Niedawno min. Izabela Jaruga-Nowacka, pełnomocnik rządu ds.
równego statusu kobiet i mężczyzn, wystąpiła z inicjatywą na rzecz
takiej zmiany przepisów, by aborcja była w naszym kraju dopuszczalna.
Jej zdaniem, zabijanie nienarodzonych z tzw. względów społecznych
wynika z potrzeby egzekwowania praw kobiet. O tym, że prawem kobiety,
prawem rodziny jest przede wszystkim posiadanie oraz wychowanie potomstwa
i oczekiwanie, że państwo wesprze je w tych dążeniach, Pani Minister
i jej zwolennicy jakoś zapomnieli.
W licznych listach, które otrzymuje nasza redakcja, Czytelnicy
dają wyraz swojemu oburzeniu z powodu planów legalizacji aborcji.
Domagają się, aby wszystkie dzieci mogły żyć i by rodzice mogli cieszyć
się tym wspaniałym darem Boga. Wymownym przykładem jest list rodziców,
którzy adoptowali córeczkę. Dziękują biologicznej matce, że ją urodziła.
Jestem ojcem 6-letniej córeczki. Z przyczyn medycznych
nie mogliśmy z żoną mieć własnych dzieci. Podjęliśmy zatem decyzję
o adopcji. Było to dla nas radosne przeżycie: żona oczekiwała na
adopcję dziecka tak, jakby miała je osobiście urodzić. Od razu pokochała
tę wówczas 5-miesięczną dziewczynkę. Ze szczęścia się rozpłakała
mimo obecności pań z ośrodka adopcyjnego. Ja natomiast trzymałem
się "dzielnie", ale i we mnie coś pękło: doznałem ogromnej radości.
Uzmysłowiliśmy sobie z małżonką, iż otrzymaliśmy łaskę bycia autentycznymi
rodzicami.
Tak więc to "niechciane" dziecko stało się w jednej chwili
chciane. Dziś wiem, że ono zawsze było chciane i kochane. To Bóg
sprawił, iż w swej niezgłębionej tajemnicy miłości ubogacił tym dzieckiem
nasze małżeństwo.
Ta mała istotka nadała naszemu małżeństwu głęboki sens,
odmieniła je - staliśmy się rodziną. Córeczkę bardzo kochamy. Niech
wzrasta w łasce u Boga i ludzi, by mogła być dobrym człowiekiem i
chrześcijaninem, wdzięcznym Bogu za dar życia i za to, że mogła rozwijać
się w domu rodzinnym.
Ogromnym bólem napawa więc mnie i moją żonę myśl, że
powstał plan zabijania poczętych dzieci z tzw. racji społecznych,
oparty na fałszywym twierdzeniu o istnieniu jakoby "niechcianych"
dzieci. Tysiące bezdzietnych małżeństw oczekuje na swoje "szczęście"
. Niestety, przepisy obowiązujące w Polsce utrudniają adopcję, a
i często zniechęcają do niej.
W adopcji zatem znajduje się rozwiązanie problemu dzieci,
których nie chcą rodzice. Dziękujemy biologicznej matce naszej córeczki,
że ją urodziła. Nasze małżeństwo otrzymało szczególny znak głębi
- adoptowaną córeczkę, chcianą i kochaną od zawsze i na zawsze.
Dzieci (od poczęcia) to nasz największy ziemski skarb.
Czy wolno ten skarb zniszczyć?
Miłość przezwycięża każdy lęk i każdą ludzką słabość.
W jej przestrzeni jesteśmy zdolni, by przyjąć każde ludzkie życie.
Kochajmy wszystkich ludzi, gdyż tak szybko odchodzą. Dajmy im szansę
żyć, bo i my otrzymaliśmy ją od Boga.
Proszę więc o tę szansę dla każdego poczętego dziecka.
Oddalmy na zawsze z naszej Ojczyzny widmo mordowania dzieci poczętych
a nienarodzonych oraz widmo eutanazji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu