
Podczas naszego Wieczoru kolęd patriotycznych zaśpiewaliśmy, ocalając od zapomnienia, piękną kolędę z Powstania Styczniowego 1863 r. - Idzie wiarus stary. Jej autorem jest żołnierz Powstania, poeta Mieczysław
Romanowski. Niedawno zamieściłem w Niedzieli jego wiersz, który stał się pieśnią, napisany przed Powstaniem, w1857 r. - Sztandary polskie na Kremlu. Romanowski dołączył do niego przypis o Moskwie - więzieniu
narodów: "Sufit cerkwi na Kremlu obwieszony jest sztandarami wszystkich narodów, z którymi Moskwa wojowała. Nad carskim tronem wiszą zdobyte na Polakach w 1831 r. sztandary z godłem «za waszą i naszą
wolność»".
Mieczysław Romanowski, urodzony w 1834 r. w Żukowie na Pokuciu, na wieść o wybuchu Powstania Styczniowego postanowił przedrzeć się przez kordon graniczny do Królestwa, do szeregów powstańczych. Ujęty
przez Austriaków, został osadzony w więzieniu we Lwowie. Po zwolnieniu w marcu 1863 r. dotarł do Królestwa, do oddziału powstańczego Marcina Borelowskiego. Został adiutantem dowódcy. Poległ w bitwie pod
Józefowem 24 kwietnia 1863 r.
Dzisiaj przypominam ulubioną przez powstańców styczniowych piosenkę Mieczysława Romanowskiego - Co tam marzyć! I przypominam jego wiersz pt. Kiedyż?, napisany w 1857 r.
W Syzyfowych pracach Stefana Żeromskiego uczeń Marcin Borowicz kartkę z ukochanym wierszem Romanowskiego przechowywał między stronicami Antygony. Przed II wojną światową ten wiersz znany był w każdej
polskiej rodzinie. Minęły lata. W wydanej w 1981 r. w drugim obiegu i wznowionej obecnie Ostatniej twarzy portretu Jerzego Narbutta, powieści "o bolesnych sprawach polskich i bolesnych sprawach ludzkich",
wiersz Romanowskiego mówi na konspiracyjnej wieczornicy, po przysiędze, młoda dziewczyna, łączniczka Armii Krajowej. Kiedyż? - wiersz jak płomień tęsknoty. To także mój ukochany wiersz.
Kiedyż?
Nam dzisiaj tak w duszach, jak kiedy się wiosna
Z zimowej wyrywa niemocy:
To smutek i żałość, to zorza radosna,
To rozpacz jak wicher północy.
Ach! kiedyż za ciebie w bój skoczym spragnieni,
O! Polsko, ty matko miłości?
I kiedyż przy huku dział, trzasku płomieni
Podniesiem okrzyki wolności?
I kiedyż uczynim, swobodni oracze,
Lemiesze z pałaszy skrwawionych?...
Ach! kiedyż na ziemi już nikt nie zapłacze
Prócz rosy pól naszych zielonych?!
Zapomniana Odyseja - film o losie polskich zesłańców w Sowietach. Jest w nim umieszczona archiwalna kronika filmowa II Korpusu Polskiego, ukazująca ocalonych z zagłady ludzi - polskie dzieci, kobiety,
żołnierzy i gen. Władysława Andersa - człowieka, który wyprowadził Rodaków z sowieckiego piekła ku wolności. Generał, z jaśniejącą mocą i nadzieją twarzą, mówi do uratowanych chłopców w domu sierot, w
gościnnej Persji: "Pamiętajcie, chłopcy, że jesteście przyszłością Narodu Polskiego. Warszawa, Wilno, Lwów, Kraków, Poznań patrzą na Was i czekają!". Film Zapomniana Odyseja już wędruje, wysyłany przeze
mnie do Czytelników.
Serdecznie zapraszam na nasz 41. Wieczór przy świecach - poezji i wspólnego śpiewania ukrytych pod sercem piosenek - 2 marca o godz. 17.00 w auli redakcji Niedzieli, przy ul. 3 Maja 12. Tytuł Wieczoru:
W rytm walczyka serce śpiewa.... Wstęp wolny.
Co tam marzyć! 1863 r.
Słowa: Mieczysław Romanowski (1834-1863)
Muzyka: Stanisław Duniecki (1830-1870), kapelmistrz Opery Lwowskiej
Co tam marzyć o kochaniu,
O bogdance, o róż rwaniu -
Dla nas nie ma róż!
My - jak ptacy na wędrówce,
Dziś tu, jutro na placówce
Może staniem już.
Co śni serce, niech raz prześni,
W twarde życie, twarde pieśni
Niech wiodą jak w tan.
A miast ręce - rękojeści
Szczery uścisk, gdy obwieści
Z niebios chwilę Pan.
Szczęście, dola później może.
Ach, lecz tylko Ty wiesz, Boże,
Co tam spotka nas.
Ty wiesz, komu uścisk miły,
Komu kwiatek na mogiły
Niesie przyszły czas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu