Droga Młodzieży, Dziewczęta i Chłopcy, Drodzy Diecezjanie!
Czas letniego wypoczynku sprzyja refleksjom nad życiem.
W dniach wolnych od obowiązkowych zajęć w szkole czy w zakładzie
pracy, w głębi ludzkiego serca budzą się, stłumione zazwyczaj w codziennym
pośpiechu, myśli i pragnienia dotyczące najbardziej ludzkich i najbardziej
osobistych potrzeb. Wśród nich na pierwszym miejscu jest powszechne
pragnienie szczęścia. Wszyscy za nim tęsknią i wszyscy go na swój
sposób szukają. Jakże niewiele osób je naprawdę znajduje, zadowalając
się tylko jakąś jego nikłą namiastką w postaci chwilowych zmysłowych
doznań. Cóż zatem jest źródłem szczęścia? Czego potrzeba, aby spełniły
się ludzkie pragnienia o pełni życia?
Okazuje się, że do szczęścia, czyli do pełni życia, człowiek
potrzebuje przede wszystkim prawdy, którą rozpoznaje się sercem.
Tej prawdy uczymy się patrząc na przyjaźń i miłość w naszych środowiskach
i rodzinach. Prawda poznawana sercem ujawnia się w uczciwości i wzajemnym
szacunku przyjaciół, w wiernej miłości małżonków, w troskliwej opiece
rodziców nad dziećmi i w posłuszeństwie dzieci wobec rodziców, w
szczerym przebaczeniu wobec winowajcy i w ponownym wzajemnym zaufaniu
ludzi, którzy się pojednali.
Każdy fałsz, zakłamanie i obłuda w tych najważniejszych
w życiu sprawach zawsze jest głębokim zranieniem, które powoduje
osamotnienie i poczucie niezrozumienia ze strony bliźnich. Ten ból
serca może nawet odebrać nadzieję i poczucie sensu życia. Tak ważne
są to sprawy! Tak ważna jest prawda!
Szukając prawdy patrzymy także na siebie i zastanawiamy
się: "Jakim jestem człowiekiem?"; "Co mam o sobie myśleć?"; "Jak
mam żyć?". Lata młodości to często błądzenie jakby po omacku wśród
rozmaitych propozycji i wzorców życia. Nie wszystkie z nich są korzystne.
Często pierwsze doświadczenia tak zwanego "dorosłego życia" są trudne
i pozostawiają w sercu lęk o przyszłość. Lęk ten powoduje chęć ucieczki
i jakby podświadome unikanie podjęcia odpowiedzialności za siebie
i innych. Wielu z tego powodu chce uciec od dojrzałości przyjmując
dziecięcą niefrasobliwość i zabawę za styl na całe życie zwany dzisiaj
powszechnie "życiem na luzie". Czy można jednak zaufać dorosłemu
człowiekowi z niedojrzałą psychiką i mentalnością dziecka?
Nie trzeba szczegółowo wyjaśniać tych spraw, bo każdy
je czuje i dlatego tym bardziej domaga się prawdy od siebie i od
innych. Czymże bowiem innym, jak nie szukaniem i domaganiem się prawdy
o życiu i o człowieku, jest tak charakterystyczne, zwłaszcza w młodości,
pragnienie, aby można było komuś zaufać i zawierzyć mu samego siebie?
To pragnienie owocuje poszukiwaniem doświadczenia szczerej znajomości,
prawdziwej przyjaźni, a wreszcie czystej autentycznej miłości. To
właśnie nadzieja odnalezienia prawdy, którą poznaje się sercem, daje
siłę do dalszego życia.
Nasze poszukiwanie prawdy, pytanie o szczerość i autentyzm,
dotyczy także spraw wiary i życia Kościoła. Dziedzina religii również
podlega po ludzku bardzo wnikliwej i krytycznej ocenie. Z nauki religii
i z lektury Pisma Świętego wiemy, że Bóg jest Miłością, że Ewangelia
jest Dobrą Nowiną o zbawieniu, że Kościół to wspólnota wierzących,
która żyjąc w zjednoczeniu z Chrystusem jest święta. Czy te prawdy
sprawdzają się w naszym doświadczeniu serca?
Podobnie jak w ludzkiej przyjaźni i miłości tak w sprawach
religii i wiary każdy fałsz, zakłamanie i obłuda jest głębokim bolesnym
zranieniem duszy, które może się przerodzić nawet w pokusę buntu
oraz odrzucenia Boga i Jego Kościoła. Słuszne jest bowiem pragnienie,
aby wiara jednoczyła z Bogiem, aby Kościół był wspólnotą żyjącą w
prawdzie i miłości, aby świętość Kościoła była nie tylko zewnętrzną
etykietą, ale także wewnętrznym doświadczeniem sumienia chrześcijan.
Jak zatem można odnaleźć i zachować taki autentyzm życia i wiary?
Odpowiedź na to pytanie zawiera się w życiu Jezusa Chrystusa,
który jest drogą i prawdą, i życiem (J 14, 6). Szukając prawdy, autentycznej
wiary i miłości, podświadomie szukamy Chrystusa, który był wiernym
świadkiem tych wartości. Ci, którzy dwa tysiące lat temu spotkali
Jezusa, dostrzegali w Nim autentyzm przyjaźni, szczerość pojednania,
dar zaufania i miłości. Późniejsi uczniowie i apostołowie odnaleźli
w Chrystusie prawdę, która daje pokój serca i szczęście. To sprawiało,
że zapragnęli przy Nim pozostać, zapragnęli Go naśladować, żyć w
prawdzie jak On. W tym celu przyjęli dar nowego życia w imię Ojca
i Syna i Ducha Świętego - w imię krzyża Chrystusa!
Droga do prawdy nie jest łatwa. Często wiedzie przez
cierpienie i krzyż. Na krzyżu bowiem Chrystus pokonał kłamstwo, jakim
szatan zwiódł pierwszych rodziców Adama i Ewę i jakim nadal zwodzi
wielu ludzi. Tam, gdzie w życiu spotykamy fałsz, obłudę i zakłamanie,
tam brakuje krzyża Chrystusa. Tam krzyż Chrystusa został odrzucony!
Wystarczy spojrzeć w swoje sumienie, aby zobaczyć, że tak rzeczywiście
jest. Wystarczy usłyszeć głos sumienia po upadku w grzech, aby rozpoznać
jego wyraźną skargę z powodu odrzucenia krzyża Chrystusa, jaki przyjęliśmy
na chrzcie świętym.
Drodzy Diecezjanie!
Drodzy Młodzi Przyjaciele!
Jeśli pragniecie autentycznej wiary, nadziei i miłości,
bez których niemożliwe jest życie w prawdzie, życie owocujące szczęściem,
trzeba abyście świadomie podjęli krzyż Chrystusa. Nie chodzi tu jednak
tylko o ponowną słowną deklarację, za którą nie podążałyby konkretne
czynny i decyzje zmieniające życie. Doskonale wiecie, że to nie przynosi
rezultatu. Trzeba czegoś więcej. Swoich uczniów Chrystus zaprosił
do szkoły krzyża. I nas do niej także zaprasza mówiąc: "Jeśli kto
chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż
swój i niech Mnie naśladuje!" (Mk 8, 34).
Szkoła krzyża to najpierw rozpoznanie wad duchowych i
moralnych, które są słabością ludzkiego charakteru. Pycha, chciwość,
pożądliwość, zazdrość, gniew, lenistwo są w stanie zrujnować najpiękniejsze
marzenia o dobrym i szczęśliwym życiu. Z ich powodu wiele osób popada
w różne uzależnienia i nałogi budzące odrazę wśród ludzi i ściągające
mroczne widmo nędzy moralnej i materialnej. Dlatego też częstym skutkiem
zaniedbania pracy nad charakterem jest też samotność i rozpacz.
Szkoła krzyża to następnie szukanie pomocy w pojednaniu
z Bogiem, z bliźnimi i z samym sobą poprzez moc sakramentów świętych,
szczególnie sakramentu pokuty i Eucharystii. W nich jest dar nowego
życia w wolności od tego, co szpeci ludzką duszę i poniża człowieka.
Wreszcie szkoła krzyża to nauka posłuszeństwa ideałom,
które Chrystus pozostawił nam w Ewangelii. Jest to nauka pokory,
szczodrobliwości, czystej miłości. Miłości, która nikogo nie rani
i nie wykorzystuje. Ewangelia uczy nas też życzliwości, wstrzemięźliwości,
łagodności i gorliwości w czynieniu dobra. Człowiek, który w swoje
serce wprowadził na stałe takie wartości, staje się świętym, gdyż
umie być prawdziwym przyjacielem ludzi i Boga. Świętość jest trudnym
wezwaniem, ale możliwym do zrealizowania z pomocą łaski Bożej i wspólnoty
ludzi kochających dobro - z pomocą Kościoła.
Dlatego właśnie pragnę zaprosić Was do udziału w VII
Łowickiej Pieszej Pielgrzymce Młodzieżowej na Jasną Górę. Pielgrzymka
to rekolekcje w drodze, to wspólna modlitwa, rozważanie Słowa Bożego,
to szkoła posłuszeństwa wobec Boga i braterskiej miłości wobec bliźnich.
To prawdziwa szkoła Ewangelii.
Hasłem Tegorocznej pielgrzymki są słowa: "CHWAŁA KRZYŻOWI
CHRYSTUSA", a jej program duchowy jest pomyślany jako pomoc dla tych,
którzy chcą pokonać w sobie wady niszczące nasze życie i powodują
w nas smutek i samotność. Będzie to też okazja do poznania i wprowadzenia
w życie pozytywnych wartości duchowych, bez których niemożliwe jest
osiągnięcie pokoju serca, prawdziwej radości i szczęścia.
Nasza Młodzieżowa Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę trwa
tylko dziewięć dni - od 6 do 14 sierpnia. Zapisy rozpoczęły się w
Waszych parafiach od 14 lipca. Mam nadzieję, że nie zabraknie Wam
chęci i odwagi do podjęcia tak niezwykłego wyzwania. Ufam, że spotkamy
się w licznym gronie na pielgrzymim szlaku. Przecież lepiej jest
żyć dobrze, niż tylko żyć!
Życzę Wam wszystkim dobrego letniego wypoczynku. Życzę
radosnego odkrywania bogactwa życia poprzez dobre wykorzystanie daru
wolności i odkrywanie znaczenia i zbawiennej mocy krzyża Chrystusa.
Jeszcze raz zapraszam Was do udziału w Młodzieżowej Pieszej Pielgrzymce
na Jasną Górę.
Na pozostały czas letniego wypoczynku ślę Wam z miłością
moje pasterskie błogosławieństwo.
Łowicz, 29 czerwca AD 2002
Pomóż w rozwoju naszego portalu