Reklama

Ojciec Pio - człowiek krzyża, stygmatyk i Apostoł konfesjonału

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 16 czerwca 2002 r. Jan Paweł II ogłosił świętym Ojca Pio (Piusa) z Pietrelciny - włoskiego kapucyna, pierwszego w dziejach kapłana stygmatyka i wielkiego mistyka XX wieku. Chociaż niemal całe życie spędził on w swym klasztorze w południowowłoskim San Giovanni Rotondo, stał się jedną z najbardziej znanych postaci minionego stulecia. Przez wiele lat do San Giovanni Rotondo ściągały rzesze ludzi, nie zawsze wierzących, którzy pragnęli wyspowiadać się u tego niezwykłego człowieka lub choćby tylko porozmawiać i usłyszeć słowa pociechy duchowej. Jego oddziaływanie trwa nadal, ponad ćwierć wieku po jego śmierci, i ma przede wszystkim wymiar duchowy - przez utworzone przezeń w 1949 r. Grupy Modlitewne i przypisywane jego wstawiennictwu cudowne zdarzenia, a także na płaszczyźnie fizycznej - przez posługę świadczoną w wielkim kompleksie szpitalnym w San Giovanni Rotondo, zwanym Domem Ulgi w Cierpieniu, założonym przez Ojca Pio (otwartym w 1956 r.).
Francesco Forgione - syn Grazio i Marii Giuseppy De Nunzio urodził się 25 maja 1887 r. w miejscowości Pietrelcina (prowincja Benewent na południu Włoch). Już 6 stycznia 1903 r., a więc nie mając jeszcze 16 lat, wstąpił do nowicjatu Kapucynów w Morcone. W 16 dni później przywdział habit i przyjął imię Pio, pod którym jest dzisiaj powszechnie znany. W zakonie dokończył szkołę średnią, później uzyskał wykształcenie teologiczne i filozoficzne, konieczne do otrzymania święceń kapłańskich. 27 stycznia 1907 r. złożył śluby wieczyste. W maju 1909 r., ze względu na stan zdrowia, musiał na kilka tygodni powrócić do rodzinnego domu. 10 sierpnia 1910 r. w historycznej katedrze w Benewencie przyjął święcenia kapłańskie, a w 4 dni później odprawił prymicyjną Mszę św. w rodzinnej miejscowości.
Pozostał tam zresztą z przerwami prawie do końca 1916 r., gdyż słabe zdrowie nie pozwalało mu początkowo na przebywanie w klasztorze. Ale nie tylko zdrowie było przyczyną przedłużonego pobytu w Pietrelcinie. Otóż już 8 września 1911 r. młody zakonnik zwierzył się swemu kierownikowi duchowemu - o. Benedyktowi od św. Marka, że "mniej więcej od roku ma niewidzialne stygmaty", tzn. odczuwa bóle na ciele w tych miejscach, które przebito Panu Jezusowi na krzyżu. Władze kościelne wolały więc, aby pozostał w domu, później przeniosły go na krótko do klasztoru w Venafro; jednocześnie był badany przez lekarzy w Neapolu. 10 października 1915 r. Ojciec Pio ujawnił kierownikowi duchowemu, że od lat nosi na ciele ślady korony cierniowej i biczowania.
Rozpoczął się długi okres podejrzeń, częstych badań, kontroli i innych form reakcji władz kościelnych na te nadzwyczajne zjawiska. 17 lutego 1916 r. przeniesiono Ojca Pio na kilka miesięcy do klasztoru św. Anny w Foggii, po czym powrócił na krótko do Pietrelciny.
5 sierpnia 1918 r. tajemnicza Postać przeszyła mu serce włócznią, pozostawiając w nim stale krwawiącą ranę, tzw. transwerberację, czyli przebicie na wylot. 20 września tegoż roku, po ponownych odwiedzinach tajemniczej Postaci, na ciele zakonnika pojawiły się widzialne stygmaty na dłoniach i stopach. Odtąd już niemal do końca swego długiego życia mistyk z San Giovanni Rotondo będzie nosił na sobie ślady Męki Pańskiej. Pierwszą odnotowaną w dziejach osobą, posiadającą stygmaty był św. Franciszek z Asyżu. Ojciec Pio natomiast był prawdopodobnie pierwszym kapłanem, obdarzonym tym szczególnym przywilejem Chrystusowym.
Włoski zakonnik nie tylko się nimi nie chwalił, ale przeciwnie - starał się, jak mógł, ukrywać krwawiące rany nie tylko przed obcymi ludźmi, ale nawet przed swymi współbraćmi zakonnymi. Bardzo szybko jednak wiadomość o jego stygmatach rozeszła się po całych Włoszech, a nawet poza ich granicami, i od 1919 r. do klasztoru w San Giovanni Rotondo przybywały tłumy ludzi, często wątpiących, a nawet niewierzących i wrogo nastawionych do religii i Kościoła. Jedni szukali umocnienia w wierze, inni wyjaśnienia wątpliwości, a jeszcze inni gonili za sensacją - na ogół jednak wszyscy ulegali wielkiemu urokowi duchowemu i wspaniałemu poczuciu humoru tego niezwykłego człowieka. Jednocześnie przez wiele lat trwały badania lekarskie Ojca Pio, które miały wyjaśnić istotę tych niezwykłych zjawisk. W czerwcu 1923 r. otrzymał na kilka dni od władz kościelnych zakaz publicznego odprawiania Mszy św.
Duchowa pomoc była jedną z najważniejszych posług Ojca Pio, który przez wiele godzin dziennie spowiadał, zyskując przydomek " apostoła konfesjonału". Do jego niezwykłych właściwości (stygmaty, ślady cierniowej korony itp.) doszła też umiejętność czytania w duszach ludzkich. Zdarzało się, że nie udzielał rozgrzeszenia, gdy widział, że penitent nie był szczery w rozmowie z nim i nie wyznał wszystkich grzechów.
Wielki duchem i sercem, a przy tym ciężko i boleśnie doświadczany przez Boga zakonnik zmarł 23 września 1968 r. - w dniu, który sam przepowiedział - w swym klasztorze, z różańcem w dłoniach i słowami na ustach: "Jezus! Maryja!". Przed śmiercią z jego ciała zniknęły wszystkie krwawiące stygmaty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Brytyjczycy pod wrażeniem pomnika Maryi budowanego w Polsce. To "niemal faraoński projekt”

2025-09-07 08:52

Karol Porwich/Niedziela

Brytyjski dziennik „Financial Times” opisuje w sobotę projekt polskiego miliardera Romana Karkosika, z którego inicjatywy we wsi Konotopie (Kujawsko-Pomorskie) powstaje najwyższy w Europie pomnik Matki Boskiej. Figura ma mieć 55 m wysokości i według „FT” zostanie konsekrowana 15 sierpnia 2026 r.

Więcej ...

Cudowne Źródełko - Gietrzwałdzkie uzdrowienia

2025-09-07 21:14

Anna Głos/Archiwum Niedzieli

Na początku wodę czerpaną w Gietrzwałdzie stawiano pod klonem w otwartych naczyniach, podobnie też kładziono tam płótno podczas odmawiania różańca. Po zakończeniu modlitwy zabierano je ze sobą i wykorzystywano przy rozmaitych chorobach, często z bardzo dobrym skutkiem.

Więcej ...

Maryja uczy słuchać Boga. Polacy na Kongresie Mariologicznym w Rzymie

2025-09-08 10:56
Kongres Papieskiej Akademii Maryjnej

Vatican Media

Kongres Papieskiej Akademii Maryjnej

Maryja uczy nas, jak być świętym Ludem Bożym – mówił Leon XIV na audiencji dla Kongresu Papieskiej Akademii Maryjnej. W obradach uczestniczyła też silna reprezentacja polskich teologów i mariologów. Wystąpienia naukowców z KUL, UKSW, Częstochowy i Białegostoku dotyczyły m.in. roli Maryi w Kościele synodalnym, udziału kobiet w życiu wspólnoty oraz wymiaru pokoju i sprawiedliwości.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Carlo Acutis modlił się też po polsku

Kościół

Carlo Acutis modlił się też po polsku

To on wybrał mnie

Kościół

To on wybrał mnie

Kanonizacja bł. Acutisa i bł. Frassatiego....

Kościół

Kanonizacja bł. Acutisa i bł. Frassatiego....

Maryja przemówiła w Gietrzwałdzie

Wiara

Maryja przemówiła w Gietrzwałdzie

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

Polska

Oświadczenie ws. ks. Dominika Chmielewskiego

Po informacjach medialnych ws. ks. Chmielewskiego...

Wiadomości

Po informacjach medialnych ws. ks. Chmielewskiego...

Zamordowano kapłana, który piętnował korupcję i...

Kościół

Zamordowano kapłana, który piętnował korupcję i...

Włochy: Mieszkańcy Taorminy żądają prawa do snu i nie...

Wiadomości

Włochy: Mieszkańcy Taorminy żądają prawa do snu i nie...

Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej...

Wiara

Pomóc może tylko Jezus, dlatego mam kochać Go bardziej...