Reklama

100-lecie śmierci św. Marii Goretti

Mała Męczennica z Nettuno

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Około 60 km na południe od Rzymu, nad Morzem Tyrreńskim, na skalnym cyplu wysuniętym daleko w morze leży starożytne miasteczko Antium, w którym urodził się cesarz Neron. Niedaleko stąd znajduje się Nettuno, słynne ze swego sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, którym opiekują się ojcowie pasjoniści. Pielgrzymi, którzy tam przybywają, by złożyć pokłon Matce Bożej w Jej sławnym obrazie, mają też i drugi cel swej pielgrzymki. Jest nim nawiedzenie kaplicy, w której znajdują się doczesne szczątki dwunastoletniej dziewczynki, która w obronie swej niewinności oddała młode życie. Jest nią Maria Goretti, której 100-lecie śmierci przypada 6 lipca br. Wolała śmierć od poniżenia, wybrała chwałę niebieską, bo w sercu jej był Chrystus, o którym tak wiele słyszała w domu rodzinnym, któremu powierzyła swe życie. Stanowi dziś wzór do naśladowania, gdy tak wiele pokus czyha na każdym kroku, zwłaszcza na człowieka w młodym wieku.
Maria Goretti urodziła się 16 października 1890 r. we Włoszech we wsi Corinaldo koło Ancony, a swoje krótkie życie spędziła głównie w wiosce Fearriere di Conca niedaleko Nettuno, dokąd przenieśli się, szukając pracy, jej rodzice. Alojzy i Assunta Carlini mieli siedmioro dzieci. Maria była trzecia z kolei. Rodzice, niezwykle pobożni, wszystkie zasady wiary wszczepiali w serca swych dzieci, ucząc je miłości Boga i bliźnich oraz czci dla Bożych przykazań. Twarde warunki życia i przykład ofiarnej pracy rodziców ukształtowały Marię w duchu poświęcenia. Była ona pomocnicą matki, pielęgnowała chorego ojca, a równocześnie na niej spoczywał obowiązek opieki nad młodszym rodzeństwem. W tych trudnych warunkach nie mogła myśleć o nauce, tym bardziej że szkoła była daleko. Nie umiała czytać, choć zdobycie tej umiejętności było jej wielkim pragnieniem.
W 1900 r. umarł ojciec i cały ciężar utrzymania rodziny spadł na matkę. 10-letnia Marysia pocieszała mamę: "Odwagi, mamusiu! Bóg nas nie opuści!". Brała często różaniec do rąk. Choć do najbliższego kościoła było kilka kilometrów, Maria nigdy nie opuściła Mszy św. niedzielnej, a gdy chodziła do miasteczka po sprawunki, zawsze wstępowała do kościoła, modląc się żarliwie, jak tylko dziecko potrafi. Bardzo pragnęła przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej, której wtedy udzielano w późniejszym niż dziś wieku. Matka pocieszała ją, że na pewno kiedyś nadejdzie ten dzień. Tak też się stało, dzięki jej stanowczości oraz życzliwości i pomocy wielu osób. Stało się to, gdy Maria miała dziesięć lat. Kiedy starsi bracia szli na zarobek do bogatszych sąsiadów, w polu czy w winnicy, Maria pomagała mamie w domu. Była dziewczynką nadzwyczaj inteligentną i sama starała się pracować nad sobą, nad swoim charakterem, a wszystkie wskazówki i upomnienia matki przyjmowała cicho i z pokorą.
Maria stopniowo z dziewczynki przemieniała się w panienkę, jednocześnie starając się coraz lepiej kochać Boga, a przez Niego ludzi. Jej urodę dostrzegł sąsiad, 20-letni Aleksander Serenelli, który zapłonął żądzą do niej. Maria wiedziała o niebezpieczeństwie i starała się unikać swego sąsiada. Aż przyszedł tragiczny dzień 5 lipca 1902 r., gdy wszyscy domownicy zajęci byli pracą w polu.
Maria siedziała na schodach swego domu i naprawiała koszulę, gdy zobaczyła Aleksandra, który minął ją bez słowa i wszedł do domu. Po chwili zażądał, by przyszła do pokoju, a gdy odmówiła, siłą wciągnął ją i rozpoczęła się nierówna walka. On silny, młody mężczyzna, ona niewielka wzrostem, nie mająca wiele siły. Napastnik zadał Marii wiele ciosów nożem.
W stanie agonii zabrano ją do szpitala w Nettuno, gdzie rozpoczęło się wielogodzinne konanie. Poddano ją bolesnej operacji, którą znosiła w sposób godny podziwu, przyciskając do serca krzyż. Jednak lekarzom nie udało się jej uratować. Po raz szósty i ostatni przyjęła Chrystusa do swego serca w Komunii św. i otrzymała ostatnie namaszczenie. Zdążyła wyznać, że przebacza swemu mordercy. Zmarła 6 lipca 1902 r. podczas odmawiania modlitwy Ojcze nasz. Sekcja zwłok wykazała, że Maria zachowała dziewictwo.
Zbrodnią została poruszona cała okolica, ludzie uważali ją za świętą. Pogrzeb Marii przerodził się w wielką manifestację wiary. Marię Goretti zaczęto nazywać św. Agnieszką XX wieku. Już podczas pogrzebu wiele osób doznało szczególnych łask. W 1926 r. rozpoczęto proces informacyjny, a w trzy lata później przeniesiono ciało Marii do kościoła Matki Bożej Łaskawej w Nettuno. Ojcowie pasjoniści, opiekujący się kościołem, podjęli starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego, który zakończył się pomyślnie. W 1945 r. papież Pius XII stwierdził męczeństwo Marii Goretti, a w dwa lata później, 27 kwietnia 1947 r. zaliczył ją do grona błogosławionych.
W Roku Świętym Jubileuszowym, 24 czerwca 1950 r. Maria Goretti wyniesiona została do chwały świętych. W beatyfikacji i kanonizacji własnej córki miała szczęście uczestniczyć matka, Assunta Goretti.
Aleksander Serenelli otrzymał wyrok trzydziestu lat więzienia. Po odbyciu kary wstąpił do Kapucynów w Macerata, gdzie jako brat zakonny wiódł życie pokutnicze. W taki to sposób święta dziewczyna wyjednała swemu zabójcy nawrócenie. Zmarł on 6 maja 1970 r. w wieku 88 lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich doniesień medialnych

2024-11-12 08:36

Archidiecezja przemyska

W związku z ukazanymi kolejnymi artykułami w tematyce wrażliwej informujemy, że sprawa została wyjaśniona i zamknięta na najwyższym szczeblu kościelnym w Watykanie - czytamy w opublikowanym dziś przez archidiecezję przemyską komunikacie.

Więcej ...

To nagranie robi furorę w sieci. „Czy Ty też robisz krzyż na chlebie?”

2024-11-12 10:01
Pan Andrzej od lat robi znak krzyża na chlebie

Karol Porwich

Pan Andrzej od lat robi znak krzyża na chlebie

Film opublikowany przez redakcję portalu niedziela.pl stał się viralem. W mediach społecznościowych wyświetlono go już ponad milion razy.

Więcej ...

Synodalność w Kościele - zaproszenie na międzynarodową konferencję

2024-11-13 13:56

mat. prasowy

Katedra Teologii Katolickiej Uniwersytetu w Białymstoku, uwzględniając współczesne społeczno-kulturowe okoliczności życia i szeroko zakrojony program odnowy Kościoła przez papieża Franciszka zainicjowany otwarciem XVI Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów w dniu 9 października 2021 r. w Rzymie, a 17 października 2021 r. we wszystkich diecezjach świata pod hasłem: „Ku Kościołowi synodalnemu: komunia uczestnictwo i misja” zaprasza na konferencję międzynarodową: Synodalność w Kościele. Fundamenty biblijno-historyczno-teologiczno-prawne w dniu 16 listopada 2024 r. do Centrum Wystawienniczo-Konferencyjnego w Białymstoku, ul. Kościelna 1A.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły...

Kościół

Bydgoszcz: przetłumaczono list dla potomnych z kapsuły...

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich...

Kościół

Archidiecezja przemyska: Oświadczenie w sprawie ostatnich...

Bp Długosz do Tuska: Demokracja jest po prostu demokracją...

Kościół

Bp Długosz do Tuska: Demokracja jest po prostu demokracją...

Całe życie chrześcijańskie powinno być przepojone...

Wiara

Całe życie chrześcijańskie powinno być przepojone...

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

Kościół

Nie żyje ciężko pobity ks. Prałat Lech Lachowicz

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

Wiadomości

Pilne: 47-latek podpalił się przed krakowską kurią

Siostra zakonna z szalikiem poszła na mecz Legii.

W wolnej chwili

Siostra zakonna z szalikiem poszła na mecz Legii. "Bałam...

Czy marnuję swoje życie, czas, talenty, dary?

Wiara

Czy marnuję swoje życie, czas, talenty, dary?

Ida Nowakowska: Wiara jest fajna

Wiara

Ida Nowakowska: Wiara jest fajna