Oświadczenie senatora Jana Szafrańca skierowane do rzecznika praw obywatelskich Andrzeja Zolla, dotyczące zajęcia przez niego stanowiska wobec wzrastającej liczby profanacji symboli i aktów obrazy uczuć religijnych.
W ostatnim czasie do mojego biura napływa korespondencja z
kraju i z zagranicy opatrzona setkami podpisów osób zbulwersowanych
artystycznymi prowokacjami, polegającymi na profanacji świętości
uznanych od wieków w naszym kraju. Coraz wyraźniej i coraz śmielej
są prezentowane - w formie audiowizualnej, w prasie, w twórczości
artystycznej oraz w różnych ekspozycjach - treści, które pozostają
w ewidentnej kolizji z Konstytucją Rzeczypospolitej, gwarantującą
obywatelom Rzeczypospolitej szacunek dla ich wolności i dla praw
innych (art. 31 ust. 2). Nasz najwyższy akt prawny nie chroni jednakże
wolności wykorzystywanej w celu naruszania publicznej moralności
i praw innych.
Zgodnie z konstytucyjnym zapisem, każda wolność w naszym
państwie może zostać ograniczona w sytuacji koniecznej, w celu ochrony
bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności
lub wolności i praw innych osób (art. 32 ust. 2).
Każde dziecko ma zatem prawo do rozwoju osobowego i społecznego,
zarówno w psychicznym, moralnym, jak i duchowym wymiarze. Obywatel
ma prawo do szacunku i respektu dla wyznawanego przez siebie systemu
wartości. Prawa te, chronione konstytucją, nie mogą być deprecjonowane
przez nadużywanie wolności przez innych, zatem wszyscy mają prawo
do równego traktowania przez władze publiczne.
Tymczasem zasada szacunku dla praw jednych jest często
łamana poprzez nadużywanie wolności przez innych. Przykładem takiej
deprecjacji są teksty i instalacje polskich środowisk artystycznych,
zawierające coraz bardziej bluźniercze w treści i w formie akty prowokacji,
profanujące religijne symbole i publicznie znieważające przedmioty
czci religijnej, Osobę Jezusa Chrystusa i Jego Matki, a także Ojca
Świętego Jana Pawła II: Prorok Ilja, prezentowany niegdyś w Teatrze
Telewizji, ekspozycja "Irreligia" w Brukseli, pokaz mody w Londynie,
dzieło Mauritio Cattellana w "Zachęcie", dystrybucja filmu Dogma,
plakat reklamujący film Skandalista Larry Flint, ostatnio zaś ekspozycja
Pasja w gdańskiej galerii i wiele, wiele innych.
Liczne protesty obywateli i doniesienia o przestępstwie
składane przez nich do urzędów prokuratorskich kończą się z zasady
umorzeniem śledztw w sprawie obrazy uczuć religijnych przez "artystów",
właścicieli galerii artystycznych, decydentów audiowizualnych i dystrybutorów
kinowych. Miliony sfrustrowanych obywateli pozostają osamotnione
w swojej bezsilności. Protesty, kierowane przez nich do najwyższych
władz państowych, pozostają niemym krzykiem desperacji. Przy bezczynności
jednych niegodziwość innych bezkarnie eskaluje, przyjmując coraz
bardziej brutalną ekspresję. Obywatele, mający nadzieję na sprawiedliwość,
pieczołowicie wertują strony konstytucji i innych aktów prawnych,
zapisują adekwatne paragrafy, z ufnością dzieci powołują się na zawarte
w nich zapisy, werbalizują rzetelną argumentację, wierząc jeszcze
w prawo i sprawiedliwość. Tymczasem, wolą decydentów, prawo ich nie
chroni, a sprawiedliwość nie jest ich udziałem. Bluźniercy cieszą
się społecznym rozgłosem, a spragnieni sprawiedliwości pozostają
bezradni w swojej wrażliwości.
Szanowny Panie Profesorze!
Jako senator Rzeczypospolitej Polskiej, motywowany złożonym
ślubowaniem rzetelnego i sumiennego wykonywania swoich obowiązków
wobec mojego Narodu i mojej Ojczyzny, kierujący się dobrem Narodu
i własnym sumieniem, w imieniu moich wyborców i wszystkich ludzi,
którym droga jest własna godność, zwracam się do Pana z apelem i
prośbą o przysługującą Pańskiemu urzędowi interwencję na rzecz obrony
konstytucyjnych praw tych, którzy są pokrzywdzeni przez samowolę
innych, bezskutecznie domagają się nie tyle promocji, ile respektu
dla wyznawanych przez siebie wartości, a ich uczucia religijne i
narodowe są ranione nieodpowiedzialnością innych.
Nadszedł czas, by polskie prawo stało się żywym kodeksem
broniącym praw obywatelskich, odpowiedzialnej wolności, a nie sankcjonującym
zachowanie tych, którzy tego prawa nie respektują i w samowoli upatrują
znamion własnej wolności. Liczę, że stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich
w Polsce wobec ewidentnych aktów profanacji wartości i zasad, będących
źródłem kondycji duchowej obywateli i narodu, skłoni do refleksji
tych wszystkich, którzy partykularne dobra stawiają wyżej od dobra
wspólnego.
Pozostaję z wyrazami szacunku
Senator Rzeczypospolitej Polskiej
Pomóż w rozwoju naszego portalu