Ps 42 [41] 2-3, 11-12 - z Jutrzni na poniedziałek II tygodnia
1. Spragniona łania wydaje okrzyk lamentu na wyschniętej pustyni,
pragnąc ożywczej wody ze źródła. Ten wspaniały obraz otwiera Psalm
42 [41], który przed chwilą został odśpiewany. Możemy w nim widzieć
jakby symbol głębokiej duchowości tej kompozycji, prawdziwy klejnot
wiary i poezji. Istotnie, według badaczy Psałterza, Psalm ten jest
ściśle związany z następnym Psalmem, z Ps 43 [42], od którego został
odłączony, gdy Psalmy zostały uporządkowane, aby stać się modlitwą
Ludu Bożego. Oba Psalmy, oprócz tego, że mają wspólny temat, rozbrzmiewają
tą samą antyfoną: "Czemu jesteś zgnębiona, moja duszo, i czemu jęczysz
we mnie? Ufaj Bogu, bo jeszcze Go będę wysławiać: Zbawienie mego
oblicza i mojego Boga" (Ps 42 [41], 6. 12; 43, 5). To wezwanie, powtórzone
dwa razy w naszym Psalmie, oraz trzeci raz w Psalmie następnym, jest
zaproszeniem, które modlący się kieruje do siebie samego, aby odrzucić
zniechęcenie, przez ufność do Boga, który z pewnością objawi się
na nowo jako Zbawiciel.
2. Powróćmy jednak do początkowego obrazu Psalmu, który
dobrze byłoby medytować z podkładem muzycznym śpiewu gregoriańskiego
lub takiego arcydzieła polifonicznego, jakim jest Sicut cervus Pierluigiego
Palestriny. Spragniona łania jest symbolem modlącego się, który całym
sobą, ciałem i duszą, dąży ku Panu odczuwanemu jako daleki, a zarazem
bardzo potrzebny: "Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego" (Ps 42 [
41], 3). W języku hebrajskim jedno słowo, nefesh, wskazuje jednocześnie "
duszę" i "gardło". Możemy zatem powiedzieć, że dusza i ciało modlącego
się są zaangażowane w fundamentalne, spontaniczne i egzystencjalne
pragnienie Boga (por. Ps 63 [62], 2). Nie bez przyczyny istnieje
długa tradycja, która opisuje modlitwę jako "oddech": Jest ona fundamentalna
i konieczna, jako życiowy oddech.
Orygenes, wielki pisarz chrześcijański III wieku, udowadniał ,
że poszukiwanie Boga przez człowieka jest dziełem, które nigdy się
nie kończy, gdyż postęp jest zawsze możliwy i konieczny. W jednej
z homilii na temat Księgi Liczb pisze on: "Ci, którzy przemierzają
drogę poszukiwania mądrości Boga, nie budują trwałych domów, ale
przenośne namioty, gdyż żyją w nieustannej wędrówce, i im większy
czynią postęp, tym większa otwiera się przed nimi droga, ukazując
horyzont ginący w bezmiarze"
(Omelia XVII, In Numeros, GCS VII, 159-160).
3. Spróbujmy teraz zrozumieć wątek tego błagania, które
można podzielić na trzy części. Dwie z nich zawiera nasz Psalm, zaś
trzecia znajduje się w sukcesywnym Psalmie 43 [42], który w przyszłości
będziemy rozważać. Pierwsza część (por. Ps 42 [41], 2-6) wyraża głęboką
nostalgię, która rodzi się ze wspomnienia szczęśliwej przeszłości,
pełnej pięknych celebracji liturgicznych, obecnie niemożliwych: "
Gdy wspominam o tym, rozrzewnia się dusza moja we mnie, ponieważ
wstępowałem do przedziwnego namiotu, wśród głosów radości i dziękczynienia
w świątecznym orszaku" (Ps 42 [41], 5).
"Dom Boga, ze swoją liturgią, jest świątynią w Jerozolimie,
do którego pielgrzymował wierzący, ale również mieszkaniem Boga, "
źródła wody żywej", jak mówi Jeremiasz (Jr 2, 13). Teraz jedyną wodą
jest woda łez (por. Ps 42 [41], 4), gdyż daleko jest źródło życia.
Uroczysta modlitwa z przeszłości, wznoszona do Pana podczas kultu
w świątyni, zastąpiona jest obecnie płaczem, lamentem i błaganiem.
4. Obecna sytuacja, niestety, jest smutna i przeciwna
radosnej i spokojnej przeszłości. Psalmista znajduje się teraz daleko
od Syjonu: otacza go horyzont Galilei, północnego regionu Ziemi Świętej,
co sugeruje wspomnienie o źródłach Jordanu u stóp Hermonu, skąd wypływa
ta rzeka, oraz o innej, nieznanej nam górze Mizar (Ps 42 [41], 7)
. Jesteśmy zatem w miejscu, gdzie znajdują się bramy Jordanu, wodospady,
skąd rozpoczyna się bieg rzeki, która przemierza całą Ziemię Obiecaną.
Wody te jednak nie są ożywiające jak wody Syjonu. W oczach Psalmisty
są one podobne do chaotycznych wód potopu, które niosą zniszczenie.
Odczuwa on, że spadają w dół jak gwałtowny potok, który niszczy życie: "
Wszystkie Twe nurty i fale nade mną się przewalają" (Ps 42 [41],
8). W Biblii chaos i zło oraz Boży sąd są przedstawiane jako potop,
który przynosi zniszczenie i śmierć (por. Rdz 5, 6-8; Ps 69 [68],
2-3 ).
5. Ten wylew wód ma następnie znaczenie symboliczne:
są to przewrotni przeciwnicy modlącego się, może nawet poganie, którzy
mieszkają w tym regionie, dokąd wierzący został odesłany. Poniżają
oni sprawiedliwego i wyśmiewają jego wiarę, ironicznie wołając: "
Gdzie jest twój Bóg?" (Ps 42 [41], 11; por. 42 [41], 4). Zwraca się
on do Boga z gorzkim pytaniem: "Czemu zapominasz o mnie?" (Ps 42 [
41], 10). Owo "czemu?", skierowane do Pana, które wydaje się być
nieobecne w dniu próby, jest charakterystyczne dla biblijnych błagań.
Wobec tych wyschniętych warg, które krzyczą, wobec niespokojnej
duszy, wobec tego oblicza, które ma być zanurzone w morzu błota,
czyż Bóg może pozostać niemy? Z pewnością nie! Modlący się ożywiany
jest na nowo nadzieją (por. Ps 42 [41], 6. 12). Trzeci fragment,
który znajdujemy w Psalmie 43 [42], 1-4), będzie ufnym wezwaniem
skierowanym do Boga (Ps 43 [42], 1-4), zawierającym radosny okrzyk: "
Przystąpię do ołtarza Bożego, do Boga, który jest moim weselem".
Jan Paweł II - papież
Pomóż w rozwoju naszego portalu