultury. Obecnie kościołem opiekują się księża jezuici.
Po przyjeździe do hotelu i przesunięciu wskazówek zegara
o godzinę do przodu niewiele czasu nam pozostało. Za chwilę miała
być próba, a zbliżał się wieczór. Do kościoła świętych Janów weszliśmy
przez Bramę Uniwersytecką. W środku czekali już na nas pracownicy
Instytutu Polskiego - Halina Markowska i Andrzej Kierulis. Zapaliły
się pierwsze światła. Ujrzeliśmy niezwykłe wnętrze - prezbiterium
z dziesięcioma ołtarzami, słynące na całą Litwę organy, kaplice boczne
i tablice pamiątkowe. Poczuliśmy się jakby we wnętrzu uśpionych naszych
wspólnych dziejów.
Aktorów ustawiłem po obu stronach chóru, a ich pulpity
obok siebie, centralnie. W ten sposób, symbolicznie, oba języki prezentowały
się na równych prawach. Zgodnie z formułą VERBA SACRA tekst scenariusza
przedzielały fragmenty muzyczne, przygotowane tym razem przez Rasę
Gelgotiene.
Nie było fanfar, nie było wielkich osobistości, ale była
to wielka inauguracja Modlitw Katedr Europejskich. W ten pierwszy
wieczór Adwentu nabrały one zupełnie nowej ewangelicznej wymowy i
stały się jakby znakiem oczekiwania na Chrystusa. Uświadomiłem sobie
też maryjny wymiar wileńskiej prezentacji, która na szlaku wędrówki
programu Bogurodzica albo Pacierz Staropolski objęła jakby klamrą
dwa najdroższe nam wszystkim sanktuaria - Jasną Górę, gdzie gościliśmy
w październiku ub. r. z okazji Jubileuszu Archidiecezji, i Ostrą
Bramę.
Po wystąpieniu Małgorzaty Kasner, która powitała w obu
językach wszystkich obecnych, poproszono mnie o kilka słów. Po raz
pierwszy stanąłem przed publicznością, wspominając rodowód VERBA
SACRA, a zwłaszcza marzenie Mieczysława Kotlarczyka, twórcy Teatru
Rapsodycznego: "...a może sięgniemy tu z czasem i do Pisma Świętego?
Może zdążymy wypracować artystyczną formę wygłaszania słowa Starego
i Nowego Testamentu, Apokalipsy i Listów św. Pawła". Powiedziałem
też, że podczas realizacji VERBA SACRA w Polsce ujawnił się ogromny
głód słowa. Powstała wtedy niezwykła wspólnota ludzi przeżywających
bardzo głęboko spotkanie ze słowem. Teraz ta wspólnota rozszerza
się na Litwę, która otwiera nowy cykl projektu - Modlitwy Katedr
Europejskich. Zakończyłem życzeniem - "Niech Najstarsze Pacierze
Polski i Litwy otworzą przed VERBA SACRA drzwi katedr europejskich"
.
Gdy Anna Seniuk wypowiedziała słowa: "W jimię Oćca i
Syna i Świetego Ducha" ogarnęła mnie wielka radość i poczucie, że
jest to chwila niezwykła, w której znaleźliśmy się blisko Boga wraz
z naszą przeszłością i przyszłością. Było to jakby odnowienie zapomnianego
przymierza. Bardzo pięknie napisał o tym w swoim komentarzu bp Jonas
Algimantas Boruta SJ - sekretarz Konferencji Biskupów Litwy i patron
wileńskiej edycji VERBA SACRA: "Kiedy uświadamiamy sobie tę tradycję
obecnych od stuleci Pacierzy, teksty tych modlitw stają się dla nas
więcej niż słowami, wzruszają nas, trafiają do serca - brzmią niczym
najpiękniejsza muzyka. Dlatego też najsłynniejsi muzycy, kompozytorzy
tworzyli do tekstów modlitewnych muzykę, która umożliwia nam odczuwanie
siły i piękna tych modlitw, bez względu na to, w jakim języku są
one wypowiadane".
Z pełnym energii i uniesienia głosem Anny Seniuk harmonijnie
wiązała się spokojna interpretacja modlitw litewskich w wykonaniu
RamuUnasa AbukevicSusa.
Podziwiałem kunszt młodych wokalistów: Vidy Taurinskaite (
sopran), Nerijusa MasevicSiusa (bas). Na fortepianie akompaniowała
Raminta Gocentiene, a na organach Ignas Garla. Całość zakończyła
pełna wersja Bogurodzicy, odczytanej przez Annę Seniuk. Szczególnie
wymownie zabrzmiało jej zakończenie: "Amen, tako Bog daj, bysmy wszyscy
poszli w raj".
Wielu Litwinów było pozytywnie zaskoczonych formułą VERBA
SACRA, zwłaszcza jako nowego sposobu interpretacji tekstów religijnych.
Niewątpliwie istnieje potrzeba kontynuowania tego typu spotkań, które
pozwalają w formie artystycznej przekazać piękno i aktualność tekstów
wydawałoby się skazanych na zapomnienie. Dla mnie bardzo krzepiąca
była obserwacja młodzieży litewskiej, która z ogromnym zainteresowaniem
śledziła aktorskie interpretacje modlitw.
Gdy pełni wrażeń opuszczaliśmy świątynię, którą Opatrzność
uczyniła pierwszą katedrą europejską VERBA SACRA, było już bardzo
ciemno i odczuwało się lekki mróz. Poszliśmy na spacer w kierunku
Ostrej Bramy, aby podziękować za ten wspaniały dar słowa. Nazajutrz
na porannej Mszy św. w kościele św. Teresy wchodziliśmy w Adwent
z tłumem wiernych.
W drodze na lotnisko zatrzymaliśmy się przy Rossie, gdzie
Anna Seniuk złożyła otrzymane poprzedniego dnia kwiaty na grobie,
w którym spoczywa matka Marszałka Piłsudskiego i serce jej syna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu