Stanął niedawno, co najmniej dziwny architektonicznie, gmach
sądów, przytłaczając swoją obcością pomnik Powstańców Warszawy w
stolicy. Wymusił jakby sąsiedztwo z Collegium Nobilium i Biblioteką
Załuskich.
Robi się ostatnio wykopy pod olbrzymy - biurowce na
pl.
J. Piłsudskiego. Zasłonią zapewne dostojną fasadę Teatru Narodowego
im. W. Bogusławskiego i narodowe sacrum, którym jest Grób Nieznanego
Żołnierza.
Telewizyjne media Warszawy przedstawiły w ostatnich
dniach
przestrzenny plan zabudowy Wilanowa. Reporter mówił o wybudowaniu
drapaczy chmur i centrum handlowego. Pytał o zdanie na ten temat
napotkanych mieszkańców. Jedna ze starszych pań "cieszy się". Będzie
miała dom handlowy i kino...
W Dzień Babci widziałam podobnie radosną babcię, która
cieszyła się, że dojrzała na tyle do poziomu młodych, iż czyta z
nimi Harry´ego Pottera..., nie tylko Chatkę Puchatka.
No cóż, nasz narodowy wieszcz pewnie zacytowałby fragment
swojej Ody do młodości:
Takie widzi świata koło,
jakie tępymi zakreśla oczy.
Z bólem ten fragment cytuję za poetą.
Olbrzymi zbór prawosławny, wystawiony w czasie zaborów
na pl. Saskim, dziś pl. Piłsudskiego, był znakiem carskiej pychy,
zniewalającej nasz naród.
Pałac Kultury im. Generalissimusa Józefa Stalina wyrażał
wszechmocną dominację Sowieckiej Rosji nad podporządkowaną sobie
Polską.
Dzisiaj - nie licząc się ze zdaniem mieszkańców - niszczy
się historią i tradycją utrwalony nasz wielowiekowy krajobraz, nie
tylko zresztą stolicy, ale i innych miast. W imię czego? Czyżby powstające
drapacze chmur w sąsiedztwie barokowego pałacu Jana III Sobieskiego
i przyszłej Świątyni Opatrzności Bożej miały oznaczać wyższość wyrachowanego
praktycyzmu i materializmu nad duchowością i kulturą...?
A jeśli tak, to niebawem przyjdzie nam żyć w wygodnych
miastach, które staną się po prostu zdepolonizowanymi, globalistycznymi
straszydłami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu