Reklama

Nowa ewangelizacja i jedność Europy

Kazanie wygłoszone przez biskupa Stanisława Napierałę, ordynariusza kaliskiego, podczas Mszy św. z okazji X Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę - Jasna Góra, 14 lipca 2002 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niebezpieczeństwo ateizmu strukturalnego w procesie jednoczenia Europy

Dążenie do jedności jest dobrem, o ile jest dążeniem do prawdziwej jedności. Jedność, która byłaby ukrytą formą ateizmu, nie jest jednością prawdziwą. Zachodzi obawa, że lansowana dziś forma zjednoczenia Europy zawiera ukryte dążenie do stworzenia podstaw prawnych dla nowego strukturalnego ateizmu w Europie. Jak bowiem inaczej odczytywać uparte pomijanie Boga, nawet wzmianki o Bogu, w przygotowywanym obecnie prawie podstawowym, czyli przyszłej Konstytucji Unii Europejskiej?
Nie chodzi o jakieś przeoczenie, lecz rozmyślne pomijanie Boga. Toczyły się bowiem na ten temat dyskusje, owszem zmagania, w związku z tzw. Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskiej, podpisaną przez wszystkie 15 państw członków Unii w grudniu 2000 r. Zwyciężyła tendencja ateizująca. Obecnie pracuje tzw. Konwent, który ma przygotować ideowy kształt koncepcji Unii Europejskiej. Konwent zna stanowisko Kościoła, który domaga się, by umieścić w koncepcji Unii odwołanie do Boga jako najwyższego źródła godności osoby ludzkiej i podstawowych jej praw.

Argument "religijnej neutralności"

Konstruktorzy wizji jedności świata bez Boga posługują się nierzadko argumentem tzw. religijnej neutralności. Twierdzą, że " religijna neutralność" zabezpieczyłaby przed napięciami i konfliktami na tle religijnym, co miałoby wielkie znaczenie, zważywszy na współczesne społeczeństwa pluralistyczne. Trzeba przyznać, że jest to argument chwytliwy, ale czy prawdziwy?
Rozmija się bowiem z podstawową prawdą o człowieku jako istocie z natury religijnej. Człowiek w swoim człowieczeństwie ma zakodowane jakieś fundamentalne odniesienie do Boga. Potwierdzają to badania dyscyplin wiedzy, drążących dzieje ludzkości i człowieka. Pokazują one, że człowiek zawsze i wszędzie swoje życie łączył z jakąś wiarą w Boga. Nazywał Go rozmaitymi imionami, różnie Go pojmował, ale zawsze Go wyczuwał, zauważał i aprobował. Bez Boga nie można zrozumieć człowieka, jego dziejów i jego działalności. Poganie - prawdziwi poganie, do których nie dotarła Ewangelia, oni też wierzą w Boga, kiedy kierowani owym fundamentalnym odniesieniem do Boga, o którym wyżej wspomniałem - utożsamiają siły natury z siłami Boskimi.
Człowiek jest istotą religijną. Zatem argument "religijnej neutralności" jest sprzeczny z naturą człowieka i w konsekwencji niczego nie rozwiąże.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Powstaje pytanie:Na czym oprzeć

budowanie jedności kontynentu europejskiego, jeśli w prawie podstawowym pominięto by Boga?
1. Może na humanizmie otwartym i przyjaźnie nastawionym do człowieka? Brzmi to ładnie. Coś takiego głosili ideowi przywódcy Rewolucji Francuskiej. Doświadczenie historii pokazało jednak, że humanizm bez Boga to utopia. To po prostu odmiana ateizmu.
2. Konstruktorzy dzisiejszej Unii Europejskiej, którzy ideowo odeszli od pierwszych jej twórców, ludzi wierzących, katolików, chcą - przynajmniej jak dotąd - budować jedność Europy na gruncie trzech rzeczywistości, mianowicie na: ekonomii, polityce i konsumpcyjnym modelu życia. Koncepcja prosta, czytelna, owszem, i atrakcyjna. Przemawia do człowieka pojmowanego jako ciało. Ale człowiek to nie tylko ciało. Człowiek jest duchem i ciałem. Jest jednością ducha i ciała, przy czym prymat należy do ducha.
Warto tu przypomnieć słowa Ojca Świętego wypowiedziane w polskim Parlamencie trzy lata temu: "Kościół przestrzega - mówił Papież - przed redukowaniem wizji zjednoczonej Europy wyłącznie do jej aspektów ekonomicznych, politycznych i przed bezkrytycznym stosunkiem do konsumpcyjnego modelu życia".
Jedność oparta jedynie na ekonomii, polityce i konsumpcyjnym modelu życia jest koncepcją materialistyczną i przez to niepokojącą dla przyszłości człowieka i społeczeństw. Nie samym chlebem bowiem człowiek żyje. Zagrożenia, które rodzi materialistyczna koncepcja jedności, widać po owocach, jakie z niej pochodzą. Po owocach! A do nich trzeba zaliczyć: relatywizację czy wprost negację porządku moralno-etycznego, czego wyrazem jest legalizacja aborcji, homoseksualizmu, małżeństw jednopłciowych z prawem adoptowania przez nie dzieci, legalizacja eutanazji, "nieodpowiedzialne praktyki w dziedzinie inżynierii genetycznej, jak klonowanie i wykorzystywanie ludzkich embrionów w pracach badawczych" ( Jan Paweł II, Orędzie pokoju 2001).
Wyznawcy materialistycznej koncepcji jedności widzą w przytoczonych aktach prawnych "osiągnięcia" współczesnego świata. Jakże smutne to osiągnięcia! Jak daleko człowiek może zagubić się bez Boga!
Wspomniane wyżej akty legislacyjne ukazują, jak pomijanie Boga prowadzi ustawodawców do stanowienia praw wewnętrznie sprzecznych, gdzie z jednej strony postuluje się, aby wszystko działo się "zgodnie z prawem", a z drugiej - pozwala się, by "zgodnie z prawem" były łamane prawa: prawa moralne i obiektywne, a więc te podstawowe prawa, które zapisane są w człowieczeństwie człowieka. Cóż przyjdzie człowiekowi z wielkich deklaracji o przynależnych mu prawach, jeśli wcześniej ustala się prawo, zgodnie z którym będzie go można pozbawić życia już w pierwszym etapie jego istnienia?
Doświadczenie historii uczy, że trzeba lękać się wizji świata bez Boga, jakkolwiek humanitarnie wizje te byłyby nazwane. Przypomnijmy doświadczenia chociażby minionego co dopiero wieku XX. Na Wschodzie i na Zachodzie pojawili się ludzie z ambicjami kreowania siebie na władców świata. Zadufani i bezwzględni. Byli przekonani, że trzeba stworzyć nowy porządek, oczywiście - porządek bez Boga. Obiecywali raj, a stworzyli piekło, w którym pogrążone zostały miliony ludzi. Historia uczy! Nie wolno jej lekceważyć. Trochę pokory i skromności przyda się każdemu.

Reklama

Myśląc o nowej ewangelizacji, pytamy: Co powinniśmy uczynić obliczu ateizacji grożącej przyszłej jedności Europy?

Na pierwszym miejscu trzeba się modlić. Powinniśmy modlić się, aby proces jednoczenia Europy nie był pozbawiony obecności Boga, zwłaszcza w tym, co dotyczy przyszłego prawa fundamentalnego, czyli Konstytucji. Trzeba modlić się, aby konstruktorzy jedności Europy przejrzeli, że budowanie bez Boga jest budowaniem na piasku. Cóż z tego, że proponowane będą projekty o humanitarnym obliczu? Realizowane bez Boga, będą bez fundamentu i runą, skoro dotkną je wichury i burze poważnych trudności. Cenę zaś zapłacą ludzie, zwłaszcza ci biedni i najbiedniejsi. To nie populizm! To raz jeszcze mówi doświadczenie historii.
Niech więc Rodzina Radia Maryja rozpocznie modlitewny szturm za wstawiennictwem Maryi Gwiazdy Ewangelizacji, aby w Konstytucji przyszłej, uczciwie zjednoczonej Europy, nie zabrakło imienia Bożego.
Bracia i Siostry!
Nie bójmy się stanąć z modlitwą do walki o wielką sprawę. To nic, że wyglądać będziemy jak przysłowiowy Dawid z procą naprzeciw uzbrojonego po zęby Goliata. To nic, że może nami wzgardzą i będą z nas drwić. Nie lękajmy się! Idźmy mężnie z modlitwą do Pana Zastępów! Modlitwą można osiągnąć to, co po ludzku wydaje się trudne czy nawet niemożliwe do osiągnięcia.
Po drugie, zarówno duchowni, jak i świeccy ludzie wierzący, a więc ci, do których to należy, powinni jasno i zdecydowanie domagać się Boga w przyszłej Konstytucji Europy. Postawa, która by milcząco godziła się na pominięcie Boga, by rzekomo nie zniechęcać rozmówców do dialogu, to taktyka błędna. Chodzi bowiem o wartość najwyższą, o fundament i źródło wszelkich wartości. Bóg nie może być przedmiotem jakiegokolwiek przetargu w prowadzonych negocjacjach. Tzw. irenizm, czyli dążenie do porozumienia za wszelką cenę, także za cenę prawdy, należy zdecydowanie odrzucić.
W końcu trzeba także być gotowym powiedzieć "nie" w przypadku, gdyby zlekceważono głosy i prośby najwyższych autorytetów kościelnych, duchownych i moralnych, jak też zignorowano religijne dziedzictwo Europy i doświadczenie historii.
Nie możemy wchodzić w układy i unie, nawet gdyby kusiły obietnicą raju na ziemi, lecz usuwały prawnie Boga z życia społecznego i publicznego.

Droga Rodzino Radia Maryja!

Drodzy Pielgrzymi! Drodzy Słuchacze Radia Maryja w kraju i za granicą! Dlaczego stoicie bezczynnie? Idźcie i wy do winnicy ( Mt 20, 7) - mówi ewangeliczny gospodarz, najmując do swojej winnicy robotników, których jeszcze o godz. 11.00 zastał czekających, a więc krótko przed czasem rozliczenia się z nimi za całodniową pracę. Może nowy ateizm byłby gotów w imię wolności przyznać człowiekowi prawo do wiary w Boga, lecz jedynie w wymiarze życia prywatnego. "Możesz wierzyć, w co chcesz, bylebyś swojej wiary nie chciał wyrażać i manifestować społecznie i publicznie. Do tego nie otrzymasz prawa".
Wobec takiej ideologii i presji nie wolno stać bezczynnie. Nie wolno być biernym i milczącym. Oto siewca wyszedł siać (Mt 13, 3). Trzeba siać! Trzeba uaktywnić wiarę, pogłębić ją i przede wszystkim według wiary kształtować życie we wszystkich jego wymiarach, również w wymiarze społecznym i publicznym. Ludziom potrzebny jest Bóg. Przychodzi bowiem czas w życiu człowieka, kiedy on zaczyna pytać o Boga. Czy On jest? To przejaw religijnej natury człowieka. Ludzie wierzący, wiedząc o tym, muszą nieść innym Boga. Mają być Jego świadkami, szczególnie dziś, kiedy otworzyły się granice i dokonuje się przepływ oraz spotkanie ludzi różnych poglądów i zapatrywań.
Trzeba siać! Trzeba mieć odwagę mówić swoim życiem, a także słowem; gdy zajdzie potrzeba, mówić: Jest Bóg! Jest TEN, KTÓRY JEST! Jest Bóg, wobec Którego świat i wszystko, co na świecie, jest jakby ich nie było, bo nie muszą być. Tylko Bóg JEST i nie może nie być. On jest pragnieniem i celem ludzkich serc. On jest Stwórcą i Ojcem wszystkich. Nie ma więc żadnej prawdziwej jedności bez Boga. " Niech zatem Europa - jak modlił się Kościół w miniony czwartek, w święto Benedykta - Patrona Europy - swą jedność odnajdzie przez wiarę w Boga". Amen.

Podziel się:

Oceń:

2002-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Więcej ...

Litania nie tylko na maj

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Więcej ...

Francuskie rekolekcje w drodze

2024-05-05 15:00

Archiwum prywatne

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 5.): Ile słodzisz?

To święty również na dzisiaj

To święty również na dzisiaj

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Jak się uczyć miłości?

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z...

Sport

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...