Po biblijnym opisie przejdźmy jeszcze do wydarzeń historycznych. W ciągu wieków raz po raz pojawiały się fałszywe, błędne nauki, powołujące się na przytoczony przed chwilą opis biblijny. Twierdzono m.in., że Jezus nie jest Synem Bożym od wieków, istotowo równym Ojcu, lecz dopiero podczas chrztu w Jordanie został on niejako zaadoptowany przez Boga Ojca. Kościół odrzucał tego rodzaju herezje, które nie mają oparcia w Piśmie Świętym. Jeśli słyszymy o Chrystusie, o Jego Sercu, które sobie upodobał Bóg Ojciec, to już jest dowodem na Boską godność Jezusa.
Wezwanie Serce Jezusa, w którym sobie Ojciec bardzo upodobał, skłania również do refleksji. Co takiego jest w nas, ludziach, że Ojciec Niebieski i nas sobie upodobał? Czy jest to fakt stworzenia nas na obraz i podobieństwo Boga? Tak, to prawda, ale nie możemy zapomnieć, że ten Boży obraz został w nas zniekształcony przez grzech. Chrystus przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie odnowił w nas nasze człowieczeństwo. Syn Boży, „stał się do nas podobny we wszystkim oprócz grzechu, aby Bóg mógł to w nas miłować, co umiłował w swoim Synu” (por. prefacja mszalna na VII niedzielę). Umiłowanie Ojca, którym obdarował Chrystusa, zaczyna obejmować również i nas.
Panie Jezu Chryste, w wielu sprawach naszego życia, odkrywamy jak bardzo ogarnia nas Miłość Boga Ojca. Myśli te umacniają nas w łasce Bożego Dziecięctwa, ale mogą też uginać. Pomóż, by nic nas nie załamało ale sam umocnij nasze barki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu