Reklama

Zmarł kapelan Lasek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

26 czerwca 2002 r. zmarł w Laskach k. Warszawy ks. Tadeusz Fedorowicz. Żył 95 lat, w kapłaństwie - 66 lat, w służbie niewidomym na duszy i na ciele w podwarszawskich Laskach - 58 lat.

Wiadomość o jego śmierci, chociaż spodziewana już od kilku tygodni - poruszyła bardzo wiele osób, nie tylko w Polsce.
Kiedy przed ponad dziesięciu laty - w 1991 r. w Klubie Księgarza na Rynku Starego Miasta w Warszawie odbywała się promocja jego autobiograficznej książki Drogi Opatrzności, wydanej przez lubelskie Norbertinum, kolejka chętnych do wejścia opasywała kilkakrotnie Rynek, a dodatkowe egzemplarze dodrukowywano i dowożono do Warszawy i innych miast na bieżąco. Także podczas swojej pielgrzymki do Kazachstanu Ojciec Święty wspomniał o wojennym duszpasterzowaniu na tych terenach ks. Tadeusza Fedorowicza i o tym, że jego książkę ma przy sobie...
Niejeden jeszcze artykuł, wspomnienie, może książka, będą nam przypominać Ojca Tadeusza - bo tak był szeroko znany i nazywany w różnych społecznie, geograficznie i pokoleniowo środowiskach. W wielu z nich przechowała się też na zawsze jeszcze bardziej bezpośrednia i rodzinna pamięć o nim, choć "wymuszona" przez okoliczności młodzieżowych wędrówek po Polsce w czasach, kiedy takie wędrowanie (uwiecznione w filmie telewizyjnym Wędrówka) podpadało pod groźne paragrafy o nielegalnych zgromadzeniach.
Zanim jednak najbardziej kompetentni zajmą się jego biografią, odbijającą w sobie niemal cały wiek XX i przełom tysiącleci w historii Kościoła i Polski - przypominamy kilka ramowych szczegółów tej biografii.
Ks. Tadeusz Fedorowicz urodził się 4 lutego 1907 r. w Klebanówce na Podolu (obecnie Ukraina), jako trzecie z kolei z dziewięciorga dzieci Aleksandra i Zofii z Kraińskich. Wśród rodzeństwa była młodsza od niego o rok Olga - późniejsza wieloletnia misjonarka ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi w Chinach oraz najmłodszy - Aleksander, zmarły w 1965 r. w opinii świętości proboszcz z Izabelina.
Tadeusz, podobnie jak jego rodzeństwo, uczył się najpierw w domu, potem w IV Gimnazjum Klasycznym we Lwowie, gdzie w 1925 r. zdał maturę. Po czterech kolejnych latach nauki uzyskał tytuł magistra prawa na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W latach 1930-31 służył w dywizjonie artylerii konnej Szkoły Podchorążych we Włodzimierzu Wołyńskim.
Z tych młodzieńczych lat datują się też wierne i wieloletnie przyjaźnie z lwowskiego "Odrodzenia" - z Janem Szeptyckim, Stefanem Swieżawskim czy obecnym błogosławionym - o. Michałem Czartoryskim, wspominane i opisywane już w artykułach i biografiach tych jego przyjaciół.
W latach 1931-36 studiował w Seminarium Lwowskim i na Wydziale Teologii Uniwersytetu Jana Kazimierza.
28 czerwca 1936 r. przyjął we Lwowie święcenia kapłańskie, a po nich pracę na kolejnych placówkach duszpasterskich w Tarnopolu i Lwowie.
W 1940 r. wyjechał dobrowolnie - za zgodą władz kościelnych - z transportem ludzi wywożonych na Sybir. Przebywał w obozie pracy w Republice Maryjskiej, gdzie ciężko pracował fizycznie, pełniąc w ukryciu obowiązki duszpasterskie. W następnych latach pracę duszpasterską pełnił już legalnie na ogromnych terenach "największej na świecie diecezji". Był aresztowany przez NKWD i w 1943 r. spędził kilka miesięcy w więzieniu w Semipałatyńsku.
Od kwietnia do listopada 1944 r. pełnił funkcję oficjalnego kapelana IV Dywizji I Armii Polskiej w ZSRR, z którą przywędrował na Lubelszczyznę. Zwolniony z wojska z powodów politycznych (przed przysięgą), został zaproszony do pomocy przez współtwórcę Dzieła Lasek - sługę Bożego ks. Władysława Korniłowicza, który sam był zmuszony do ukrywania się podczas okupacji w majątku Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Żułowie. Ks. Korniłowicza znał ks. Fedorowicz z czasów młodości - również z akademickiego stowarzyszenia "Odrodzenie" - współpracę tę podjął więc chętnie, zwłaszcza że ks. Korniłowicz był już po pierwszej operacji nowotworowej. Od tego też czasu datuje się prawie nieprzerwana (poza dwuletnią funkcją ojca duchownego Seminarium Lwowskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej, w latach 1948-50) jego służba w Laskach siostrom, niezliczonym grupom rekolekcyjnym, kolejnym pokoleniom młodzieży z wakacyjnych wędrówek, a przede wszystkim niewidomym, których był pierwszym wieloletnim oficjalnym duszpasterzem.
Równolegle do tych szeroko znanych i wzajemnie się zazębiających kręgów duszpasterskiego oddziaływania ks. Tadeusza Fedorowicza egzystował o wiele mniej znany i zauważany, bo przez samego Ojca okrywany "zawodową" dyskrecją nurt jego współpracy, a także wiernej przyjaźni z wielu przedstawicielami Kościoła. Na pierwszym miejscu trzeba tu wymienić otoczone największą dyskrecją kontakty Ojca z biskupem, później kardynałem Karolem Wojtyłą, który zapraszał go do pracy w kierowanych przez siebie komisjach, przyjeżdżał na długie rozmowy do Lasek, a w ostatnim dwudziestoleciu - zapraszał już do siebie do Watykanu i Castel Gandolfo. Jak to zauważali wszyscy słuchacze (a przekazała publicznie Anna Karoń-Ostrowska w Więzi), relacje z tych wizyt sprowadzały się najczęściej do informacji, co podano na śniadanie, kolację, a potem - że "chodziliśmy długo po dachu, ale to ON mówił, a ja słuchałem...". W papierach Ojca zachowało się też wiele listów, pisanych z różnych okazji i bez okazji Watykanu...
Nie można też pominąć drugiej, prawie równie długotrwałej przyjaźni z młodszym od Ojca o dwadzieścia lat alumnem powojennego Seminarium Lwowskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej, późniejszym profesorem, rektorem, wreszcie arcybiskupem i kardynałem Marianem Jaworskim, którego imię wymieniał zawsze wiernie, choć ciszej, w kanonie Mszy św. - po imieniu kolejnych arcybiskupów warszawskich - a który równie wiernie Ojca odwiedzał (ostatnio - kilka tygodni przed śmiercią - przywiózł mu i przedstawił swego następcę na stolicy biskupiej lwowskiej) .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

Więcej ...

Turniej WTA w Rzymie - Świątek awansowała do finału

2024-05-16 18:27
Ida Świątek

PAP/ALESSANDRO DI MEO

Ida Świątek

Iga Świątek awansowała do finału turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Rzymie. Liderka światowego rankingu tenisistek w półfinale wygrała z rozstawioną z "trójką" Amerykanką Coco Gauff 6:4, 6:3.

Więcej ...

Zapraszamy na koncert "Bądź jak Jezus"

2024-05-17 11:30

Mat. prasowy

30 maja 2024 w Mysłowicach - Słupnej ogodzinie 15:00 odbędzie się koncert "Bądź jak Jezus" Już od 15 lat, w święto Bożego Ciała, wiele tysięcy osób spotyka się w Mysłowicach na największym w Polsce Chrześcijańskim Koncercie Rodzinnym „Bądź jak Jezus", by przy akompaniamencie doskonałej muzyki i zabawy wyrazić swoją wiarę w Chrystusa.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Niedziela w Warszawie

Były rugi pruskie, są …rugi warszawskie. Stołeczny...

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

Kościół

Świadectwo: św. Andrzej Bobola przemienia serca

#PodcastUmajony (odcinek 17.):  Ale nudy!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 17.): Ale nudy!

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Wiara

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli