12 lipca przypada Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Został ustanowiony w rocznicę pacyfikacji wioski Michniów (Świętokrzyskie) przez okupanta niemieckiego, której dokonano w dniach 12 i 13 lipca 1943 roku. Poniedziałkowym uroczystościom towarzyszyło oficjalne otwarcie Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich, upamiętniającym 817 polskich wsi spacyfikowanych przez Niemców.
"Michniów nigdy nie przestał istnieć. Tak, jak nigdy nie przestały istnieć polskie wsie - a było ich, ponad 800 - które, jak Michniów, zostały w czasie II wojny światowej spacyfikowane, bardzo często w sensie fizycznym całkowicie zniszczone, ale nigdy nie w sensie moralnym, nigdy nie w sensie siły ducha, nigdy nie w sensie mocy i nigdy nie w sensie polskości. Michniów nigdy nie przestał istnieć" - podkreślił prezydent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ocenił, że "nie udałoby się ocalić Rzeczypospolitej w 1920 roku, gdyby chłopcy z polskich wiosek nie stanęli do walki i nie sformowali milionowej armii". "Nie dałoby się jej bronić w 1939 roku, gdyby nie poszli walczyć. Nie byłoby wielkiej historii polskiego bohaterstwa w czasie II wojny światowej, gdyby nie polska, chłopska chata, z której szli żołnierze do polskiego wojska, z której chłopcy szli do oddziałów partyzanckich" - wymieniał prezydent.
Reklama
Prezydent wskazał, że Michniów jest symbolem polskiej wsi, która "żywi i broni, dla której zawsze było warto iść i stawać za ojczyznę". "Jakże ważne to było zwłaszcza tutaj w Świętokrzyskiem, gdzie bycie w partyzantce i pomaganie partyzantom było czymś oczywistym" – podkreślił prezydent.
Jak mówił, "polski chłop, polski rolnik zawsze wiedział, co to znaczy godność, co to znaczy honor, co to znaczy ojcowizna i co jest tak naprawdę ważne". "Gdzie są wartości, a gdzie są plewy. To akurat na polskiej wsi umiano rozpoznać bardzo jednoznacznie. Na szczęście polska wieś potrafi to rozpoznać do dzisiaj i to jest jej wielka wartość, jedna z tych, które należy pielęgnować, co także jest obowiązkiem władz państwowych" - powiedział.
Prezydent wskazał, że obecność władz państwowych w Michniowie jest "świadectwem długu”, jaki państwo ma wobec polskiej wsi. "Wobec wszystkich tych, którzy na niej mieszkają i ją tworzą. Polskiej wsi, smaganej, odbudowywanej, ale cały czas istniejącej. Mocnej siłą rodziny, ducha i wiary. Czegoś, czego nigdy nie udało się zniszczyć, wydrzeć odebrać ani spalić" - podkreślił.
Zaznaczył, że przedstawicielom władz RP nigdy "nie wolno zapomnieć tych słów Ojca Świętego, które stanowią drogowskaz dla rządzących". "Polska wieś wymaga wszechstronnej opieki ze strony państwa" - mówił prezydent, cytując słowa papieża Jana Pawła II. "Wymagała, wymaga i będzie wymagała" - dodał.
Reklama
Prezydent ocenił, że "słowo opieka jest jasne, oczywiste i bardzo szerokie". "Potrzeba takiej opieki, jakie w danym momencie są okoliczności, tak, aby polska wieś mogła trwać, aby mogła się spokojnie rozwijać, aby nigdy nikt więcej jej nie spalił, aby ludzie mogli spokojnie wychowywać dzieci i mogli spokojnie pracować, aby mogli spokojnie rozkwitać w swoich wartościach, których nikt nie będzie próbował im odbierać. To jest kwintesencja długu, jaki Rzeczpospolita ma wobec polskiej wsi. Co tutaj, w Michniowie, wybrzmiewa w sposób szczególny i szczególnie jest widoczne" - podkreślił prezydent.
"Cześć i chwała bohaterom. Wieczna pamięć pomordowanym mieszkańcom Michniowa i wszystkich polskich wsi. Wieczna pamięć poległym żołnierzom Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i wszystkich innych formacji, które walczyły o wolną, suwerenną i niepodległą Polskę" - zakończył prezydent.
List do uczestników uroczystości skierował premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu wskazał, że Mauzoleum w Michniowie jest symbolem "odrodzenia i siły mieszkańców". "Dzisiejszy kształt Michniowa to triumf pamięci nad zmieszczeniem i śmiercią" - napisał premier.
"Wierzę głęboko, że to miejsce tak bardzo potrzebne, uzupełnia niedostateczną w naszej świadomości wiedzę na temat losów mieszkańców polskiej wsi w czasie ostatniej wojny. Ich martyrologię, patriotyzm, przywiązanie do polskości, niepodległości i wolności. Opór mieszkańców wsi wobec totalitarnej władz - niemieckiej i później sowieckiej - był nieodzownym elementem polskiej drogi do wolności. Zasługuje na to, żeby o nim pamiętać i oddawać hołd ofiarom" – podkreślił premier.
Reklama
Głos w trakcie uroczystości zabrała Marianna Wikło, świadek pacyfikacji Michniowa. Jak powiedziała, 12 lipca jest dla mieszkańców miejscowości dniem żałoby, smutku i refleksji. "W Michniowie skupiły się wszelkie objawy hitlerowskiego okrucieństwa – rozstrzeliwania, palenie ofiar żywcem, mordowanie dzieci. Niemcy spalili całą wieś, nie ocalał żaden budynek. Zostały tylko sterczące kominy, opalone drzewa i rozpacz ludzi. Niemcy odjechali zostawiając ślady pożaru, w którym spłonęła dusza naszej wsi" - wspominała.
W Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich odpowiedziana jest historia oraz upamiętnione są ofiary pacyfikacji. Bryłę budynku Mauzoleum Martyrologii Wsi Polskich w Michniowie tworzy 11 segmentów: pięć zamkniętych i sześć otwartych, poprzecinanych pęknięciami. Muzeum powstało według projektu pracowni Mirosława Nizio. Autor koncepcji nawiązał do symboliki płonącej stodoły.
12 lipca 1943 r. Niemcy rozpoczęli dwudniową pacyfikację Michniowa, ponieważ mieszkańcy wsi sprzyjali partyzantom Armii Krajowej, zgrupowanym pod dowództwem por. Jana Piwnika "Ponurego" na pobliskim Wykusie.
W czasie lub w związku z pacyfikacją zamordowano 204 osoby - 102 mężczyzn, 54 kobiety i 48 dzieci. Wiadomo, iż liczba ofiar tej zbrodni może być większa, gdyż losy lokatorów, służby, osób czasowo przebywających we wsi nie są znane. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga, Katarzyna Krzykowska
wdz/ksi/ aszw/