Noemi została postrzelona na jednym z głównych placów Neapolu. Gdy spacerowała z mamą nagle rozpętała się strzelanina między dwoma zwalczającymi się mafijnymi gangami. „To że moja córka przeżyła jest prawdziwym cudem. Spotkanie z Franciszkiem było dla nas zastrzykiem siły, by dalej walczyć o jej zdrowie” – mówiła po audiencji mama dziewczynki. W rozmowie z Radiem Watykańskim podkreśliła, że najbardziej emocjonującym momentem spotkania była chwila, gdy papież wziął ich córkę za ręce i wspólnie się modlili.

„Opowiedzieliśmy mu historię Noemi, o której już wcześniej słyszał. Powiedzieliśmy też o tym, co nas jeszcze czeka w związku z walką o jej zdrowie, ponieważ czeka ją jeszcze kilka operacji kręgosłupa. Co najmniej do 18. roku życia będzie musiała nosić sztywny gorset – mówi papieskiej rozgłośni Tania Esposito. – Widać było, że papieża cieszy to spotkanie. Były też zabawne chwile kiedy córka dała mu prezent. Była to kupiona u neapolitańskich rzemieślników figurka przedstawiająca Franciszka. Wziął ją do ręki i śmiejąc się pytał Noemi, czy zna tego gościa. Rezolutnie odpowiedziała mu, że tak. Sami dostaliśmy w prezencie różańce, jeden także dla naszej 3-letniej córeczki, która z nami nie przyjechała. Papież powiedział nam słowa, które trafiły do naszych serc: «Mafia niszczy nadzieję, depcze prawa, ale Bóg zawsze będzie towarzyszył waszej cudownej córce». Gdy opowiadaliśmy mu przez co przeszliśmy dodawał nam odwagi i zachęcał, by u nadzieją iść do przodu. Wierzymy, że to iż uszła z życiem jest cudem. Jesteśmy szczęściarzami ponieważ jesteśmy głęboko przekonani, że to Bóg działa w życiu każdego za nas”.

Wraz z rodziną w audiencji uczestniczył arcybiskup Neapolu Domenico Battaglia, który towarzyszył rodzinie w tym trudnym czasie, i który pomógł w zorganizowaniu spotkania.