Reklama

Afera, która wstrząsnęła Polską

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Istnieje dziennikarstwo śledcze, istnieje też dziennikarstwo analityczne. Gdy to pierwsze tropi spiski, afery i intrygi - to drugie komentuje kontekst, w jakim rodzą się te patologie.
Lew Rywin, znany producent filmowy, a wcześniej długoletni dyrektor finansowy komunistycznej telewizji PRL, nagle i nieoczekiwanie zwariował. Tak przynajmniej twierdzi premier Miller, jak by nie było człowiek dobrze poinformowany. Jednak człowiek jeszcze lepiej poinformowany, prezydent Kwaśniewski, jest innego zdania; świadczy o tym fakt, że zalicza Lwa Rywina do swych najlepszych przyjaciół, przyjmując go na swych przyjęciach imieninowych: któż zaś może dostępować takiego zaszczytu, jeśli nie najbardziej zaufani ludzie prezydenta?... Tymczasem jeszcze innego zdania jest redaktor Michnik, w końcu też nieźle poinformowany. Redaktor Michnik pofatygował się aż tak, że nagrał cichaczem wizytę Rywina w swym gabinecie na taśmę magnetofonową: widać, że redaktor Michnik ma p. Rywina za gangstera, z którym każdy kontakt lepiej jakoś "zabezpieczyć"... Mimo tak odmiennych ocen - wszyscy ci dżentelmeni są z p. Rywinem na "ty": wariat czy zaufany człowiek prezydenta, gangster czy "autorytet moralny" - najważniejsze, że to "człowiek z towarzystwa", na tych samych salonach bywały...
No cóż: pokaż mi towarzystwo i salony, w których się obracasz, a powiem ci, kim jesteś... Salony - salonami, a polityka - polityką. Po śmierci Józefa Stalina ludzie władzy w Polsce, którzy przedtem też bywali na wspólnych salonach, nagle skoczyli sobie do gardła: "frakcja natolińska" wzięła się za łby z "frakcją puławską" i te polityczne zapasy trwały aż do roku 1968... Opisał to prof. Witold Jedlicki na łamach paryskiej Kultury (nr 12/182) w słynnym artykule analitycznym Żydy i chamy.
Jeśli historia powtarza się, to niekoniecznie jako farsa - czasami także jako "stały element" politycznej gry.
Tak się jakoś złożyło, że gdy Unia Wolności rozpadła się i upadła politycznie - prezydent Kwaśniewski wnet powziął zamysł zbudowania "nowej partii centrowej". Pomysł ten polega na tym, żeby Unię Wolności obudować ludźmi powyciąganymi z innych partii i pod nowym szyldem wprowadzić ją ponownie w krąg władzy. Pomysł ten nie może podobać się p. Millerowi, jako że dokonałby się m.in. kosztem SLD, z którego "nowa formacja centrowa" zamierza także powyciągać, kogo się da... Miller nie kwapi się, aby zamienić PSL (na który ma przecież "bicz" w postaci "Samoobrony") na nowego koalicjanta w postaci "partii centrowej", z Unią Wolności jako trzonem. PSL to łatwy koalicjant - łatwy do zaspokojenia; ale taka "partia centrowa", z Unią Wolności jako trzonem - czyż nie zagrażałaby osłabionemu SLD, czyż nie miałaby ambicji, aby odgrywać "rolę przewodnią"?...
Wiele wskazuje na to, że "łapówka za korzystny zapis w ustawie" była początkowo poważnie traktowana przez obydwie strony. Jako pośrednika ustalono p. Rywina, którego przeszłość zawodowa w strukturach komunistycznej telewizji, jak również "koszerne i czyste" podejście do sprawy stanowiły dostateczną gwarancję dla obydwu umawiających się stron. Wydaje się przecież, że w trakcie uzgadniania tej transakcji redaktor Michnik wpadł na lepszy pomysł... Gdyby p. Rywin powiedział wprost (na tę nagrywającą po cichu taśmę), że to premier Miller za tym stoi - redaktor Michnik miałby w ręku samego premiera Millera!...
Powtórzę: historia niekoniecznie powtarza się jako farsa, często powtarza się jako "stały element" politycznej gry. Kiedy p. Milczanowski pomówił kiedyś p. Oleksego o rolę agenturalną - p. Oleksy musiał ustąpić z funkcji premiera, chociaż poza tym publicznym pomówieniem żadnych innych dowodów nie przedstawiono. Wystarczyła sama atmosfera skandalu, żeby Oleksy ustąpił...
Toteż w nagrywanej rozmowie z Rywinem redaktor Michnik wprost wyłazi ze skóry, żeby wydobyć od Rywina to jedno słowo: "Miller". Zacytujmy ten fragment rozmowy:
Michnik: - (...) Jeżeli to jest message od Leszka Millera, to ja to biorę. Żadnego innego nie biorę serio.
Ale Rywin - negocjator "koszernego i czystego" geszeftu, ma właśnie zakazane wymówić to jedno słowo... Toteż powiada:
- Nie, to ja jestem gwarantem.
Michnik dociska:
- Że od Millera?
Rywin odpowiada wykrętnie:
- Ale on nie jest sam...
Michnik próbuje raz jeszcze rozpaczliwie:
- Mnie wystarczy, że Miller. Ale nie, że ktoś inny ci mówił, że to on powiedział...
Atmosfera, jak podczas ubeckiego przesłuchania: czy przesłuchiwany "sypnie" wreszcie to nazwisko?...
Ale Rywin już wie, o co chodzi Michnikowi. Nie da się przecież wykluczyć, że i on ma na ciele magnetofon japoński i nagrywa tę rozmowę... Odpowiada twardo:
- Nie usłyszysz tego słowa.
Michnik: - Nie usłyszę?
Rywin czuje, że jak Michnik "nie usłyszy tego słowa" - pośrednictwo w tym "koszernym i czystym geszefcie" diabli wezmą, przepadnie jego prowizja i prezesura Polsatu. Jak więc tu powiedzieć, że to Miller, ale jednocześnie "nie wymówić tego słowa"? Więc powiada:
- Nie usłyszysz, nie mogę ci tak powiedzieć. Ja muszę to jakoś inaczej umieścić. Mogę ci powiedzieć, że masz rację.
Rywin już dalej posunąć się nie może: nie może powiedzieć wprost, "że to Miller za tym stoi" - musi "to jakoś inaczej umieścić". I "umieszcza" w ten sposób: "Mogę ci powiedzieć, że masz rację" (domyślając się, że to Miller) - ale zarazem sam "tego słowa" nie wypowiada...
Teraz redaktor Michnik już wie, że nazwisko Miller nie padnie z ust Rywina. Cała prowokacja na nic. Nie będzie "haka" na Millera, co gorsza - Miller dowie się, że redaktor Michnik takiego "haka" szykował...
Trzeba więc tę rozmowę upublicznić (przynajmniej jej część), boć przecież ktoś inny może ubiec: jeśli Rywin nagrywa po cichu także?...
Obrzydliwa to sprawa, kompromitująca dla wszystkich zamieszanych w nią stron i osób. Kompromitująca to "towarzystwo", będące ze sobą na "ty", te "autorytety" moralne, polityczne i dziennikarskie, tę ich "europejskość" podszytą "czystym, koszernym geszeftem" i ubeckimi metodami "dialogu".
Teraz, rzecz jasna, obydwie strony dążą do wyciszenia i rozmycia sprawy. "Rywin wszystko wymyślił, Rywin jest wariat"... - czy ku temu zmierzać będą ustalenia zdominowanej przez SLD sejmowej komisji śledczej i podległej premierowi Millerowi prokuratury?...
Niestety, tego właśnie się obawiamy. Dlatego zanalizowaliśmy tak obszernie obrzydliwą aferę, pozostawiając śledztwo - śledczym...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o pomstę do nieba!

2025-05-04 13:24
Kard. Gerhard Ludwig Müller

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Gerhard Ludwig Müller

Kilka dni przed rozpoczęciem konklawe kard. Gerhard Müller, były prefekt Kongregacji Nauki Wiary i nadzieja konserwatywnych katolików na całym świecie, udzielił wywiadu Adamowi Sosnowskiego z wydawnictwa Biały Kruk. Kard. Müller nawiązał do wielu kluczowych kwestii dotyczących wyboru papieża – kim powinien być nowy biskup Rzymu oraz jaki będzie jego stosunek do pontyfikatu Franciszka.

Więcej ...

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam Jezusa jako Dobrego Pasterza

2025-04-11 10:29

Adobe.Stock

Rozważania do Ewangelii J 10, 11-16.

Więcej ...

„Pokój Łez” - miejsce, w którym kardynał staje się papieżem

2025-05-08 08:33

Vatican Media

Na ścianie Sądu Ostatecznego w Kaplicy Sykstyńskiej, po obu stronach ołtarza, znajdują się dwoje zamkniętych, niezbyt dużych drzwi. Te po lewej prowadzą do tak zwanego „Pokoju Łez”, do którego tuż po wyborze wchodzi nowo wybrany papież, aby przebrać się i na kilka minut oddać się modlitwie. Jak mówi ks. prałat Marco Agostini, ceremoniarz papieski, tam papież uświadamia sobie, kim się stał, kim od tego momentu będzie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Wiadomości

Zabójstwo na Uniwersytecie Warszawskim: nie żyje...

Czarny dym nad Watykanem!

Kościół

Czarny dym nad Watykanem!

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Kościół

Watykan: oczekiwanie na wynik pierwszego głosowania...

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Kościół

Kard. Gerhard Müller: Wydarzenia w Polsce wołają o...

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Wiadomości

Siedmiu braci z zakonu kapucynów zginęło w wypadku

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...

Wiadomości

Profanacja i oburzenie! Michał Szpak naśladuje...