Reklama

On był świadkiem!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Około tysiąca osób uczestniczyło 19 lutego br. w Łodzi w pogrzebie prof. Włodzimierza Fijałkowskiego. Cała Polska pożegnała wielkiego obrońcę życia, twórcę polskiego modelu Szkoły Rodzenia i wielkiego człowieka. Jego ciało spoczęło na cmentarzu przy ul. Kurczaki 81.
Mroźna pogoda nie odstraszyła tych, którzy chcieli pożegnać Profesora. Kościół św. Wojciecha - miejsce jego codziennych modlitw - wypełniał się od godziny 13.00. Zdenerwowani byli tylko sprzedający przed kościołem kwiaty. Nikt ich nie kupował. Profesor prosił bowiem, aby żegnający go zamiast kupowania wiązanek wrzucili ofiarę do specjalnych puszek. Zebrane w ten sposób pieniądze staną się zaczątkiem Daru Życia Profesora Fijałkowskiego i będą przeznaczone na ratowanie nienarodzonych dzieci.
Msza św. rozpoczęła się od odczytania listu od Ojca Świętego. "Z bólem przyjmuję odejście tego wybitnego profesora i ofiarnego lekarza, odważnego obrońcy życia nienarodzonych, członka Papieskiej Akademii «Pro Vita», seminaryjnego wykładowcy medycyny pastoralnej. Dziękuję Bogu za wszelkie dobro, jakie stało się udziałem Kościoła dzięki jego długoletniej pracy, a szczególnie za każde uratowane istnienie ludzkie" - napisał Jan Paweł II.
Potem krótkie słowo wygłosił ordynariusz łódzki - abp Władysław Ziółek. "W czasie, kiedy człowiek woli myśleć tylko o sobie, żyć i pracować tylko dla siebie, prof. Fijałkowski odkrywał przed nami prawdę, że nie sposób na tej drodze odnaleźć szczęście. Szczęśliwym można być tylko wtedy, gdy uszczęśliwia się innych - nawet jeżeli trzeba będzie po drodze wypić kielich goryczy. Właśnie w tym uszczęśliwianiu innych był człowiekiem wybitnym - lekarzem zawsze oddanym trosce o dobro brzemiennej matki i poczętego dziecka, obrońcą życia i rzecznikiem praw rodziny" - mówił Ordynariusz łódzki. Podkreślał, że nie sposób jest mówić o Profesorze inaczej niż "wielki człowiek, wielki chrześcijanin, wielki Polak".
"Każdy, kto zetknął się z Profesorem, pozostawał zauroczony i pociągnięty jego bardzo autentycznym, prawdziwym i pełnym oddania umiłowaniem Boga" - podkreślał abp Ziółek. To właśnie Bóg był dla prof. Fijałkowskiego "najgłębszą inspiracją". "To trwanie w bliskiej przyjaźni z Bogiem owocowało w jego życiu radością i prostolinijnoś-cią, odwagą i wytrwałością, ale także pokorą i łagodnością, bezinteresownoś-cią i dobrocią" - zauważył. Był nie tylko "rzecznikiem cywilizacji miłości", ale jego cierpliwym budowniczym i "gorliwym apostołem". "Dlatego mógł mi wyznać na krótko przed śmiercią: «Jestem przygotowany na spotkanie z Panem»" - mówił abp Ziółek. Według niego, Profesor był odważnym świadkiem, "świadek to więcej niż nauczyciel. Świadek to także więcej niż naukowiec i pisarz. Świadek to uczeń idący śladami Chrystusa - z wiarą i miłością dźwigający za Nim swój krzyż. Bo miłość to ofiara. Tu nie wystarczają już słowa. Tu trzeba dać świadectwo. Profesor to potrafił! Jego nazwisko stało się niejako znakiem rozpoznawczym - symbolem wierności, męstwa i uczciwości" - przypomniał abp Ziółek.
Homilię wygłosił teolog moralny i przyjaciel prof. Fijałkowskiego - ks. dr Andrzej Świątczak. Wspominał ostatnie dni życia Zmarłego, szczególnie rozmowy na temat samego momentu śmierci. Podkreślał, że prof. Fijałkowski "pozostawał czysty, przejrzysty i jednoznaczny. Był swego rodzaju prorokiem, człowiekiem niezłomnym". Ks. A. Świątczak przypomniał o trzech ważnych momentach jego życia: pobycie w obozie koncentracyjnym, gdzie obiecał, że jeśli przeżyje, będzie do końca swoich dni walczyć o godność człowieka od momentu poczęcia; o uchwaleniu w 1956 r. ustawy legalizującej aborcję (nie zgadzał się na te zabiegi, pisząc: "Jako człowiek - odmawiam"); i o wyrzuceniu Profesora w 1974 r. z Akademii Medycznej (za "zły wpływ na studentów" i "nauczanie niezgodne z doktryną marksistowską"). "Profesor nigdy nie musiał zmieniać poglądów, nigdy się z nich nie musiał wycofywać" - zauważył ks. Świątczak.
Na zakończenie Mszy św. prof. Fijałkowskiego żegnali też przedstawiciele KUL, działacze ruchów obrony życia, Ruchu "Focolari", bp Piotr Libera i prezydent Łodzi Jerzy Kropiwnicki, który zapewnił, że będzie dążył do tego, by jedna z ulic Łodzi otrzymała imię Zmarłego; tego samego dnia wysłał też do prezydenta prośbę o pośmiertne uhonorowanie Profesora Wielkim Krzyżem Orderu "Polonia Restituta".
Kondukt żałobny na cmentarz poprowadził bp Stanisław Stefanek - przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Nad trumną obiecał zaangażowanie Rady w szerzenie idei, które pielęgnował prof. Fijałkowski. "Pracownicy Rady oddadzą swoje ręce, by przekazać ludziom jego książki, oddadzą swoje serca, by przekazać dynamikę miłowania, i oddadzą swój umysł, by to, co jest owocem jego chrześcijańskiej i badawczej refleksji, stało się własnością polskich rodzin" - mówił bp Stefanek.
W pogrzebie uczestniczył także o. Jan Góra OP. "Bardzo trudno mówić jest o Przyjacielu, który nauczył mnie poważnego stosunku do życia ludzkiego, do płciowości. Poznałem go jako bardzo młody ksiądz. I właśnie on pokazał mi piękno i harmonię życia rodzinnego" - powiedział. Jeden z jego uczniów wspominał Profesora jako człowieka bardzo ciepłego i serdecznego. "Jego głębokie spojrzenie w oczy i silny uścisk dłoni były niesamowite. On w ten sposób przekazywał swoją energię" - mówił, wychodząc z cmentarza, szpakowaty mężczyzna. "Nauczanie Profesora było dla mnie, studenta medycyny, odkryciem. Nikt tak nie mówił w tamtych czasach" - wspominał ks. Kazimierz Kurek SDB, rektor salezjańskiej uczelni z Łodzi. "Po raz ostatni widziałam Profesora 16 stycznia. Był już wtedy poważnie przeziębiony, ale mimo to przyszedł, aby wygłosić wykład na nowym kursie w naszej Szkole Rodzenia" - stwierdziła Krystyna Osada z Centrum Służby Rodzinie. "To był człowiek pełen energii i sympatii dla ludzi. Zostawił po sobie wielki dar, który owocować będzie jeszcze długo" - powiedział ks. Stanisław Kaniewski, wikariusz biskupi ds. duszpasterstwa rodzin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

2024-05-05 21:33

Mat.prasowy

Co nam mówi o Maryi Jan pod krzyżem Jezusa? Czy muszę się martwić, jeśli jestem w czymś najsłabszy? I czego uczy mnie Maryja, jeśli chodzi o towarzyszenie bliskim w ważnych momentach? Zapraszamy na szósty odcinek „Podcastu umajonego” ks. Tomasza Podlewskiego o tym, że warto być z Nią, gdy się jest z innymi.

Więcej ...

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Więcej ...

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

2024-05-06 20:10
Jacek Zieliński

Autorstwa Mariusz Kubik - Praca własna, commons.wikimedia.org

Jacek Zieliński

W poniedziałek zmarł Jacek Zieliński - wieloletni członek krakowskiej grupy Skaldowie - podała w mediach społecznościowych Piwnica pod Baranami. Miał 77 lat.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Wiara

Czy zauważam Boga wokół siebie?

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Wiara

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?