1. Pragnę opisać Kościół -
mój Kościół, który rodzi się
wraz ze mną,
lecz ze mną nie umiera - ja też nie umieram z nim,
który mnie stale przerasta -
Kościół: dno bytu mojego i szczyt.
Kościół - korzeń, który zapuszczam w przeszłość
i przyszłość zarazem,
Sakrament mojego istnienia w Bogu,
który jest Ojcem.
Pragnę opisać Kościół -
mój Kościół, który związał się z moją ziemią
(powiedziano mu "cokolwiek zwiążesz na ziemi,
będzie związane w niebie") -
więc związał się z moją ziemią mój Kościół.
Ziemia leży w dorzeczu Wisły,
dopływy wzbierają wiosną, gdy śniegi topnieją
w Karpatach.
Kościół związał się z moją ziemią,
aby wszystko, co na niej zwiąże, było związane
w niebie.
2. Był człowiek, w którym moja ziemia ujrzała,
że jest związana z niebem.
Był taki człowiek, byli ludzie... i ciągle tacy są...
Poprzez nich ziemia widzi siebie
w sakramencie nowego istnienia.
Jest ojczyzną: bowiem w niej dom Ojca się poczyna,
z niej się rodzi.
Pragnę opisać mój Kościół w człowieku,
któremu dano imię Stanisław.
I imię to król Bolesław mieczem wpisał
w najstarsze kroniki.
Imię to mieczem wypisał na posadzce katedry,
gdy spłynęły po niej strugi krwi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu