Reklama

Porady prawnika

Alimenty zagraniczne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kto uporczywie uchyla się od wykonania ciążącego na nim z mocy ustawy obowiązku łożenia na utrzymanie dziecka i przez to naraża je na niemożność zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych, podlega karze pozbawienia wolności do lat dwóch - mówi kodeks karny art. 206. I jak przekonało się już wielu krnąbrnych rodzicieli, prawo to jest dość skrupulatnie realizowane. Odsiadujący karę za niepłacenie alimentów powinien jednak pracować, by z zarobionych pieniędzy mógł spłacić dług. Jeśli zatrudnienie go nie jest możliwe, zawsze możemy liczyć na pomoc Funduszu Alimentacyjnego, o czym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. A co począć, gdy tatuś (lub mamusia) wyjedzie za granicę i zapomni o pozostawionym w kraju dziecku?
Jeśli rodzice nie uczestniczą dobrowolnie w kosztach wychowania dziecka, musi zobowiązać ich do tego sąd.
Istotne jest więc sądowne orzeczenie o przysługujących dziecku alimentach. Należy zatem wystąpić z pozwem o alimenty do sądu właściwego dla miejsca zamieszkania osoby, która wnosi pozew (lub dla pozwanego), i wskazać adres zobowiązanego - może nim być ostatni znany nam jego adres zamieszkania. Jeśli nie potrafimy wskazać tego adresu mimo prób ustalenia go, należy zwrócić się do sądu, by ustanowił tzw. kuratora dla osoby nieznanej z miejsca pobytu (chodzi, oczywiście, o kuratora dla pozwanego). Oznacza to, że pisma procesowe adresowane do niego będą odtąd traktowane jako doręczone. Jeśli wydaje się nam to niesprawiedliwe, pamiętajmy, że żyjemy w społeczeństwie i mamy wobec niego obowiązki, jednym z nich jest dbałość o dobro rodziny. Zatem zacieranie po sobie śladów na nic się nie zda, bo wcześniej czy później dopadnie nas prawo - zapadnie wyrok zaoczny, tzn. bez naszej wiedzy. Oczywiście, o alimenty ubiegamy się, gdy jest ustalone ojcostwo dziecka.
Gdy sąd orzeknie alimenty i wiemy, w którym kraju przebywa zobowiązany, udajemy się do sądu okręgowego - oddział administracyjny, który pośredniczy w egzekwowaniu alimentów od osoby przebywającej w państwie, z którym Polska ma stosowną w tej sprawie umowę.
W sprawie egzekwowania alimentów Polska podpisała dwie konwencje:

Reklama

nowojorską z 20 czerwca 1956 r. - o dochodzeniu roszczeń alimentacyjnych za granicą;

haską z 3 października 1973 r. - o uznawaniu i wykonalności orzeczeń sądowych w sprawach alimentacyjnych.

Do konwencji nowojorskiej przystąpiły: Algieria, Argentyna, Australia, Austria, Barbados, Belgia, Białoruś, Bośnia i Hercegowina, Brazylia, Burkina Faso, Chile, Chorwacja, Czechy, Cypr, Dania, Ekwador, Estonia, Filipiny, Finlandia, Francja, Grecja, Gwatemala, Haiti, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Izrael, Jugosławia, Luksemburg, Macedonia, Maroko, Meksyk, Monako, Niemcy, Niger, Norwegia, Nowa Zelandia, Pakistan, Portugalia, Republika Środkowoafrykańska, Rumunia, Słowacja, Sri Lanka, Surinam, Szwajcaria, Szwecja, Tajwan, Turcja, Urugwaj, Watykan, Węgry, Wielka Brytania, Włochy, Wyspy Zielonego Przylądka.
Konwencję haską podpisały: Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Hiszpania, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Norwegia, Portugalia, Szwajcaria, Szwecja, Słowacja, Turcja, Wielka Brytania, Włochy. Listy te są otwarte, więc zawsze należy sprawdzić, czy dane państwo znajduje się na niej. Informacji udzieli nam Departament Traktatowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych lub wspomniany sąd.
Jeśli więc osoba zobowiązana do alimentów przebywa w państwie będącym na jednej z list (a pamiętamy, że Polska podpisała obie), udajemy się do sądu okręgowego - dział administracyjny i tam składamy odpowiednie dokumenty. Każde państwo ma własne wymagania, ale na ogół są to:

wniosek osoby żądającej alimentów;

prawomocny wyrok w sprawie alimentów z klauzulą wykonalności;

odpis skrócony aktu urodzenia dziecka i aktu małżeństwa;

jeżeli dziecko jest pozamałżeńskie - odpis zupełny aktu urodzenia i zdjęcie dziecka;

zaświadczenie ze szkoły i zaświadczenie o zarobkach, by uzyskać zwolnienie od kosztów sądowych w danym państwie.

Dokumentację tę tłumaczy się na język obowiązujący w danym państwie i tam wysyła. Polski wyrok na mocy konwencji zostanie uznany przez miejscowe prawo. Pozostanie tylko wyegzekwowanie zasądzonej kwoty, która dotrze do nas najczęściej drogą przelewu bankowego.
Pamiętajmy, że osoba uprawniona do alimentów nie może się ich zrzec; może najwyżej nie domagać się świadczenia.
Jeśli zobowiązany do alimentów umrze, obowiązek ten nie przechodzi na jego spadkobierców, ale na kolejnego zobowiązanego do alimentów, zgodnie z kodeksem rodzinnym. Jeśli osoba zobowiązana do alimentów straciła życie z czyjegoś powodu, osoba uprawniona do alimentów może domagać się teraz od niej pomocy. I jeszcze jedno - ponowne małżeństwo osoby wychowującej dziecko nie zwalnia zobowiązanego od uczestniczenia w kosztach wychowania dziecka, nawet gdyby ojczym czy macocha byli multimiliarderami.

Państwo G. są dziadkami dwóch uroczych wnuczek. Bardzo cieszyli się, że ich syn założył rodzinę i chętnie pomagali w urządzeniu się młodemu małżeństwu. Kupili mieszkanie, meble, sprzęty gospodarstwa domowego i obdarowywali dziewczynki prezentami. Pewnego dnia ich syn poważnie zachorował. Po długiej chorobie i rehabilitacji przeszedł na marną rentę. Wówczas żona kazała mu wyprowadzić się do rodziców i wystąpiła o alimenty od niego i od jego rodziców, czyli dziadków. Sąd rozpatrzył jej pozew i zasądził żądaną kwotę. Ojciec płaci więc alimenty z renty i jest na utrzymaniu rodziców - dwojga też chorych już ludzi. Oni zaś sprzedają dorobek życia, by sprostać żądaniom synowej, która nie może pracować, bo... ma dzieci.
Dlaczego sąd każe dziadkom płacić alimenty? Bo właśnie oni są do nich zobowiązani w pierwszej kolejności po rodzicach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

0 -3
2003-12-31 00:00

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

pl.wikipedia.org

Więcej ...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją nieśmiertelnością

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 52-59.

Więcej ...

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza